Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość heartbubble

Znów ta cisza po pierwszym spotkaniu

Polecane posty

Gość gość
Gość nie jest zainteresowany. To widać na kilometr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heartbubble
18:11 ja też za tym nie przepadam :) albo trzyma mnie na dystans specjalnie jak mówisz żeby pokazać , że mu nie zależy albo już taki jest, kto go tam wie... jestem taka , że daję szansę, ale jeśli będzie przeginał w stronę dystansowania się to po prostu zupełnie wyleci mi z głowy i tyle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj sobie z nim spokój. Jakby był zainteresowany napisał by tego samego dnia. Nie bądź głupia, on ma Cię w duupie i śmieje się, bo wie, ze czekasz. Jeśli napisze to tylko dlatego że mu się nudzi i szuka zachajdziury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a) widzimy często to co chcemy widzieć - to a propos odczuć na temat randki. Warto się skupić na jasnych przekazach: jeśli nie umówiliście się to nie jesteście umówieni ;) b) przy ocenie zachowania faceta warto mieć na uwadze, że to człowiek, którego na dobrą sprawę wcale nie znasz, a ludzie różnią się temperamentem, potrzebami społecznymi, zwyczajami idp. U każdego jednodniowe milczenie oznacza zupełnie co innego. c) oczywiście, to że człowiek wyraził słownie chęć drugiego spotkania oznacza, że powinien powiedzieć też B, ale - tu szok - nie wszyscy ludzie na świecie są konsekwentni, prawdomówmi i szczerzy. A tego człowieka po prostu nie znasz. Wniosek: nie dzwoń, nie pisz, zajmij się sobą - czas pokaże czy byliście sobie pisani czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie było tak: przy pożegnaniu po pierwszej randce zapytał czy powtórzymy, po ilus tam minutach czy spokojnie wróciłam , a chyba następnego dnia ustaliliśmy następne spotkanie. Ale żeby nie było tak różowo: okazał się alkoholikiem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spoko odezwał się po paru dniach, ale nie czaje po co mu pisałaś o następnym spotkaniu ze jak będzie miał czas i checi... Skoro sam nic nie pisał o spotkaniu. Jak dla mnie to trochę za bardzo przyjmujesz inicjatywe jako kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heartbubble
21:01 wiesz co bardzo dobrze to wszystko w Twoim poście zostało ujęte, sęk w tym że dzisiaj to nie ma co się kierować utartymi schematami typu żeby on tylko wykazywał inicjatywę, a ona powinna czekać i się zgadzać albo nie... wydaje mi się że jeśli ona też wykaże chęć zainteresowania to nie jest nic złego, owszem on może się śmiać i właśnie wiedzieć że ja czekam, ale co z tego? ja nie okazuję jakiejś desperacji, piszę z nim na luzie, zwyczajnie, nie pokazuję że nie mam w życiu nic lepszego do roboty tylko czekam na spotkanie z nim i w kółko chcę pisać, piszę jak mam czas, a spotkać drugi raz chętnie bym się spotkała któregoś tam dnia to i też o tym wspomniałam, nie wiem jak to odbierają mężczyźni, każdy chyba inaczej, jeden pomyśli że fajnie że okazuje zainteresowanie, drugi się przestraszy, trzeci pomyśli że nuda już nie musi zabiegać, każdy ma w głowie coś innego, nie ma co już o tym rozmyślać, niech się dzieje co się ma dziać, ja nie będę żałować tego co zrobiłam mając przy tym na to ochotę, bo to bez sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heartbubble
