Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

11 latek zamienia życie w piekło

Polecane posty

Gość gość
Autorko mieszkasz z ojcem dziecka czy nie? jeśli tak to ojciec powinien interweniować, jeśli nie masz trudniejszy problem do rozwiązania z doświadczenia wiem że dzieci mimo wszystko mniej boją się matki. Mój syn tez w wieku dojrzewania zaczął się okropnie zachowywać, ale szybko schował rogi, ojciec pokazał gdzie jego miejsce. Moje gadanie, krzyczenie, kary też nie dawały rezultatu, choć była w tym tez moja wina, jestem niestety niekonsekwentna i mam miękkie serce co syn wykorzystywał. Jeśli natomiast ojciec dziecka nie mieszka z tobą to pozostaje psycholog, czy nawet kurator, niestety sama się z tym nie uporasz , a im szybciej zaczniesz tym lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale co tu jedna pitoli o problemach emicjonalnych? Puknij sie w pusty leb! Bachor to najdelikatniejsze slowo na tego smarka. On jest zwyczajnie zbyt rozpieszczony i klapsa nigdy porzadnego nie dostal jak sie zle zachowywal. Kar nie bylo, klapsow nie poznal to teraz wlazi na leb. Ja bym go postraszyla ze go oddam do domu dziecka jak tak robi i twarda reka a nie tlunaczenie bo do tego glupka i tak nie dotrze. I jeszcze jedno piszesz ze za kare mial nie przyprowadzac kolegow, a on na zlosc przylazl z paroma gowniarzami, no sorry jakie odlaczenie pradu, jaki obiad?! Wywalasz ich za bety za drzwi i koniec. Niech sie synalek nauczy ze nie znaczy NIE. Miekka z ciebie osoba, musisz wziac sie w garsc i zaczac wychowywac a nie smecic na kafe. Życze powodzenia z ogarnieciem gnoja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
co jak co, ale moja nigdy z lapami się na mnie nie rzucila, a tu czynam ,ze srajtek co ledwo wyrosl z pieluch smie pchac i szarpac wlasną matke. Na samą mysl, az reką się zaciska. Nawet jak bylabym tylko obserwatorem takiej akcji do własnej srajtka to szczyl jeden zostalby podniesiony z aucho metr nad ziemia i na scianie by się znalazł. A mowiac prawde to moja pchla bardziej do ojca czuje respekt i ten "strach" Ja mogę gadac, prosić, grozic ile wlezie z skutkiem przeróżnym, a ojciec wytarczy wymownie spojrzy rzucając srogie polslowke i już dzieciecie się ogarnia w 3 sekundy , pomimo ze mąż z tych niekrzykliwych, ani nie nerwowych, tylko opanowanie w 200% zawsze ,wszędzie i w każdej sytuacji, kiedy ja w takich sytuacjach już bucham parą z uszu , bo w srodku wrzątek krwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
gość dziś - dokładnie tak powinno tak być jak piszesz, o czym już niejedna osoba pisala, ale niestety widze ze daremne tego typu porady . Tak to jest jak matka boi się własnego synalcia, który coraz bardziej smiele się wobec niej posuwa- fizycznie!! Dziecko sterroryzowala wlasną matke, która w bolach go rodzila, miziala / cmokala po doopci zamiast tzeepac doopsko raz po raz / za fraki i w kata nie wychodzi -od pierwszych nieprawdopobnie krnąbrnych sprawunków i dziecko by z tym roslo a nie eskalowalo w swojej zuchwalosci co przerodziła się już w agresje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tasmanska dobrze mowi.Ze 3 razy w twarz,zero kieszonkowego,przyjemnosci,kolegow.Do szkoly zaporowadzac i odbierac.Poinformowac szkole,zapisac do psychologa,a jak to nie poskutkuje oddac gnoja,do osrodka. Co to znaczy,ze gowniarz lat 11 nie chce isc do szkoly? Za fraki i idzie.Jak mozesz byc slabsza od takiego chlystka?Na miejscu Twojego meza bym go w srodku nocy(jak wraca pozno z pracy) wyciagla z lozka i przetrzepala skore az by gwizdalo.Straszy policja? dobrze,wykrec numer i daj mi niech dzwoni. Dodaj jeszcze z usmiechem,ze moze nawet go zabiora do domu dziecka jak sie bardzo postara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka napisala, ze ojciec tez jest bezradny. Do choinki bezradny wobec 11 latka? Zreszta o czym tu mowa skoro autorka w kazdym swoim wpisie usprawiedliwia rozpuszczonego dzieciaka. Mozemy tu dawac milion rad, a autorka i tak bedzie miala ale w stylu np on bedzie krzyczał i co ja biedna mam począć. Niech jej dzieciar strzeli kilka razy w pysk to moze sie obudzi, bo poki co ona tego nie chce, bo się go boi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tasmanska a czemu piszesz na poprzedniej stronie "moja wlasne dziecko" skoro ty dzieci biologicznych nie masz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno nie ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Na[pisałam "" gdyby /jakby moje dziecko..." To była taka hipoteza, wyobrazajac sobie sytuacje co bym zorbila na miejscu autorki majac takie dziecko z takimi zahcowaniami do własnej rodznej matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rośnie mały tyrat i tyle. Wyobrażam sobie jak on w przyszłości ma żonę i tak z nią postępuje jak z tobą . Uwierz mi , tak będzie jeżeli teraz nie ustawicie bąka. Ja bym zrobiła pozór i umówiła się z osobą ("panią z prokuratury") która umówiła się na wizytę z wami i na rozmowę z nim. Taka pani, wypytuje o sytuację rodzinną, ogląda pokój dziecka, rozmawia z dzieckiem sugerując mu że są ponoć z nim problemy . U moich znajomych taka "umówiona" pani świetnie zdała egzamin bo syn dziesięciolatek znajomej jak rozmawiał z panią "Prokurator" trząsł kolanami , zostały mu też wymienione jego powinności .