Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nienawidzę swojej brzydoty

Nienawidzę swojego ciała

Polecane posty

Gość nienawidzę swojej brzydoty

Nienawidzę siebie, nienawidzę swojego odbicia w lustrze. Twarz mam akurat przeciętną, podobam się sobie z twarzy, ale gdy zdejmę ubrania... Wyglądam jak potwór. Gdy byłam mała, wylałam na siebie wrzątek, od tamtej chwili na lewym barku i przedramieniu i przez połowę brzucha mam blizny po oparzeniu. Wyglądam strasznie, wstydzę się rozbierać na wfie (mam 17 lat) i przebieram się w łazience szkolnej... Do tego moje piersi to małe stożki, takie pączki, dwie oponki, sutki są płaskie i to wygląda jakbym miała przyczepione wielkie różowe piłeczki pinpongowe do piersi, w ogóle się one nie wykształtowały, a także ochydna wagina, wystające wargi sromowe, wyglądam jak potwór. Boję się, że nikt nigdy mnie nie pokocha. Nie wyglądam atrakcyjnie, intymne części ciała i te potworne blizny mnie strasznie szpecą. Wstydzę się pierwszego razu, tego że gdy chłopak mnie zobaczy nago to powie mi coś przykrego, a nawet jakby mnie zaakceptował to i tak w głębi pewnie by chciał mieć atrakcyjną o pięknych kształtach i normalnych piersiach dziewczynę. Chce mi się płakać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak połykasz to jeszcze nie jest z toba tak źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś jeszcze młoda. Ja w Twoim wieku ważyłam 140 kg. Schudłam dość gwałtownie, teraz znów przytyłam do 90. Moje życie to walka z wagą, więc wyobraź sobie jak wygląda moje ciało. Nigdy nie założyłabym kostiumu kąpielowego w miejscu publicznym. Mam 22 lata i spotkałam kogoś kto akceptuje mnie taką jaką jestem, za to jaka jestem. Potrzeba czasu, żeby zrozumieć siebie i swoje ciało. Ty masz jeszcze go sporo. Tylko proszę nie ulegaj dupkom, cierpliwości a pokochasz siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę swojej brzydoty
Dziękuję, to miłe. To dobrze, że znalazłaś sobie kogoś kto Cię akceptuje. Mam nadzieję, że i ja będę mieć kogoś takiego w swoim życiu. Próbuję walczyć ze swoimi bliznami, na laser mnie nie stać, ale używam wszelkich maści. Niestety z marnym rezultatem, jednak wiem, że pozbycie się blizny, a zwłaszcza obszernych blizn po oparzeniu, wymaga mnóstwo czasu, nawet kilku lat codziennego smarowania kremami. I fakt, cały czas ulegam kanonom piękna, dzisiejszym ideałom, bo wszyscy mężczyźni teraz wolą idealne kobiety, z pięknym biustem i innymi częściami ciała, może nie wszyscy, ale zdecydowana większość, co mnie jeszcze bardziej dołuje. Jednak dzięki i serdecznie pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ałć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na początku pasuje postawić pytanie czy chcesz podobać się 90% facetów czy wystarczy, że spodobasz się jednemu? Jeżeli chcesz przyciągać do siebie tłumy facetów to może być to problemem bo musiałabyś wyglądać jak jakaś modelka. Jeśli jednak zależy Ci na tym aby znaleźć sobie konkretnego chłopaka, który będzie z Tobą na dłużej to uważam, że z tym nie będzie problemu. Rozumiem to, że wstydzisz się blizn na ciele jednak większość czasu one są zakryte, bo przecież nie chodzisz przez cały dzień nago ale w ubraniu. Póki co musisz je zaakceptować a w przyszłości gdy zaczniesz pracować i uzbierasz sobie trochę pieniędzy to zawsze można zdecydować się właśnie na laser :) Piersiami się też nie przejmuj, bo jesteś jeszcze młoda więc na pewno się powiększą, zresztą uwierz, że nie każdy facet leci na wielki biust i dla niektórych ich rozmiar ma znikome znaczenie. Tak ogólnie to posłuchaj, wystarczy, że przyciągniesz jakiegoś chłopaka do siebie swoim charakterem i chociażby wyglądem twarzy to uwierz, że on zaakceptuje Twoje piersi, bliznę oraz waginę :) Uwierz, że ktoś Cię pokocha, ale jeśli sama będziesz miała o sobie takie zdanie jakie masz do tej pory to na pewno sobie nie pomożesz - jak myślisz, którą dziewczynę wybierze chłopak, tą z blizną i jednocześnie dającą do zrozumienia zachowaniem, że się tego wstydzi, czy tą z blizną i jednocześnie nie przejmującą się tym, że ta