Raport z przebiegu lotu

Już długo lecimy razem. Leciutki, zgrabny myśliwiec i ja, ociężały tankowiec powietrzny, pojący go benzyną. Co on porabia zdala ode mnie, nie wiem, może tajemnica? Ale właśnie pojawia się na horyzoncie. Bardziej lekki niż zwykle, głodny. Podlatuje, już łakomie rozchyla pod swoim noskiem górną i dolną pokrywy otworu zasilania paliwowego. Ja z kolei rozchylam lewą i prawą pokrywy na samym dole korpusu. Wysuwam rurę paliwową. Wysuwam, wysuwam, wysuwam. Myśliwiec z cichym cmoknięciem chwyta i blokuje pogrubioną końcówkę mojego węża. Och jak dobrze! Natychmiast się włącza śmigiełko jego pompki ssącej. Wiruje na końcówce, zaprasza benzynę do wytrysku. Nareszcie! Już benzyna mknie rurą, aż ta rura dygoce. Och, och, och jak ja lubię służyć memu wojsku, a szczególnie myśliwcowi. Już skończył? Już odlatuje, nieco cięższy. Szkoda! Wciągam sflaczałą, pustą rurę, obcieram benzynę z końcówki. Już się zastanawiałem nad tą rozrzutną ekonomią, nierozsądną logistyką. Taki wielki tankowiec i jeden myśliwiec? Przecież ja mam dwa zbiorniki! Napoiłbym ze dwa, albo więcej myśliwców. Jednak od czasu, gdy tuż przed moim nosem przeleciały czerwone iskierki serii ostrzegawczej, mniej już o tym myślę.

Nie ma to jak seksualne podejście ;)

No, a jak miałem wzbudzić zainteresowanie wojskiem na forum erotycznym?

Miałabym kilka pomysłów ;)

I zachowasz je dla siebie? Weź przykład ze mnie. Co moje, to wasze!

co poeta miał na myśli?

Naprawdę nie wiesz?

nie

Opisał stosunek

Lubię jak w świeżo wypastowanych butach lśni blask odbijających się lamp. Dochodzi 4:00. Czas na pobudkę śpiących księżniczek ;) Obcasy moich świeżo wypastowanych butów miarowo wybijają rytm. Wchodzę do baraku pogrążonych we śnie kotów. Spokojne oddechy unoszą ostatnie sekundy beztroski. - wstawać qrwa!!!- wrzask rozdziera ciszę :) - baczność! !!! Dwudziestu młodych mężczyzn zrywa się w pośpiechu. Zapach męskich, zdrowych ciał drażni mój oddech. Manewry czas zacząć ;)

a ty co obstawiasz kusza?

Super. I to się nazywa gra słów lub zwariowana herbatka. :)

To o nas Nt?

Kusza dywagujesz :p

Nie warto szukać zbyt głębokich podtekstów oprócz jednego, no naprawdę wyraźnie seksualnego. Nasunęło mi się skojarzenie tankowania w powietrzu z wiadomo czym (oj świnia jestem, świnia!). A jako zabawne, godne drobnego rozwinięcia. I tyle! Nie udała się, jak widzę, alegoria z ostrzegawczą serią karabinu maszynowego. No przecież z luf myśliwca, z przesłaniem: "tylko bez głupich pomysłów, proszę. Benzyna jest tylko dla mnie!" Jakbym widział ostrzegawcze spojrzenie mojej Miłej. PS Cywile nie wiedzą, że pomiędzy naboje mordercze wtyka się czasem do taśmy naboje "dyskotekowe". W dzień dymne, w nocy świetlne. Wtedy łatwiej trafiać.

A propagowanie wojska? Porannej musztry? ;)

Na post 7:32 także odpowiedziałem tylko żartobliwie