Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wyjścia GDZIE KOLWIEK z 14msc dzieckiem, pomóżcie proszę bo już mam dosyc

Polecane posty

Gość gość

Nasz syn ma rok i 2miesiace wyjście z nim do sklepu czy gdzie kolwiek indziej niż plac zabaw (tam może biegać gdzie chce) jest straszne. Irytujemy się z mezem, bo w wózkach strasznie wyje, wiec trzeba go nosić a klocek waży 11kg,wierci się i zaraz płacze, bo chcę chodzić. Wlasnie oto chodzi, nie !możemy zrobić zakupów, coś pooglądać, zjeść lody czy ciacha bo on płacze chyba,że może biegać gdzie chce dotykać wszystkiego i wszystkich. Jak mu nie pozwolimy, kładzie się na podłodze i robi histerię. Ja rozumiem,że on tak poznaje świat ale nie możemy mu na wszystko pozwolić. Nie wiem jak z nim postępować. Poradzcie coś prosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:) to pozwól mu na to i tłumacz ze nie wolno. Co nie wolno. Widiczonie mało się starasz i dziecko cię olewa. Ot bezstresowe wychowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
weź juz przestań z tym bezstresowym wychowaniem, nie masz pojęcia o sprawie a używasz terminów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem to normalne że roczniak nie usiedzi. Przecież nie bedzie siedział z wami w kawiarni i delektował sie ciastkiem. Taki etap, dziecko sie nudzi na zakupach i to nie wynika z jego złej woli ale faktu że ciągnie go do świata. Mały szybko urośnie i jeszcze się nachodzicie do restauracji. A tymczasem nie męcz go i na siłę nie ciągnij, zostaw w domu z babcia, ciocią i idź sama do sklepu. A w kawiarni straj się go czymś zająć, może jakieś puzelki, kartka i kredki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczekaj. Teraz nie chodzi o stawianie na swoim i poznawanie granic waszej cierpliwości (rozwojowo to jeszcze za wcześnie), a o chodzenie i poznawanie świata z perspektywy dwóch nóg w pionie. Przeczekaj, zobaczysz, że to szybko minie. Po prostu na jakiś czas zrezygnuj z wyjść typu kawa, ciasto czy lody - albo rób to w plenerze, tak, żeby dziecko nie musiało siedzieć w wózku. Minie szybciej niż myślisz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widiczonie mało się starasz i dziecko cię olewa. Ot bezstresowe wychowanie x powiedziała co wiedziała :) połóż sie z powrotem do łóżka i wstań prawą nogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie, taki etap rozwoju. Samo życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najnormalniejsze zachowanie dziecka w tym wieku. Po prostu twoje wymagania są nieadekwatne do wieku, co wiąże się z niewiedza. Może poczytaj o rozwoju maluchów, a potem rwij włosy z głowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok, dzięki za odpowiedzi :) do sklepu niestety będę musiała go meczyc, bo babcia nie chce z nim zostać... Ale będę się starać robić więcej rzeczy w plenerze, szczegolnie, że robi się ciepło :) wiecie nie chodziło mi oto,że musi cały czas siedzieć ale chociaż te 15-20min na zakupach. Szczerze mówiąc rzadko widuje takie dziecko jak nasze, inne raczej chwilę powiedzą w wózku. Ale nasz synek po prostu jest żywy. No cóż trzeba przeczekac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taki egzemplarz Ci się trafił, cóż począć ;) A na zakupach w markecie np nie chce siedzieć w wózku sklepowym? Moja mała to uwiebiała, dawałam jej do ręki listę zakupów i długopis i całe zakupy gadałam do niej co jeszcze musimy kupić, co już mamy, a ona podziwiała sobie świat z tą kartką w ręku ;) Próbowałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Psuje się trochę między mną, a mężem więc chcieliśmy!y gdzieś razem wyjść, aby poprawić nasze relacje ale chyba nie da rady z małym. W dodatku babcia nie chce z nim zostać nawet na chwioe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie, że probowalam. Podobało mu się kilka miesięcy ale już nie chce w nim siedzieć. Wielu rzeczy probowalam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam corke tez 14 m-cy i zeby sie wyszalala wlasnie chodze z nia na plac zabaw albo na dzialke tam sie wybiega wyszaleje i gdy wieczorem wracamy do domu ona jest padnieta wiec tylko mycie mleko i spac robie tak ja, mąż gdy ja jestem w pracy i dziadkowie gdy jest pod ich opieka. pozwol dziecku szalec a nie ciagasz go po restauracjach kawiarniach i sklepach jeszcze teraz jak jest piekna pogoda. my wracamy do domu tylko na jedzenie i drzemke a takto cale dnie na dworze jak pada bawimy sie z nia w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ciqgam go ciągle po sklepach , restauracji ani razu nie byliśmy ;/ ale chyba zakupy trzeba zrobić? Też jestesmy przeważnie cały dzień na dworzu. Plac zabaw mam 15km od domu :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nauczylas tak ze jak placze to bierzesz na rece i masz ja jak byla afera w wozku po prostu przeczekalam zlosc nie wyciagalam bo krzyczy bo to jest wymuszanie zwyczajne jak sie uspokoilo to dopiero szlam na zakupy czy gdzies po prostu nie ustepuj mu bo zaraz bedziesz miala terroryste ktory krzykiem bedzie ci wymuszac. moj syn ma teraz 7 lat ale gdy mial okolo 2 lat potrafil mi sie rzucac na srodku ulicy jak cos chcial potem juz nie ustepowalam i szybko przyszly efekty . psychiki dziecku nie zniszczysz a maluch szybko zrozumie ze placzem rzucaniem sie itd niczego nie wskora i nie patdz na ludzi bo zawsze znajdzie sie jakas stara raszpla ktora ci powie co z ciebie za matka ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wlasnie to jest wymuszanie. teraz ustepujesz a potem zapomnij ze gdziekolwiek wyjdziesz zeby dzieciak ci awantury nie zrobil. ja tez tak robilam jak mi sie corka darla w wozku bo chciala chodzic ignorowalam i szlam spokojnie dalej a ona wrzeszczala w tym wozku po parunastu minutach byl spokoj juz bo widziala ze oprocz smoczka czy picia nic wiecej nie osiagneła a czasem nawet i drzemka sie zdarzyla. Jak teraz bedziesz ustępowac to potem ci wspolczuje wyjscis na zakupy czy gdzies