blizna jest? Musisz być bardziej pewna siebie i nie dać się złamać przez jakieś naśmiewania, itp. Ktoś się śmieje z tego że masz małe piersi? Olej tą osobę, nie daj po sobie znać, że przejmujesz się jej zdaniem (bo co Ci po tym) lecz pokaż, że to po prosu akceptujesz. Faceci lubią kobiety które nie dadzą sobą manipulować przez innych :) Ogólnie domyślam się, że Twój problem bierze się z tego, że jesteś bardzo wrażliwa i po prostu przejmujesz się wszystkim oraz chciałabyś być idealna. Każdemu facetowi nie dogodzisz, ale znajdziesz takiego dla kogo będziesz ideałem :) Musisz tylko starać się rozważnie wybierać facetów, bo większość będzie chciała Cię tylko wykorzystać... Jeszcze tak na pocieszenie, to myślę, że ja byłbym w stanie zaakceptować Twoje "wady" gdybyś przypadła mi do gustu z charakteru. A jeśli jestem nawet 1/50 facetów którzy by mogli z Tobą być, to w porównaniu z liczbą mężczyzn w kraju masz duże szanse na miłość ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kamilu ,pewnie jesteś jeszcze bardzo młodym człowiekiem,ale jest w Tobie mnóstwo wrażliwości tylko tak dalej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do gość dziś : Dzięki, to było miłe :) A co do wieku to mam dopiero albo już 24 lata ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę swojej brzydoty
Kamil, jesteś wspaniałym człowiekiem. Bardzo Ci dziękuję za odpowiedź, oczywiście dziękuję jeszcze raz poprzedniczce. Cieszę się, że tu napisałam i to wszystko z siebie wyrzuciłam, bo daliście mi nadzieję, bardzo się cieszę, że są takie osoby i tacy mężczyźni jak Ty, Kamil, na świecie. Nie wiem czy kiedyś siebie zaakceptuję, kiedyś nocowałam u koleżanki, to było jeszcze w gimnazjum, i zobaczyła moje blizny, powiedziała wtedy: "Co ty masz za szramy?" co mnie zabolało, i do tej pory mam uraz. I też uwielbiam pływać, ale na basen w ogóle nie chodzę, bo wszyscy się na mnie patrzą i obgadują, nienawidzę tego. Ale dziękuję, masz rację Kamil, muszę być pewna siebie i w końcu też zaakceptować to jak wyglądam. I też o tej miłości mnie pocieszyłeś, dziękuję :) Serdecznie Was wszystkich pozdrawiam i życzę samych dobrych rzeczy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odnośnie blizn widziałam kobiety, które w ich miejscach zrobiły sobie mega interesujące tatuaże :) To wygląda całkiem fajnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę swojej brzydoty
Myślałam nad tatuażami :D Bardzo podobają mi się wzory kwiatów, zwłaszcza róże lub dzikie, polne kwiaty, często widzę je na biodrach u kobiet, wygląda to świetnie. Tylko właśnie nie wiedziałam czy można robić tatuaże na bliznach, bo blizny są wypukłe i bardzo twarde, przynajmniej moje, i czy to nie przeszkadza w tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh, tak mnie komplementujecie, że wpadnę zaraz w samozachwyt :D A ja chciałem tylko podzielić się swoim zdaniem ;) Dziękuję autorko za te wszystkie miłe słowa, bardzo to doceniam, chociaż muszę przyznać, że trochę mi głupio :) Chciałbym się jeszcze odnieść do Twojej ostatniej wiadomości. Wiesz, rozumiem, że na pewno Cię to zabolało gdy Twoja koleżanka zadała pytanie "Co ty masz za szramy?". Jednak wątpię (choć nie było mnie przy tym) aby chciała Cię przez to urazić. Po prostu często młodzież używa zamiast "blizna" słowa "szrama". Myślę, że po prostu była ciekawa od czego masz te blizny, a przez to, że używa trochę innego słownictwa po prostu Cię uraziła bo Ty słowo "szrama" rozumiesz jako coś szpetnego/odrażającego na ciele. Wystarczyło jej wtedy szczerze opowiedzieć od czego je masz, a pewnie usłyszałabyś, że Ci współczuje ;) Odnośnie Twojej samoakceptacji, to myślę, że będziesz mieć z tym problem do póki nie znajdziesz sobie chłopaka. Gdy już będziesz go mieć i uświadomisz sobie, że mimo Twoich wad nadal jest z Tobą to wtedy Twoja samoocena wzrośnie. A co do basenu to tutaj również przydałoby się abyś miała chłopaka który również lubi pływać i moglibyście razem chodzić na basen. Gdy chodzisz sama to ciężko znieść widok gapiów, a gdybyś była z kimś bliskim to z racji tego, że byłabyś zajęta