21:09 hmm inicjatywę jako kobieta, wiesz nie wiem czy to nazwać inicjatywą :) ja tylko wspomniałam o drugim spotkaniu, bo na żywo mówiłam że tym razem ja w ramach rewanżu go gdzieś zabiorę, ale inicjatywą bym nazwała sytuację, w której pytam go o konkretny już dzień kolejnego spotkania, a tak naprawdę znów do niego będzie należał ruch żeby o tym spotkaniu nawiązać konkretniej, już nie do mnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Absolutnie nic złego nie ma w pisaniu pierwszej. Zrobiłaś to. Chcesz konkretów: zaproponuj spotkanie tego a tego dnia. Jeśli odmówi przyjmij to na klatę (przyjmowanie odmowy też jest sztuką). To, jak teraz postąpisz raczej nie ma wpływu na Wasze dalsze relacje - facet zainteresowany fajną babką nie skreśli jej bo pierwsza za szybko napisała. Raczej niezainteresowanego wpędzi to w konsternację i być może potraktuje Cię w niemiły sposób. Pamiętaj, że drugie i trzecie spotkanie też tak naprawdę o niczym nie świadczy - tak samo będziesz potem czekać na telefon "czy ja mu się nadal podobam".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heartbubble
21:15 dokładnie , popieram Cię w 100 % :) przecież na każdym etapie znajomości może coś wyjść nagle co jednej lub drugiej stronie się nie spodoba, nie ma na to reguły i też uważam, że już prędzej urwałby nawet samo pisanie ze mną , odpowiadanie mi gdyby nie był zainteresowany a widziałby z mojej strony chęć kontynuacji, bo zwyczajnie poczułby się w niekomfortowej sytuacji, przyjmę na klatę :) nie ta znajomość to inna, fajnie że tak ten wątek się ożywił, bo ciekawi mnie bardzo punkt widzenia różnych osób, zwłaszcza mężczyzn ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jako kobieta. Ta zła odpowiem tak. Mnie nigdy żaden facet nie olal po pierwszej randce. Ba. Sami meczyli telefonami, smsami. Aż to było wkurzajace. Natomiast ja, olewalam. Kasowlam numer. Nie odpisywalam nie oddzwanialam. Dlaczego? Zachowanie. Robiłam dobrą minę do złej gry podczas randki. Za bardzo wykazywali zainteresowanie moja osobą. Tak bardzo, az poczułam mdłości. Stąd brak zainteresowania z mojej strony. Na szczęście spotkałam obecnego męża. Pierwsze spojrzenie i zaiskrzylo. U was było to coś ale tylko z jednej strony. Twojej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko a po ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heartbubble
21:26 wybacz ale w iskry to ja za bardzo nie wierzę ;) oczywiście nie twierdzę , że w Twoim przypadku tego nie było , mam na myśli tylko i wyłącznie sytuację w której ja spotkam tego jedynego i och ah pojawią się iskry i to będzie to... 21:27 mamy 25 i 29 lat ;) ja mniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heartbubble
21:26 i dodam jeszcze że ja absolutnie nie wypisuję do niego ciągle, jak w przypadku Twoich wielbicieli :) samą mnie by to odstraszyło , a poza tym mam co robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam wrazenie że on już nie wykaże inicjatywy jeśli chodzi o drugie spotkanie. Dałaś mu do zrozumienia że ciągle na to czekasz. Mówicie że nie chcecie być ksiezniczkami, ale może facetów właśnie kręci ta tajemniczość kobiet i to żeby je zdobywać. I dlatego uważam że zle to rozegralas. Mimo wszystko życzę powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heartbubble
21:32 tajemniczość kobiet? nie opowiedziałam mu na spotkaniu całego swojego życia i nigdy bym tego nie zrobiła , wiele o mnie nie wie... a to żeby zdobywać kobietę to myślę mimo wszystko , że każdy mężczyzna jest inny, jedni lubią zdobywać, drudzy lubią też widzieć jakieś konkrety , zainteresowanie ze str kobiet, ale może się mylę, nie wiem... nie jestem mężczyzną :) może i źle to rozegrałam faktycznie, ale w takim wypadku tzn. że nie jest ta znajomość mi pisana po prostu :) nie będę się przejmować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z internetem tak jest i to NIC nie znaczy. dlaczego- faceci którzy szukają w necie chodzą na wiele spotkań, często też sami byli olewani - jak widzą nieraz że nie jest "super" to nie chce im sie dalej w to iśc bo - jak jesteś ładna to grozi że sama go olejesz, jak widzi że nie ma super porozumienia to nie chce płacic za kolejne randki. Możesz być i nawet ciekawa ale skoro nie było idealnie to szkoda im czasu i zachodu żeby sie bliżej poznawać. I przeważnie faceci z neta mają kompleksy więc chcą łatwej relacji gdzie rozmowa sama wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heartbubble
