Szef mi nie płaci bo.... pomóżcie dziewczyny

Nie płaci prawie nic, gdzie podstawa wiadomo ile wynosi a co miesiąc płaci mi po 500 a nawet 300 zł:( Otóż dlatego że w jego sklepie odzieżowym powinnam codziennie myć okna( ogromne witryny) ,codziennie czyścić sufity, odkurzać, codziennie robić błysk i do tego załatwiać jego prywatne sprawy! Mam już dosyć tyram jak głupia ciągle w domestosach i innych detergentach. Lubie sprzątać itd ale bez przesady to nie jakiś 600 metrowy hangar. Klientki co wchodzą to zapieprzam z miotłami, mopami, wiadrami, scierami i mówią- jejku znowu pani sprząta i wychodzą.... Znają mojego szefa. Nie wiem co juz robić???? Jak na chwile usiądę odpocząć to tak się drze'-(

Gdybym miała tak tyrać za 300 zł, to bym sie zwolniła, serio. Masz chyba podpisana jakąś umowę, z której wynika wysokość twojego wynagrodzenia. Wtedy normalnie piszesz do niego wezwanie o zapłatę wynagrodzenia z odsetkami za zwłokę, a jak nie zapłaci, to oddajesz sprawę do sądu. Gorzej, jeżeli pracujesz na czarno, ale to tez da się załatwić.

Odejdz i zglos do PIPu

zgłoś go do PIPU, te 300 zł na miesiąc które zarabiasz cię nie zbawi, jak można dać się tak wykorzystywać???

kolejny wredny prywaciarz... dziewczyno zadzwoń natychmiast do PIP to ci powiedzą, co masz robić!

Z taka pensja łaski Ci nie robi. Uciekaj stamtad ale najpierw zrób mu koło tyłka. Zgłos sprawę jak wspominały dziewczyny. Ps. Jeśli podpisałaś listę płac mimo ze nie dostałaś pieniędzy to już po ptakach. Pieniędzy nie odzyskasz.