tą drugą osobą to nie zwracałabyś uwagi na to czy ktoś Ci się przygląda :) I nie musisz mieć znowu chłopaka aby chodzić z nim na basen, mogłabyś się wybrać z przyjaciółką lub przyjacielem i również byłoby Ci łatwiej niż samej :) Gdybym był młodszy i mieszkał gdzieś bliżej to chętnie potowarzyszyłbym Ci na basenie, bo sam lubię pływać ;) :) Głowa do góry! Jesteś młodą dziewczyną, ale już jednocześnie bardzo wrażliwą, kulturalną i wartościową. Dziękuje serdecznie za życzenia i Tobie również życzę wszystkiego dobrego w życiu, abyś w siebie bardziej uwierzyła i odnalazła chłopaka, który obdarzy Cię prawdziwą miłością :) P.S. Odnośnie tatuaży, to ja zadam takie pytanie: "czy jest sens oklejać dodatkowo Ferrari?" ;) Może lepiej w przyszłości zdecydować się na laser i pozbyć się blizn? No to już osobista decyzja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę swojej brzydoty
Trochę boję się laseru, czytałam że niektórym wcale laser nie pomógł. Ale zobaczymy, skończę szkołę, studia, znajdę pracę i może za kilka lub kilkanaście lat będzie mnie stać na taki zabieg, albo i już nie będzie potrzebny, jeśli kiedyś zaakceptuję siebie dzięki może przyszłemu chłopakowi lub już mężowi, kto wie :) Zawsze chciałam mieć tatuaż, choć jakiś skromny i niosący pewne znaczenie, więc pewnie i tak nie zdecydowałabym się na mnóstwo tatuaży, by tylko zakryć blizny, ale na barku dzikie róże, kwiatki, myślę że by to ładnie wyglądało :D Niech Ci nie będzie głupio, zasługujesz na komplementy. Choć Cię nie znam, a poprawiłeś mi humor i nastawienie, niby słowa obcej osoby a tyle dają :) Możliwe, że tak te "szramy" za mocno wzięłam do siebie, choć powiedziała to takim tonem trochę nieprzyjemnym, jakby to napisać, wyśmiewczym? Tak przynajmniej się wtedy poczułam, chociaż to w sumie było gimnazjum, a wtedy to jeszcze większe miałam kompleksy i nadwrażliwość. Co do chłopaka... Na razie unikam wszystkich jak ognia. Wszyscy, których znam są tacy sami, w negatywnym znaczeniu. I tak obecnie skupiam się bardziej na nauce i nie zależy mi zbytnio na posiadaniu chłopaka, ale jakbym kogoś spotkała to by pewnie musiało minąć mnóstwo czasu, abym się otworzyła. Mam nadzieję, że mój przyszły chłopak, jeśli znajdę go lub on mnie, mnie zaakceptuje, wtedy tak jak piszesz na pewno wzrośnie mi samoocena. Przyjaciół nie mam, mam tylko znajomych z klasy, z którymi wolnego czasu spędzać raczej nie chcę, a przy rodzicach też się wstydzę, nie powinnam, ale tak jakoś, po prostu czasem nie mogę na siebie patrzeć i nie chcę by ktokolwiek inny patrzył, nawet rodzice. Może to się zmieni kiedyś, dziękuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cieszę się, że byłem w stanie Ci troszkę pomóc :) Dam Ci jeszcze jedną radę, postaraj się otworzyć bardziej na kontakty ze znajomymi i pomyśl też o jakiejś przyjaciółce czy przyjacielu. Oczywiście nie muszą to być te osoby z klasy, które nie odpowiadają Ci swoim charakterem. I pozwól sobie czasem też się trochę rozerwać, a nie tylko siedź w domu :) Było by dobrze gdybyś to przemyślała, bo potem będziesz taka jak ja, że nawet w wieku 24 lat nie będziesz mieć przyjaciółki i będziesz "wyobcowana". Wiem co mówię, bo ja już to przerobiłem i teraz tego żałuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uh, przyszłam się wygadać. Nienawidzę swojego ciała. Niby jestem całkiem ładna, młoda (22 lata), szczupła, ale nikomu się nie podobam, a nawet jak się podobam, to i tak nikt nie chce mnie pocałować czy dotknąć (tłumaczą, że nie chcą mnie ranić, że wolą się przyjaźnić, że mnie lubią ale nie chcą robić nic wbrew sobie, że lubią się całować ale jakoś ze mną nie chcą, mimo to że mnie lubią i miło im się spędza ze mną czas, nie chcą ani krótkiego romansu, ani jakiegoś powazniejszego zwiazku, ani nic). Przy każdej kolejnej osobie coraz bardziej się staram, żeby nie bała się o moje uczucia, ale wzbudzam tylko jakieś współczucie i zero pożądania. A przecież nigdy nie będę miała lepszego ciała niż teraz. Jest tak okropnie nieprzydatne, chciałabym go nie mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×