Eh takie to dzisiejsze internetowe czasy się zrobiły , nie krytykuję tej formy poznawania się, sama z tego korzystam i wiem po znajomych że sporo z nich tak się poznało i wszystko u nich w najlepszym porządku ;) ale poniekąd chciałabym pod tym względem przywrócić czasy rodziców :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mężczyzna chce płacić wszystkie rachunki. Kiedyś po ok. 3 miesiącach spotykania się zapytał mnie w żartach, czy zapłacę za jego piwo. Powiedziałam, że tak, a on zapytał mnie "coś jest z Tobą nie tak?" Autorko - nie bądź taka łatwa. Pozwól mu zasłużyć na Twoje względy. Niech się stara o Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heartbubble
22:14 dobrze masz rację , niech się stara :) ale czy zaproponowanie 2 spotkania naprawdę musi oznaczać , że już później nie musi się starać i że już mnie ma w garści ? bo wg mnie nie... bo na każdym etapie znajomości coś w końcu może być mimo wszystko nie do końca ok, czy to dla mnie , czy dla niego. Ale dobrze, ja już teraz nie zamierzam sama z siebie nic w tym kierunku robić, zobaczę jak on się zachowa po prostu :) Cokolwiek będzie, jak pisał ktoś wyżej wezmę to na klatę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Według mnie też nie. Jakbys nic nie zrobiła to by cię zjechali że księżniczkujesz. Sama nieraz proponowalam drugie spotkanie. Ale fakt faktem że związek który się rozwinął do wspólnego mieszkania, był z facetem który wiedział że mnie chce i się z tym nie krył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieta może zaproponować spotkanie ale wtedy gdy widac ze relacje są w ciągłym kontakcie, facet pisze dzwoni i jest zainteresowany, spotykają się w miarę regularnie. I też nie mam na myśli proponowania poczatkowych spotkan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno gdzie ty masz ambicje honor i godność ? Ty nie zaproponowałas spotkania temu facetowi ty je normalnie wyzebrałaś! !!! Po randce dziękujęsz facetowi ze w ogóle chyba przyszedł potem gościu cie olewa a ty znowu piszesz pierwsza i jak żebrak prosisz o kolejne spotkanie gdzie facet jawnie nie jest tobą zainteresowany Ja bym się tak w życiu nie poniżyla. Założę się ze facet się już nie odezwie ale ty będziesz dalej pisać i prosić o randkę boooooziu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heartbubble
10:17 no nie przesadzaj :) on odezwał się pierwszy pisząc o sobie ja nie odpisałam od razu po przeczytaniu tylko tam po jakimś czasie i zaczęliśmy pisać na luzie, wyżebrałam kolejne spotkanie? nie pisałam w stylu "kiedy się znów spotkamy? daj znać proszę!" bez przesady :) zarzuciłam luźnym stwierdzeniem, że jeśli będzie miał czas, ochotę to niech da znać, wg mnie to nie oznacza że ja jestem mega spragniona spotkania kolejnego, bo tak nawet nie jest, mam wiele swoich innych spraw, po prostu lubię jasne , konkretne sytuacje, nie znam się na tych wszystkich gierkach, a nawet jeśli uzna mnie po tym za natrętną, no to jego strata, rozpaczać nie będę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heartbubble
ale dzięki za wszystkie wasze opinie, każda jest cenną informacją ;) każdy widzę inaczej do tego podchodzi, nie ma złotego środka, bo tak naprawdę każdy jest inny, ale wg mnie jedno jest pewne, jeśli coś ma z czegoś być to będzie choćby nie wiem co, a jeśli nie to nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulinaaaaaaaaaa12332
