Świnia w mundurze...

Nawet jesli to zrobisz to ci i tak nie uwierzy tylko bedzie twoja wina ze zlapalas porzadnego meza i ojca na dzieciaka. Kobiety juz tak maja. Nie rob tego. Miej swoja dume. To jest sprawa tylko miedzy toba a nim. Niech zona nadal bedzie ciebie ciekawa. Nie ulatwiaj jej. A co oni zrobia ze swoim zyciem to juz nie twoja sprawa.

a co ma zrpbić? grzecznie złożyć uszy po sobie i samemu ponosić konsekwencje? A ten pacan dalej będzie zapładniał obce baby?Żona MUSI się dowiedzieć. W erze facebooka to pikuś

No chyba, ze zona bedzie chciala porozmawiac z toba bo bedzie chciala znac sprawe z obu stron. Wtedy sie spotkaj.

uciekam od mundurowych - jeszcze kilka miesięcy temu mogłabym się z Tobą kłócić w nieskończoność. Okazja czyni złodzieja, wyjazdy na ćwiczenia, poligony, misje... Dla niektórych to szansa na podwójne życie.

ma czekać na ruch żony? na głowę upadłaś? jak ona taka sama jak i jej mąż to ją na drzewo spuszczą. Należą się jej alimenty na dziecko już teraz! Co wy tak bronicie tego roochadła? latał na boki? żonę oszukiwał? i nagle biedny po zaroochał jeden raz za dużo i panna zaszła?normalnie gwałt :D. Narobiłam jatki w jednostce, odszukałabym jego rodzinę, rodziców. Niech ponosi konsekwencje- ojcem i tak już dobrym nie będzie

A ja sie zastanawiam jak taki facet moze rano spojrzec w lustrze na swoja twarz. W glowie sie nie miesci. Ludzie sa jednak z natury zli i trzeba sie bardzo postarac, zeby byc dobrym. A ten co jest dobrym czlowiekiem to szybko przykleja mu etykietke "nie calkiem normalny". To nie swiat zwariowal, to ludzie wariuja.

14:27 I co ci to wszystko da? Jestes na adrenalinie dlatego tak myslisz. Mina pierwsze emocje i uznasz, ze dobrze zrobilas, ze nic nie robilas. Przynajmniej ty zachowaj twarz. Cala reszta moze ci byc obojetna. Nie, on jej nie zg****il, on ja jedynie oszukal a to nie to samo. Czy jak ciebie oszuka kolezanka to tez lecisz na skarge do jej mamusi? Ja nie. Ten zwiazek byl dobrowolny z obu stron, dopoki na wierzch nie wyszlo klamstwo. To jednak nie powod zeby zrobic z siebie taka histeryczke.

Nie wiem sama. Chyba lepsza gorzka prawda niż najsłodsze kłamstwo. Chcę być uczciwa wobec tej kobiety. Nie zarzuci mi że to ja go uwiodłam, mam wszystkie jego listy (tak, taki romantyk!) pisał mi je na początku znajomości. Na facebooku jej nie ma, a przynajmniej nie pod tym nazwiskiem. Przeszukiwałam też profile jego kolegów, w znajomych szukałam kobiety podobnej do niej i nic. Przez myśl mi przeszło, że być może jego koledzy też o niej nie wiedzą, nie znają jej...? Obrączki nigdy nie nosił, nawet śladu po niej nie miał... Opcja - pokazał mi zdjęcie jakiejś obcej kobiety, żebym się po prostu odczepiła od niego odpada, przychodząc do domu nie wiedział o ciąży. Sama już się w tym gubię :-( Zablokowałam go i teraz pisze z innego numeru.

I co ci to wszystko da? Jestes na adrenalinie dlatego tak myslisz. Mina pierwsze emocje i uznasz, ze dobrze zrobilas, ze nic nie robilas. Przynajmniej ty zachowaj twarz. Cala reszta moze ci byc obojetna. Nie, on jej nie zg****il, on ja jedynie oszukal a to nie to samo. Czy jak ciebie oszuka kolezanka to tez lecisz na skarge do jej mamusi? Ja nie. Ten zwiazek byl dobrowolny z obu stron, dopoki na wierzch nie wyszlo klamstwo. To jednak nie powod zeby zrobic z siebie taka histeryczke. ODNIOSĘ SIĘmam nic nie robić i ponieść WZYSTKIe konsekwencje kłamst i oszustw gościa sama? WHy ? serio serio? Zachowaniem twarzy dzieciaka nie nakarmię. Gość skazał mnie na SAMOTNE MACIERZYSTWO. Ty wiesz jakie to trudne? Mnie nie oszukała koleżanka a oszukał i wykorzystał mnie facet rujnujący moje zycie, i skazujący mnie na sromotne wydatki na jakieś 20 lat do przodu. Odpuścić? Jasne niech poszuka kolejną naiwną, niech dalej oszukuje włsne dzieci, zonę. BIDULEK

To Ty zmień numer, ewentualnie jak nie przestanie pisać, to zgłoś na policji, ze koleś Cię nęka. A najlepiej będzie jak pójdziesz do radcy prawnego, albo adwokata, po poradę prawną, koszt jakieś 100 złoty w zależności od miejscowości, w której mieszkasz, powiedzą Ci dokładnie co robić. Wszystkie listy, maile, smsy trzymaj jako dowody.

szukaj po jednostce gościa.

