Jestem w niechcianej ciąży. Jestem na siebie wściekła! :(

Zwolnili mnie z pracy, potem zachorowałam i brałam silne leki sterydowe i musiałam przerwać wymarzone studia i wrócić do rodziców. No i jeszcze żeby było mało wpadłam z chłopakiem. Jestem tak na siebie wkurzona, chciałam usunąć ale się nie udało, teraz jest już za późno na wszystko... Mój facet pracuje w innym mieście i nie możemy nawet zamieszkać razem :( Rodzice codziennie mnie dobijają tekstami jaki to straszny wstyd im przynosze. Nie mam nikogo bliskiego, żeby się od nich uwolnić. W niczym mi nie pomagają, nie dali mi nawet na wyprawkę chociaż ich prosiłam... Ja nie mogę pracować przez tą chorobę, ja nie wiem jak ja się dzieckiem zajmę :( Myślałam o adopcji, ale mój partner chce tego dziecka, pomaga mi tyle ile może, planujemy wspólną przyszłość bo się kochamy. Ale jestem tak przytłoczona tą sytuacją, nigdy nie chciałam mieć dzieci, chciałam robić kariere. Teraz siedzę w domu z rodzicami którzy mnie nienawidzą, a mój ukochany jest tak daleko. Jeśli by się udało to zamieszkamy razem ale dopiero po urodzeniu.. Moi rodzice są toksyczni i w ogóle mnie nie wspierają, przez nich pewnie strace pokarm. Za kilka dni rodzę, a nie mam całej wyprawki, jestem załamana. Jak mam na siłę pokochać to dziecko? Moja matka też ze mną wpadła i bardzo źle mnie traktowała, boje się że ja będę taka sama. Ja jestem chyba osobą toksyczną wychowałam się w patologii... Boże, co za beznadziejny świat. Jest tyle kochających się rodzin które chciałyby mieć dzieci i okazuje się, że są bezpłodni, a ja nie chce mieć a muszę mieć. Już teraz mam wyrzuty sumienia, bo to dziecko będzie mieć okropne życie. Nie dam mu ani miłości, ani pieniędzy :( Jak urodze to się chyba karze wysterylizować, nie będę niszczyć życia kolejnemu dziecku. Jestem taka wściekła na siebie :(

A od czego są prezerwatywy, tabletki antykoncepcyjne??? Ludzie, myślcie co robicie, nie macie już 5 lat. A później co chwila w mediach informacje o dziecku zakopanym żywcem w ziemi albo utopionym w rzece, bo było ,,niechciane''.

skoro ojciec dziecka pracuje, to dlaczego do tej pory nie masz całej wyprawki? było na to 9 miesięcy

no wlasnie, niech facet kupi wyprawke, po co zebrac u rodzicow. kupią a potem beda to 5 lat wypominac

Tabletki anty zawodzą, szczególnie jak się bierze leki. Pewniejsza prezerwatywa, bo jak pęknie, to przynajmniej wiadomo i można wziąć np. tabletkę po. Jak partner chce dziecka, to niech Wam zapewni mieszkanie i kupi wyprawkę. Poza tym skoro nie pracujesz, to dostaniesz trochę kasy- 1000 zł becikowego, 1000 zł na dziecko jednorazowo z opieki, 500+ co m-c i jest jeszcze chyba taki zasiłek 1000 zł co m-c przez rok, ale to musiałabyś dopytać w opiece, bo tak konkretnie się nie orientuję jakie warunki trzeba spełnić. Także dasz radę finansowo.

o rany, strasznie ci współczuję :( a jak wpadliście? nie zdążył wyjść przed wytryskiem?

o rany, strasznie ci współczuję smutas.gif a jak wpadliście? nie zdążył wyjść przed wytryskiem? xxxxxx Pisali przez neta i zapłodnił ją zdalnie.

przestancie sie wysmiewac, szkoda dziewczyny i tyle.

przynajmniej młode mamuśki bedą sie cieszyc ,że wpadłaś i straciłaś młodośc jak one . Bo tych bezdzietnych nienawidzą :))

ehhh zamknij mordę następny sfrustrowany worku na spermę. nawet mi cię nie żal. gwóźdź do trumny i nara.

Dziewczyno!bedziesz miała kasy jak lodu! Becikowe jednorazowo 1 tys. Za urodzenie dziecka z gminy lub urzedu miasta 1 tys. Zasiłek rodzinny stały coś około 70 zl.miesiecznie Przez rok 1 tys.miesiecznie'należy sie każdej kobiecie No i 500 zl.co miesiąc z programu 500+ A TY SIE ŻALISZ??

Chłopak jej nie dał na wyprawke bo wie że ona dostanie pieniądze na dziecko .

Co wy piertolicie dziewczynie o 500+ skoro to jej pierwsze dziecko :o

Ale nie pracuje, więc ma dochód poniżej 800 na os.

Obczajcie to :D http://ceesty.com/wZDXrh