Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ktoś z was też czuje się zbyt mało inteligentny

Polecane posty

Gość gość

I przez to -unika ludzi od lat -paradoksalnie za mało zajmuje się rozwojem osobistym, czytaniem, za to dużo czasu spędza na rozmyślaniach i popadaniu w stany depresyjne..co prowadzi do jeszcze większej pętli strachu -nie chce mieć nawet partnera, bo boi się, że ten w życiu codziennym zobaczyłby jakieś słabości i ocenił negatywnie -kolejny paradoks: ludziom się wydaje, że jestem inteligentna, bo /pewnie/ nie wypowiadam się jak prymityw i spełniam jakieś minimum, i wyglądam na stanowczą "prawniczkę" (cytuję zdanie innych) - psikus, powinnam to chyba jakoś wykorzystać na swoją korzyść :P Najgorszy jest brak wiary w mój umysł i przez to za mały rozwój osobisty. Chcę coś robić i robię, ale ciągle jestem napięta, zestresowana, jak robię coś, co uważam za trudniejsze. Prawie przestałam czytać książki (kiedyś bardzo lubiłam czytać i to te trudniejsze książki), rzuciłam taniec, bo ciągle się bałam, że jestem za głupia (i faktycznie czasem się myliłam, ale to nie były karygodne pomyłki - jednak w życiu nieraz i takie mi się zdarzały). Mam myślenie, które nazywam 'tunelowym' - coraz uboższe, nadmiernie praktyczne, za mało abstrakcyjne. Jest coraz gorzej... Aha, mam zdiagnozowaną osobowość unikającą i elementy fobii społecznej. Wiem, że dla większości czytających to brzmi pewnie jak wykrętka, i zdaję sobie sprawę, że nie mówi się aż tyle o problemach tego typu.. Może właśnie nadszedł czas, by o tym porozmawiać, a nuż więcej osób ma ten problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam się za w miarę inteligentną, ale leniwą. Nie pracuję wiele nad własnym rozwojem i przez to odstaję :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
???? co to za durna psychoanaliza dla ubogich?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to ma wspólnego z psychoanalizą? To jest opis problemu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieto popracuj nad "empatią" bo jak bym miała porównać cię do kogoś to albo do snajpera co strzela w zła strone albo do sikającego pod wiatr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do kogo to było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dodałam, że chodziłam do psychoterapeuty. I on średnio mi wierzył, tak samo w lęki społeczne (zdiagnozowana na te rzeczy byłam wcześniej u kogoś innego, ale tutaj..), jak rzucałam terapię, to mi oświadczał, że mam problem głównie.. seksualny, i jak go rozwiążę, to mi się całe życie poukłada. Nie wiedziałam, czy się śmiać czy płakać, bo to też uznaję za jeden z problemów (choć na pewno mniejszy niż ten opisany w temacie), ale gdybym miała wysoką samoocenę i dobre zdanie o sobie, w tej sferze automatycznie byłoby lepiej. Znam siebie.. Teraz chcę iść do kogoś innego, ale tym razem muszę uważniej dobrać.. I nie chodzić na terapię, bo "może ja nie mam racji i on jest ok". Muszę bardziej słuchać siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem czy dostaniesz na to rente

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiedzi jak często bezsensowne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem Cię bo mam podobnie, ale ja bym tutaj nie opisywała tego..nie licze na zrozumienie. Myślę, że u mnie sie to mogło wziąć z krytyki w domu..z przesadnego oceniania. Tak jakbym ucząc się czegoś nie mogła popełnić błędu tylko od razu sama z siebie to powinnam umieć. A przecież popełnianie błędów jest normalne podczas jakiejkolwiek nauki..choćby tego tańca. Też kiedyś tańczyłam i potem przestałam tak jak Ty. Niby wiem jak powinno być a jakoś właśnie wiele zaniechałam przez niedouczenie a przecież to między innymi z tego powodu jestem niedouczona. Głupie. Pewnie Ty też nie miałaś wyrozumiałych rodziców? Tylko jak coś robiłaś to było ciągle źle,więc wolałaś już tego nie robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja czuje się mało inteligentnym facetem. -Permanentnie nie ogarniam co się wokół mnie dzieje. -Ciągle lapie się na tym, ze ktoś o czymś mówił, a ja o tym nie wiem -trudno mi się czegoś nauczyć, jeśli się nauczę to czeto nie umiem odtworzyć w odpowiednim monecie a z czasem tez szybko zapominam większości tresci -zawsze słabo się uczyłem ,studia oblałem dwa razy -nie umiem słuchać wytycznych, czesto nie dociera do mnie to co ktoś mówi lub czytam nawet jak ze wszystkich sil się skupię -dziewczyny nie mam, te które wykazywały mną zainteresowanie szybko traciły zainteresowanie. Bywało nawet że od jednej usłyszałem iż jestem głupi od innej zaś że nieodgarnięty. -teraz gdy mam 26lat nawet nie wyobrażam siebie w związku. Nie mam nic co mógłbym zaoferować kobiecie. Nigdzie jej nie podwiozę, niczego nie naprawie, nawet nie doradzę w niczym bo się na niczym nie znam. Nie jestem w stanie być nawet tym miłym pomocnym facetem w frendzone -znajomych mam niewielu mimo iz jestem eksrawertykiem i bardzo zabiegam o to by być wśród ludzi. Jak kogoś poznam to szybko traci mną zainteresowanie, jak ktoś gdzieś zaprosi na wyjście do znajomych to już później nie zaprasza. Ludzie kompletnie do mnie nie lgną jak do innych choc jestem osoba otwartą. Ostatnio wkurza mnie ze osoby bardziej zamknięte i nudne ode mnie maja bogatsze życie towarzyskie niż ja. Ciągle sa gdzieś ciagane na miasto nawet jak nie chcą, a ja gnije w domu.. A moze to ja jestem nudny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×