Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nieogarniętażyciowo

Były chłopak namieszał mi w głowie :(

Polecane posty

Gość nieogarniętażyciowo

Weszłam w poważny związek parę lat temu, było kilka poważnych zawahań z mojej strony,ale on ..płakał jak próbowałam się rozstać, błagał, namawiał mnie żebym została, mówił że mi przejdzie, więc byłam z nim z powrotem i faktycznie było potem lepiej, żałowałam że z wątpiłam itd, jakiś czas później znowu zdarzyła się taka sytuacja dlatego że jest on moją pierwszą miłością, związałam się z nim będąc w gimnazjum jeszcze, a teraz poszłam na studia i po prostu cały czas się waham, jest mi z nim tak dobrze ale brakuje mi strasznie tego że nie zaznałam nigdy wolności, nie wiem jakby było nie być z nikim, nie pamiętam tych czasów, byłam wtedy jeszcze dzieckiem, zanim jednak do tego doszło to miałam chłopaka przed nim ale krótko, rozstaliśmy się w dobrych relacjach i rozstaliśmy się z powodu odległości. Jakiś czas temu on przeprowadził się do mojego miasta i napisał do mnie. Chciałam tylko wiedzieć co u niego więc spotkałam się z nim, powiedziałam mu, że mam kogoś, rozmawialiśmy tak normalnie. ALE..(pewnie wielu z was mnie za to zacznie obrażać, może i słusznie, ale nie będę się tym przejmować, bo nie o to mi teraz chodzi..chodzi o to, że) poczułam motylki w brzuchu jak kiedyś. Wiedziałam, że kontynuowanie tego jest nie na miejscu, ale pomyślałam że możemy się kolegować, on pisał do mnie, jakiś czas później znowu zapytał się czy możemy się spotkać tak o na kawę. Mój obecny facet zrobił mi jednak o to piekło, bałam się mu cokolwiek potem powiedzieć, jednak spotkałam się z byłym. Teraz czuję coś dziwnego, nie wiem czy czasem się w nim nie zakochuję...tylko to chyba musiałoby oznaczać że nie kocham obecnego(?) ja nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie! Myślałam parę razy o rozstaniu z obecnym chłopakiem i choć wiem, na 100 % że z byłym nie będę, dlatego że nie chcę z nim być, po prostu (mimo że coś mnie do niego ciągnie )to myślę o tym żeby się rozstać i być po prostu sama, nie wiem jak to jest trochę zaszaleć, porobić coś na co ma się ochotę i nie musieć się przejmować zakazami drugiej osoby. To jest coś czego nigdy nie zaznałam właśnie dlatego że jestem z obecnym od lat, całą moją nastoletnią młodość. Boję się że jestem z nim tylko dlatego, że po tylu latach boję się być sama. Moje zawahania co do chęci pobycia samej są i były wcześniej, ale nie mogę niestety ukryć faktu, że teraz wpłynęła na to również obecność byłego. Boję się tylko że kiedy skończę sobie szaleć i przyjdzie czas na stałe uczucie to nie znajdę nikogo tak dobrego jak on(nie mój były! mój obecny!) Nie wiem czy to co napisałam w ogóle ma sens! Ale jeśli ktoś z was zrozumiał mój bełkot to proszę o wyrażenie swojego zdania(dobrze by było bez obrażania mnie, mimo że jestem jaka jestem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szmata grasuje i nie spi, no prosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×