przewrocilam sie z 6 miesiecznym dzieckiem

wczoraj wracajac ze spaceru potknelam sie o wystajacy kamien.. W efekcie spadlam z dzieckiem wprost na schody.. Jestem cala w siniakach a moje dziecko tak bardzo plakalo ze nie umialam go uspokic a potem usnał ze zmeczenie (mialam juz jechac do pogotowie ale zasnac) Gdy po godzineie sie obudzil wszystko bylo wporzadku.. usmiech do ucha do ucha choc usmiechal sie tylko do meza i moich rodzicow. Dopiero dzis wrocilo wszystko do normy.. Cale szczescie maly siedzial w nosidle ktore jest sztywne, nie wiem czy sie przestraszyl czy potrzaskal ale troche zniwelowalo ono upodek :(( Jestem taka beznadziejne, osoby takie niezdarne jak ja nie powinny miec dzieci.. nie potrafie sie z tym pogodzic jak matka mogla zrobic krzywde dziecku :(

to nie twoja wina nie płacz cippo

Nic mu nie będzie jeszcze nie raz się wywali i uderzy

Ja też się potknęłam na schodach i upadłam z 9 miesięcznym dzieckiem.Miałam sińce i zadrapania na łokciach a dzieciak uderzył się w głowę w okolicy potylicy.Na szczęście lekko , bo kocyk w który był owinięty , zamortyzował uderzenie, reszte moje łokcie. Teraz bardziej uważam na schodach.Nie martw się , takie rzeczy się niestety zdarzają innym , nie tylko tobie. Najważniejsze , że nic wam się nie stało.

mojej koleżance półroczne dziecko spadło ze stołu podczas przewijania i nic się nie stało

Dobrze, że nic się nie stało, chociaż dziecko to nie jajko, więc tak łatwo się nie uszkodzi, ale nigdy nie wiadomo. Jednak nie uwierzyłbym w bajki mamy Madzi z Sosnowca, że spadła na próg i zmarła.

pijaczka ahhshhshsshhahahaha