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taki wredny bachor powinien być bardzo ostro traktowany. Sama mam 12 letniego syna ale nie wyobrażam sobie sytuacji by marudził czy pyskował bo mu coś nie pasuje. U nas czegoś takiego nie ma. Wydaje mi się że twoje dziecko rośnie na groźnego nastolatka co zresztą widać bo skrzętnie ukrywa swoje prawdziwe ja w szkole, przy znajomych czy nauczycielach , w domu się wyżywa ile wlezie. Bój się go bo masz powód .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieci się wychowuje a nie tylko hoduje, nie ma to jak patologia narodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety chyba popelnilas gdzies blad w wychowaniu wczesniej, Lub zly wplyw nowych kolegow patologicznych :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To dziwne, ze wczesniej nie byl taki, cos sie musialo wydarzyc ze zrobil sie nie do zniesienia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też myślę że powinie tu wkroczyć ojciec, powinien wkroczyć po pierwszej akcji kiedy sie jakoś odniósł niewłaściwie do ciebie i powiniengo zjechać z góry na dół tak żeby mu się odechciało.. w stosunku do ojca też jest taki?? czy do niego ma respekt jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może ktoś z kolegów go dręczy, molestuje? Bo często agresja to rodzaj odreagowania na takie przeżycia. Gdzieś musi być źródło problemu. Albo zaburzenia psychiczne, też tak bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, na pewno nie ma! i tasmanska teraz nie pitol ze napisalas teoretycznie bo napisalas wyraznie gdyby moje dziecko itd... a ja gdybym napisala "gdyby mój żonaty kochanek ble ble ble" to by znaczyło ze zadaję się z cudzym mężem tak czy nie? no jasne ze tak. a oczywiscie byłabym ostanią osobą na tej ziemi gdybym to zrobila bo brzydzę się zdradą i kochankami zonatych!! wiec gdyby byla rozmowa o kochankach to mogłabym napisac "gdybym miala kochanka to ...blebleble". a nie "gdyby mój kochanek..." to by znaczyło ze go mam! a ty powinnas napisac "gdybym miala wlasne dziecko... blebleble". wypowiadasz się w tematach ktore ciebie nie dotyczą z wyjatkiem tego ze masz pasierbicę z ktorą sobie kompletnie nie radzisz i ktora cię nie szanuje i ma rację bo zrobilas z jej zycia piekło! kto zna ten wie,nie chce mi się rozpisywac. wiec nie udawaj tu takiej ekspertki w temacie o wychowaniu skoro nie masz wlasnych dzieci!! a pasierbice dołujesz na kazdym kroku! wymyslasz jej choroby psychiczne, za byle co dajesz horrendalne kary i jeszcze jestes oburzona jak jakas twoja kolezanka-przypadkowy swiadek twoich scysji z pasierbicą- stanie w jej obronie. to zakladasz temat w stylu jak ona mogla?? wszystkich obwiniasz za swoje wlasne niepowodzenia i błedy we współwychowywaniu corki twojego męża a piszesz i zwracasz się do niej takim tonem jakbys była conajmniej dyktatorem i masz jeszcze wielką satysfakcję jak ostro skarcisz to dziecko lub zadasz jej karę twoją ulubioną czyli " na wszystko". idz sobie siać terror gdzie indziej a nie w dziale o macierzynstwie ktory ciebie nie dotyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
izkabella1998, kiedy ostatnio dostałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaprowadzić go do psychologa, poradni. Może być nawet potrzebna pomoc psychiatry. Dziecko nie powinno się tak zachowywać w takim wieku i nic go nie usprawiedliwia. Będzie to dobre rozwiązanie zarówno dla Ciebie jak i niego samego póki jest jeszcze małym dzieckiem. Wyjściem z tego może być także zapisanie go na jakiś wyjazd z innymi dziećmi " trudnymi ". Może gdy zabraknie mamy zrozumie co robił źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko mam wrazenie ze nie napisalas całej prawdy. Pisze sz ze on na ciebie to czy tamto,obraza,wyłącza o 21 tv,wszystko tobie a gdzie maz? Tak napsialas ze maz jest ale sobie nie radzi a ja mam wrazenie ze ten maz jakos mało jest. Ze nie jest z wami. Czy długo pracuje,pozno wraca? interesuje się dzieckiem? bo piszesz cały czas tylko Ty,Ciebie, Tobie... Nie napisalas "nie radzimy sobie, obraza nas" tylko " nie radze sobie,obraza mnie... tak wiem, to tylko język polski ale duzo mówi.Czasami mozna "zgadywac" domyslac się tej drugiej prawdy. I jescze jedno-jak ty reagujesz na takie zachowanie? bo to tez wazne-moze on cię testuje, czy uda cię sprowokowac,czy jestes słaba psychicznie,czy mu ulegniesz,czy mzoe cię tyranizowac i wymuszac co chce. no np jak reagujesz na taka sytuację "Darcie się, tak darcie, że obiad zły, że zakupy w lodówce nie takie, że coś tam nie uprane.".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorki juz tutaj nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×