czy to jest prawdziwa milosc jak ludzie na forach twierdza

ze ich wybranek/wybranka sa niezbyt atrakcyjni? Pisza czasem dziewczyny cos w stylu "nie jest przystojny, ale go kocham" :P tak samo faceci... czy to jest milosc?

Szczerze pisząc nie przypominam sobie bym coś takiego słyszał czy czytał ;)

Facet którego kocham jest dla mnie ideałem, najprzystojniejszym mężczyzną jakiego znam. A kanon urody i opinia innych nie interesuje mnie.

ja czasem takie coś czytam szczerze mówiąc wydaje mi się że to jest coś w rodzaju z braku laku to i kit dobry albo ta miłość nie jest do partnera tylko do jego finansów tak czy owak nie można tego miłością nazwać

tylko pytanie czy to chodzi o teksty "nie jest atrakcyjny dla mnie, nie pociąga mnie fizycznie, nie podoba mi się ale go kocham" czy "nie jest atrakcyjny wg. kanonu piękna (tj. zna zdanie znajomych/rodziny/ no widzi jak jest) ale ma w sobie coś takiego co mnie w nim szalenie pociąga". przypomniał mi się tekst "tak brzydka, że aż piękna". ładne. :)

czyli nie można kochać miłością prawdziwą kogoś kto nie spełnia społecznych przesłanek do nazwania go pięknym ?:D

mam taka kolezanke, mowi o swoim chlopaku, ze jest brzydki, moglby schudnac, nie "kreci" jej to zastanawiam sie, po co z nim jest?

nie jestem piękna , ba nawet zbyt ładna nie jestem a mój mąż mnie kocha . to chyba coś z nim nie tak, co ?:D

gość dziś x czyli mężuś mówi ci że jesteś szkaradna? tak?

Każdy z nas ma jakiś typ urody, który nas pociąga i jeśli partner od tego typu bardzo odstaje, to możemy powiedzieć, że nasz partner w naszych oczach jest brzydalem. Ale jeśli nam to nie przeszkadza, nie ma znaczenia, bo inne cechy odgrywają rolę w związku, to pomimo tego, że nie jest tym przystojniakiem na którego zawsze zwrócimy uwagę, pragniemy z nim być, to śmiało mozna powiedzieć że kocha się tego brzydala. I nie myślę o byciu że sobą dla finansów, tylko o byciu z sobą dla wartości jaką wnosi do naszego życia.