14:37 Wyluzuj! Ja pisze jak ja to widze, ty mozesz inaczej i to jest ok. Jest tu wolnosc slowa i kazdy moze napisac swoj komentarz. Ludzie sa rozni i zachowania tez. Decyzja zawsze nalezy do osoby, ktorej problem dotyczy.

Nie szukaj, nie rob z siebie dodatkowo ofiary. Wystarczy to co cie spotkalo, potem cie wszyscy beda znali i pokazywali palcem a faceta przeniosa gdzie indziej ...a ty zostaniesz z ta "aura". PO co ci to?

aura :D :D weź koło i sie walnij w czoło. Ludzie będą gadali? co ty w Pcimiu dolnym mieszkasz? A może zasponsorujesz jej alimenty żeby pan tatuś mógł kolejne panny zapładniać?

maczu piczu - to nie histeria, z natury jestem niesamowicie spokojna. Nie mam zamiaru jechać do tej kobiety by jej naubliżać, czy się wykrzyczeć - ona mi żadnej krzywdy nie zrobiła. Chciałabym ją tylko uświadomić, jako towarzyszkę mojej niedoli. Solidarność jajników. Na jej miejscu wolałabym dowiedzieć się w ten sposób prawdy, niż odebrać wezwanie do sądu męża na sprawę o alimenty. Być może to sposób by pokazać klasę i wyjść z tej sytuacji z twarzą. Spodziewam się, że będzie jej wmawiał jak to ja jego uwiodłam i być może zmusiłam do seksu, dlatego chcę by poznała prawdę.

14;46 bravo!!!!!

nie zapomnij zabrać wspólnych zdjęć i listów

Oczywiscie ze decyzja nalezy do ciebie. Wiem z doswiadczenia, ze kobieta prawie zawsze trzyma strone meza (nawet tego podlego klamcy) ale zdarzaja sie tez wyjatki. Zycze ci wiec aby jego zona byla tym wyjatkiem.

maczu piczu dziś Dokładnie. Autorko uważaj, bo z tej Twojej solidarności nic nie wyjdzie, jeszcze się nasłuchasz, że jesteś k***a i inne cudowne.

Nie mam nic do stracenia, może mi nawrzucać. Po tym co usłyszałam od jej męża już nic mnie nie ruszy. Wciąż jestem w szoku, funkcjonuję jak robot. Zabiorę romantyczne listy, wszystkie prezenty, wspólne zdjęcia. Ostatniego smsa o treści: Chcesz tego bachora to sobie go miej, nie oczekuj że przy porodzie będę cię za rączkę trzymał buahaha - też pokażę. Niech wie jak potrafi czule pisać na temat swoich dzieci. Prawda, cała prawda i tylko prawda. Obie jesteśmy tak samo skrzywdzone.

maczu piczu, przemyślę to jeszcze. Na razie taki mam plan, muszę się z tym przespać, rozważyć wszystkie za i przeciw wyjścia z ukrycia. Spodziewam się że jej reakcja będzie gwałtowna, mało kto spodziewa się wizyty hmmm kochanki męża? Nie myślałam, że po 2 latach związku będę musiała sama siebie nazwać kochanką. Do tego jeszcze ciężarnej.

Czy twoi rodzice go znaja? Czy bywalas z nim w swoim domu?

Znają go, co więcej bardzo lubią. Moja mama płakała razem ze mną kiedy wrócił z misji... Uznali go za członka rodziny.

To i dobrze, i zle jesli go znaja.

To prawda. Będę musiała pokazać wiadomości mamie, inaczej mi nie uwierzy, że mógł tak się zachować. Wirtuoz manipulacji. Cała moja rodzina uwierzyła w obraz idealnego mężczyzny który wykreował. Wszyscy mi go zazdrościli, od kuzynek po koleżanki. Obawiam się, że ta cała sprawa odbije się także na moich rodzicach. Może mu coś odbić i pójdzie do nich, nagada Bóg wie co... Wiem, testy DNA i tak są niepodważalne, ale co do tego czasu nerwów natracę to moje.

Ja bym mu nie odpuściła i pojechała do jego żony. Dlaczego on ma nie ponieść konsekwencji? To jest zwykle oszustwo i powinno być karane. Bardzo ci współczuję. Dbaj o siebie i dzidziusia. Dziecko to najpiękniejsze zdarzenie w życiu

Zastanawiam się nad tym. Konsekwencje tak czy inaczej poniesie. Prędzej czy później żona i tak się dowie, przecież czeka nas proces. To jedna z najcięższych decyzji w moim życiu.

Na razie nie podejmuj decyzji, daj sobie czas, ochłoń troszkę. Emocje nie są najlepszym doradcą w życiu, przemyśl to wszystko. Może jego żona jest taką samą psychopatką, jak on? Porozmawiaj z rodzicami, poradź się ich. W każdym bądź razie o alimenty jak najbardziej wystąp, bo one należą się dziecku.

Libra09, nie dam ponieść się emocjom... Najgorsze co mogłabym teraz zrobić to zacząć działać pod wpływem impulsu. Zdaję sobie sprawę, że moja wizyta może być dla tej kobiety małym końcem świata. Ochłonę, dojrzeję do decyzji, przemyślę wszystko 100 razy. Daję sobie czas. Może jest psychopatką, może zastraszoną kobietą, może jest tak samo jak ja zakochana w wizerunku idealnego mężczyzny, który on stworzył. W kryzysowych sytuacjach zawszę daje o sobie znać prawdziwa natura człowieka...