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zabierajcie go ze sobą wbrew wszystkiemu. Jedno robi zakupy, drugie pilnuje małego. Teraz dla malego takie wyjscia to coś nowego, ciekawego, ale w końcu spowszednieje. On też podrosnie, więcej będzie rozumiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
staraj sie aby maly mogl jak najwiecej chodzic sam i mu pozwalaj a jak trzeba wsadzaj go wozka i koniec niech sie drze pokrzyczy i przestanie. nie ma chyba matki ktora by tego nie przeszla i dziewczyny maja racje ustepowanie teraz jest czyms najgorszym co mozesz robic bo nauczysz albo juz nauczylas ze jak krzyczy to osiagnie swoj cel twoj wrzeszczy to wyciagasz go z wozka a jemu wlasnie o to chodzi i potem nie spodziewaj sie ze bedzie lepiej bo dojdzie ci jeszcze bunt dwulatka i wtedy bedziesz miala jeszcze wiecej problemu. Po prostu daj mu sie wykrzyczec jesli wiesz ze nic mu nie jest jest najedzony, ma sucho , daj mu pic ,przeciez non stop nie bedzie sie darl sam sie uspokoi jak zobaczy ze nie ma zadnej reakcji z waszej strony niestety taki wiek i do przynajmniej 4 r.z nie spodziewaj sie poprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witaj w swiecie matki haha:) teraz zaczyna ci sie prawdziwe macierzynstwo autorko. zastanawiam sie gdzie jest taka miejscowosc ze sa sklepy, restauracje i kawiarnie a w promieniu 15 km nie ma placu zabaw...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam na wsi. Do sklepu jadę do Warszawy moja droga. To cała wyprawa jest :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Placow zabaw jest coraz mniej za to coraz wieksze parking sa... Ja ze swoim jak sie darł to sie darł. Przypiełam do wozka i z takim ryczacym robiłam zakupy. Oczywiscie przy tym darciu wywijal rozne figury czasami byl prawie glowa w dol, ale szelki mocne trxymały. Przez to potem jak gdzies szlismy jak zaczynał byc niegrzeczny powiedziałam ze pojdzie do wozka i zaraz był spokoj. Nie przejmowac sie malym terrorysta, musi sie nauczyc ze nie wszystko mu wolno. Dorosli tez nie moga wszystkiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedynaczka1
Dziecko powinno wiedzieć co wolno, a czego nie można.Mam dziecko 18 miesięczne i też ma swoje fochy.Jednak nie mam takich problemów, jestem stanowcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój synek w podobnym wieku najbardziej lubi spędzać czas ze mną w kawiarni. Mamy już taką tradycję, że codziennie podczas spacerów zatrzymujemy się w Kawiarni Lajkonik w KRK. Świetny klimat mają w środku, spokojna i kameralna atmosfera. Cieszy mnie fakt,że mają swoje oddziały też w innych miastach np. http://lajkonik-pik.pl/pl/sosnowiec-warszawska bo za niedługo tam jadę i też na pewno do nich zajrzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×