Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak się pozbyć nienawiści do ex?

Polecane posty

Gość gość
Wyje/bią cię z pracy mąż cię kopnie. To dopiero będziesz miała prawdziwe problemy. Nie życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj ex mnie zdradzil i oszukal i wiesz co? Ani razu nie pokazalam mu ze mnie zranil. Jakis czas temu do mnie napisal.Ja zamiastvrobic mu sceny odpisalam grzecznie z usmiechem i...wkurzylam go na maxa.No bo jak to? Nie robie scen? Nie mam zalu ani pretensji? Pokazalam ze mi juz nie zalezy i to najlepsze podejscie:)wybacz i usmiechnij sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawi mnie powód z jakiego wyszłaś na mąż, bo chyba nie z miłości. Jakby tak było dbałabyś o to co masz, o męża i rodzinę i nie pozwoliłabyś by coś niszczyło ją. Z tego co piszesz, nie jesteś uczciwa wobec męża, bo myślisz o byłym z dalekiej przeszłości. Pewnie w małżeństwie też Ci się nie układa i to z Twojej winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj ex mnie zdradzil i oszukal i wiesz co? Ani razu nie pokazalam mu ze mnie zranil. Jakis czas temu do mnie napisal.Ja zamiastvrobic mu sceny odpisalam grzecznie z usmiechem i...wkurzylam go na maxa.No bo jak to? Nie robie scen? Nie mam zalu ani pretensji? Pokazalam ze mi juz nie zalezy i to najlepsze podejscie:)wybacz i usmiechnij sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ale mojej rodziny nic nie niszczy. Ja się chcę tego pozbyć dla siebie. Może Cię zdziwię, ale mój mąż o wszystkim wie. O tym, że wychodząc za mąż czułam nadal coś do tamtego też. Teraz uczucie tęsknoty praktycznie odeszło. Zostało to coś niedobrego. Tylko tyle dzieli mnie od życzliwej obojętności, która jest moim celem. W moim małżeństwie, jak w małżeństwie jest różnie, ale generalnie b. dobrze. Rozmawiamy o wszystkim, nawet o rzeczach, o których się "nie mówi". gość dziś Szacunek. To jest wzorowe wg mnie zachowanie. Nauczyłam się go dopiero pod koniec historii z ex i nie powiem, żałuję, bo gdybym wiedziała wcześniej, że poddawanie się złości i rozpaczy jest takie nieprzydatne, to zachowałabym się inaczej. Inna sprawa, że on wtedy pewnie błagałby o powrót. Więc może i dobrze się stało, jak się stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest jedno rozwiązanie..ucinasz kontakt całkiem...Facebook,Tel,sms itp. Wszystkie znajome,strony skąd dowiadujesz się o nowym rzeczach o nim. Serio pomaga :) tylko czy ty tego chcesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację. Jest tylko 1 ale. Kontakt posiadamy poprzez przynależność do pewnej grupy, z której nie chcę rezygnować. Widzimy się kilka razy na rok, bo on mieszka w innym mieście, więc tego kontaktu dużo nie ma. Czy chcę? To jest b. dobre pytanie. W sumie nie powinno być sprawy. Z jednej strony gdyby zniknął przyjęłabym to bez większego żalu, ale jako, że tego nie robi, to jakoś trzymam się przeszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam jeszcze, że widzimy się tylko w ramach grupy przez powiedzmy parę godzin (i nie rozmawiamy ze sobą więcej niż z innymi) dosłownie parę razy na rok. Nie ma żadnych smsów, telefonów, nie jest moim znajomym na facebooku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe, że takie akcje jak teraz zdarzają mi się raz na jakiś czas, szczególnie jak mam gorzej. Może to jakiś sposób poprawiania sobie humoru, a gość nie ma już z tym nic wspólnego. Może to jakiś nawyk - mechanizm myślenia dawno już przebrzmiały? Tyle, że to bez sensu, bo myśląc o nim źle, ja myślę o sobie źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wybaczamy, nigdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wybaczacie, ale ja bym chciała! Mówienie sobie (nawet z przekonaniem): wybaczam ci - nic nie daje. Swoją drogą, nigdy mu o tym nie powiedziałam, jak bardzo go kochałam, jak bardzo mnie dotknęło to, co zrobił. Miałam nawet kiedyś okazję, ale nie umiałam się wysłowić i nie byłam w nastroju do tego. A i on zaczął jakieś dziwne teksty (coś między żalem za przeszłością a czymś na kształt przeprosin) i był nietrzeźwy. Chwila minęła. A teraz myślę sobie - nie dam mu tej satysfakcji, nie podniosę jego ego. Kojarzycie kominka? to taki bloger, którego kiedyś czytałam. Napisał raz bardzo trafiony tekst o tym, jak poznać, że ktoś nie był dla kogoś zbyt ważny w przeszłości. Wyznacznikiem było wyrażenie pozytywne, ale mdłe typu "miły chłopak" i... kropka. Taka osoba, o której nie ma się za dużo do powiedzenia. Rozwijanie tematu, jakieś rozmowy (o które nawet by było ciężko na osobności) są już bez sensu. Ale myślę, że to niewypowiedzenie było dla mnie cieżarem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zostaw przeszłość,widziałaś już i doświadczyłaś co ci przyniosła patrz w przyszłość bo czasem ona daje nam taki dar o jakim nawet nie śniłaś.I faktycznie zero kontaktu-to super sposób na wyzwolenie się z przeszłości.Wiem coś o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem autorkę tylko, że ja mam odwrotnie nie mogę zapomnieć i przebaczyć sobie. Wszystkie krzywdy jakie wyrządziłam czasem powracaja w myslach i męczą. Za to nie mam problemu z przebaczeniem gdy ktoś wyrządził mnie krzywdę a sporo krzywd doświadczyłam w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to za grupa gdzie mężatka z dziećmi urywa się na parę godzin w roku,i nie może z tej grupy zrezygnować...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hobbystyczna. Niestety, dość charakterysyczna, więc nie podam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podnoszę, może ktoś się wypowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też czuje złość i żal i nienawiść do byłego męża. Bo strasznie go kochałam i dobrze nam było w łóżku, ale po urodzeniu pierwszego i drugiego syna ex się zmienił zaczął pić i zdradzać mnie okropne słowa do mnie mówił. Wiele razy się rozstawaliśmy i wiele razy wracał dawałam mu szanse a raczej wierzyłam że się zmieni dla dobra dzieci ale tak się nie stało i tak straciłam 10 lat na związku który nie miał szans. Mam żal do siebie że tyle czasu zmarnowałam. Chociaż już jestem w nowym związku od 5 lat to wciąż mam złość w sobie i myślę o nim i wspominam dobre i złe dni z ex i nie odwiedza ogóle dzieci od 7lat. Czy kiedy kolwiem mi przejdzie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×