Autorko- napiszę jak ja to widzę. Facet się odezwał i fajnie tzn, że być może jakoś się Tobą jednak zainteresował pomimo, ze pisał o sobie. Ale moim zdaniem niepotrzebnie proponowałaś to spotkanie, mogłaś poczekać aż on to zrobi.. Ewentualnie nastepnym razem Ty zagadać, ale co tam słychać i tak na luzie jak do kolegi... W każdym razie nie dopominaj się więcej o to spotkanie, ani nie słódź mu za bardzo, niech teraz inicjatywa już należy do niego :) Widzisz, nie odzywałas sie pierwsza po spotkaniu i zadziałało! Jednak on się odezwał bo byc może go to troszke zaintrygowało czy ON sie TOBIE spodobał. Taka odrobina niepewności jest facetowi bardzo ważna , czy to on dobrze wypadł bo motywuje go to do działania ( nie mylić z całkowitym odrzucaniem go bo to tez nie jest dobre), ale lepiej na poczatku nie odslaniac swoich wszystkich kart, ze on Ci się podoba. Także najlepiej juz nic nie proponuj więcej. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to ty jesteś desperatką bez ambicji . Zarzucilam lekko temat ? Żenada ty się napraszasz normalnie facetowi . Ale znam takie panny jak ty . Dziś są grubo po 35 roku życia same jak palec tez były takimi desperatkami i faceci uciekali jak najdalej. W życiu bym pierwsza nie dziękowała facetowi za randkę i nie napraszala się na następną ha ha dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulinaaaaaaaaaa12332
A natrętna oczywiście też nie byłaś. To przesada. Tyle, że z pschologicznego punktu widzenia, lepiej by było jakby on nie był Ciebie taki pewien... Powinnaś być miła i uprzejma, ale lekki dystans na początku jest wskazany i nie jest to gierka tylko niech sie po prostu facet choć trochę postara. Nie piszę żebyś była niedostępną księżniczką, ciagle odmawiającą i nie wykazującą żadnej inicjatywy, ale żebyś była sympatyczną dziewczyną, która jednak jest odrobine tajemnicza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zupełnie nie rozumiem co w tym złego że to Autorka pierwsza podziękowała za spotkanie. Dziewczyny proszę Was nie zgrywajmy księżniczek Z moim mężem również poznaliśmy się przez Internet, zaprosił mnie do kina, po spotkaniu napisał czy spokojnie dojechałam do domu, a następnego dnia to ja się do niego pierwsza odezwałam. I co z tego? :) Może w tym cały problem że przed spotkaniem nie przywiązywaliście uwagi kto do kogo pierwszy napisał, a później po spotkaniu ta kwestia urosła do jakieś wielkiej rangi Powodzenia Autorko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heartbubble
10:40 a Ty nie masz szacunku do innych ludzi... "desperatka bez ambicji" najlepiej od razu tak stwierdzić nie bacząc na to że takie stwierdzenia mogą kogoś urazić, nie jestem desperatką, jeślibym była to cały czas bym go nagabywała i zaczepiała, albo od razu jeszcze szukałabym koniecznie kolejnego bo przecież tak trudno byłoby mi być singielką... a tak nie jest, ale jak już któryś raz pisałam lubię jasne sytuacje i jak też wcześniej poruszałam że wolałabym czasem od razu od faceta otrzymać wiadomość że to nie jest to, nie jestem w jego typie niż żeby było milczenie, taka już jestem, w lewo albo prawo... paulinaaaaaaaaaa12332 dzięki :) fajnie to ujęłaś , jak nie w tej to w innej relacji mi się przyda ;) 10:44 ja też nie rozumiem co w tym złego, tym bardziej że on mnie zaprosił i uregulował rachunek, akurat w tej kwestii się nie zgodzę , że nie powinnam była mu podziękować, "Może w tym cały problem że przed spotkaniem nie przywiązywaliście uwagi kto do kogo pierwszy napisał, a później po spotkaniu ta kwestia urosła do jakieś wielkiej rangi" tak to jest całkowita racja, wcześniej żadne się nie zastanawiało - wypada, nie wypada , teraz ja czy on itp. a po spotkaniu nagle rodzą się te pytania, rozmyśla się co wypada , co nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×