Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dlaczego ludzie boją się miłości

Polecane posty

Gość gość

dlaczego uciekają, gdy zaczynają to czuć ..... dlaczego najpierw na to czekają, a potem uciekają, boją się ...znikają ..ze strachu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo prawdziwa miłość obezwładnia i paraliżuje.s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo kiedy uczucie się kończy, ból jest ogromny, nie do wytrzymania. A wszystko co dobre, kiedyś się kończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo nie są zwyczajnie zainteresowani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo jest to tak silne uczucie ze sobie z nim nie radzą i boją się wejsc w to głębiej zeby potem w razie czego nie cierpieć aż tak bardzo jesli coś pojdzie nie tak.To jest tak silne ze rozum tego nie ogarnia.s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ucieczka jest wyjsciem awaryjnym przed. .wejsciem za głęboko.s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed miłoscią nie uciekniesz dopadnie Cie wszedzie ...gdzieklowiek będziesz Nawet nie próbuj ... Zadeklarowac uczucie , wyjawić ... i uciekac - to zupełnie coś innego niz tłamsić w sobie dylematy , logikę z nirwana uczuć ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Świat ci wywróci do góry nogami, wrzodów na żołądku się dorobisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może czasami sie boją angażować bo w przeszłości mieli złe doświadczenia np ktoś ich rozkochał i porzucił i tak jest "bezpieczniej"... Ale ja jestem zdania, ze serce nie sługa i nie da się ot tak nie zakochać bo się tak postanowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.53.no coś w tym jest.s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W moim przypadku wszystko wymienione + fakt, że oboje jesteśmy zajęci. Stało się jak w poście z godz 18.47 :( Ucieczka była jedynym słusznym rozwiązaniem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W moim przypadku nie była słusznym rozwiązaniem bo jest jeszcze gorzej.s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.27 tak u mnie też jest gorzej dlatego ze to uczucie we mnie jest. Mimo, że nasz kontakt jest minimalny to ja cały czas to czuje, ono mnie trawi od środka juz 3 lata..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boją się miłości ci, którzy nie mają nic do zaoferowania. Tacy miłość kojarzą jedynie z seksem. Nie wysilają się by poznać kogoś, wystarczą im ruchy posuwisto-zwrotne. A potem płacz i zgrzytanie zębami bo w kolejce do tych ruchów czeka wiele osób. ;) A wszystkim dogodzić się nie da. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miłość to przede wszystkim odrzucenie, ból, cierpienie, samotność, rozpacz itd. My mężczyźni wiemy o tym najlepiej bo nie jeden z nas był bardzo zakochany a został potraktowany przez kobiety odrzucony i potraktowany jak g****o.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciężko jest żyć ..bez miłosci.:-(Mnie też to trawi i wyniszcza coraz bardziej.Duszę się w chorym związku..gdzie w jednym domu dwa cienie żyją jak obcy sobie ludzie i nie odzywają się do siebie ani słowem,a gdzieś tam jest ktoś kto kocha i rozumie jak nikt inny.s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:33 -misiu, nie tylko ty zostałeś porzucony, zraniony..itp. taki stan przeżył każdy chociaż raz w życiu. od tego się jednak nie umiera, a WZMACNIA. nie oznacza to jednak całkowitego wytrzepania ze łba miłości bo ona zależna jest od osoby, którą wybierasz sam. jak wybierasz, tak masz, więc nie jęcz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciężko jest żyć ..bez miłosci.:-(Mnie też to trawi i wyniszcza coraz bardziej.Duszę się w chorym związku..gdzie w jednym domu dwa cienie żyją jak obcy sobie ludzie i nie odzywają się do siebie ani słowem,a gdzieś tam jest ktoś kto kocha i rozumie jak nikt inny.Ps.miłość musi być obustronna.s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:36 - a ty co dziunia, wolisz siedzieć z tym "cieniem" bo tak wygodnie i pisać na tym forum w każdym temacie jaka to jesteś nieszczęśliwa bo kochasz zajętego, a nie własnego męża. żałosna jesteś kobieto. jak jesteś nieszczęśliwa, to weź rozwód. a żonatemu daj spokój bo teraz wydaje ci się, że z nim byś się porozumiała, ale gdybyś z nim pobyła parę lat i na niego wylewałabyś żale bo tak już pewnie masz. lecz się, kobieto :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mozna bac sie czegos co nie istnieje,milosc to tylko czasowe zacmienie mozgu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_T
nie wiem, dlaczego ludzie, wiem co mnie w miłości przeraża, bo znam siebie - odejście ukochanej, najdroższej mi osoby (śmierć)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miłość potrafi doprowadzić do nieszczęścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Widać, że nigdy nie byłaś zakochana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że wynika to z faktu, co wynieśli z domu, od najbliższych. Jeśli rodzice nie byli w stanie dać swojemu dziecku zbyt dużo miłości-w dorosłym życiu dany człowiek będzie równie zagubiony. Im więcej rodzic da dziecku ciepła, dobra, empatii, wrażliwości i innych cech wyższych-tym więcej będzie jej dla innych. Wszystko zaczyna się od rodziców, to oni są budulcem całokształtu swojego dziecka. Miłość jest najważniejszym, najpiękniejszym i najbardziej "opłacalnym" uczuciem, jakie można ofiarować drugiej istocie. Jest bolesna, owszem, bo niejednokrotnie wiąże się z rozstaniem, próbami, docieraniem się. Ale jest to tak potrzebne, tak piękne i dobre uczucie, że powinien doświadczyć go każdy. Myślę, że każdy skrywa w sobie potrzebę kochania i bycia kochanym, ale, jak pisałam na początku, wszystko zależy od rodziców (bądź opiekunów, najbliższych). "Co zasiejesz, to zbierzesz". Niestety, bywają "łańcuchy pokoleniowe", gdzie dziadkowie nie dali uczuć naszym rodzicom, a, co za tym idzie, i my nie umiemy ich okazywać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:01, 21:38 nie ma wypowiedzi o tej godzinie - pewnie to do mnie; po czym widać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja doswiadczyłam duzo miłosci ze strony ojca..od matki też ale od ojca najbardziej dlatego bardzo kocham swoje dzieci..i wiem jak okazywać im miłosć.W głowie mam zapisany model miłosci ojcowskiej..dlatego tak trudno mi zrozumieć jak ojciec moze tak traktować swojr rodzone dzieci:-(..ja muszę nadrabiać.za nas dwoje.s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo miłość to odpowiedzialność....ludzie po prostu boją się odpowiedzialności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alisssa
Po prostu maja w doopie akurat dana osobe. Dlatego odchodza. Jakby chcieli to by BYLI. Jakos z innymi chca byc i sa. Nie boja sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Presuponujesz, ze sie boje? Ja nie boje sie niczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja sie nie boje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×