Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kordian37

Jak nawrócić osobę niewierzącą?

Polecane posty

Gość kordian37
Jestem młody, nie chcę do końca życia być sam tylko dlatego, ze zdecydowałem się na rozwód. Ona jest dobrą i wierna kobietą, prócz tej jej niewiary nie mam jej nic do zarzucenia. Miałem przed nią kilka kobiet wierzących, ale okazały się niewierne, ta jest niewierząca, ale dla mnie bardzo dobra, tylko szkoda, ze nie chce być jeszcze lepsza i się nawrócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kordian37 dziś Sugerujesz, że osoba niewierząca jest kimś gorszym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kordian37
MOże nie gorszym, ale wiara czyni człowieka lepszym, uczy miłości, doskonali go wewnętrznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kordian37 dziś Czyli i tak uważasz, że ateista jest gorszy od wierzącego, nie wie, co to miłość i nie ma moralności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kordian37
niby nie ale... z tylu glowy siedzi mi , że są gorsi ludzie niewierzący. ze mi się puści, zdradzi mnie bo żadnych hamulców mieć nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kordian37 dziś Co za tolerancja i szacunek :D Ręce opadają... Niech ta laska się natknie ta ten wątek i jak najszybciej zwieje, skoro masz o niej takie zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale przeciez sam wczesniej napisales ze zdradzily Cie te wierzace, wiec jak widzisz to wcale nie daje zadnej gwarancji nawet jak ktos jest wierzacy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kordian37
to mam tolerować to , że mnie zdradzi? , że się z byle kim puści?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kordian37
Powyżej to podszyw. Ona mnie nie zdradza, jest bardzo dobra, ale często boję się o nią, bo miewa stany smutku jakieś, często snią jej siew nocy jakieś koszmary, po prostu boję się, zęby przez tą niewiarę coś jej nie opętało, bo jednak wiara w Boga i kościół gwarantuje bezpieczeństwo duchowe, a taki człowiek w niewierze nie jest chroniony przez nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kordian37 dziś Ale dlaczego od razu zakładasz, że Cię zdradzi? Bo jest niewierząca? Litości!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kordian37 dziś Zdziwię Cię, ale każdy czasem ma prawo gorzej się czuć, czy mieć koszmary. Nie wymyślaj już, poza tym, taka Anneliese Michel była wierząca, a jakoś ją opętało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kordian37
Ja nie napisałem, że mnie zdradzi, jest mi wierna. Ja się boję tego, zę ona nie jest chroniona, że jakieś zło może sie do niej przyplątać i do mnie też. Że zostanie opętana lub sprawadzi jakiegoś pecha. Tyle sie słyszy jak księża mówią o tym, że ateizm to zło tego świata, ze szatan to stworzył, ze tacy ludzie często właśnie schodzą na złą drogę zostając opętanymi lub namawianymi przez diabła do złego. Boję się, ze to ją spotka kiedyś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kordian37 dziś I wydaje Ci się, że jak zacznie wierzyć pod przymusem, to nic się nie przypałęta? A gadki o tym, że ateizm to zło tego świata sobie daruj... Przypominam też, że podobno każdy ma wolną wolę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem chrześcijanką i mam znajomych, którzy są ateistami. Po cichu wierzę, że znajdą drogę do Boga, ale nigdy nie przyszło mi do głowy, że mogę o nich myśleć w taki sposób. Chyba zapominasz, że wierzący też są grzesznikami. Co do Kościoła prowadzomego przez duchownych...ile można udawać, że jest wszystko tak jak być powinno? Nie można zamiatać brudów pod dywan. Prawda jest taka, że niewielu jest księży z powołania, którzy podążają za Chrystusem. Nie każmy ludziom ślepo wierzyć duchownym, którzy z Bogiem nie mają nic wspólnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matka monika modliła sie 10 lat i sie nawrucił i został doktorem koscioła sw augustyn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo to podszyw, albo autorze jesteś skrajnie głupim hipokrytą. Sam żyjesz w grzechu i to dużym. Bredzisz, że jej niewiara sprowadzi na was zło, a przecież osoby wierzące też popełniają grzechy - m.in. ty . Nigdy do głowy by mi nie przyszło mówić komuś w ten sposób :( Gdybym ja była ateistką (a jestem wierząca i zawsze byłam) i ktoś w twój sposób próbowałby mnie nawrócić, to nigdy bym tego nie zrobiła. Jak w ogóle możesz w ten sposób jej mówić????czy ty się choć przez minutę zastanowiłeś??? zupełnie się jej nie dziwię, że nie chce się nawrócić. Sporo osób wierzących było opętanych "znawco"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XXI wiek a nie średniowiecze
WIEDZA jest potęgą, mocą i kluczem. wiara to mydlenie oczu i pranie mózgów ciemnego ludu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nauka czyli poznawanie świata stworzonego przez Boga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ahahahaha mnie "zlo" atakowalo jak chodzilam do kosciola:D Wyprowadzilam sie z domu, przestalam chodzic i jest super :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba prowo bo nie moge uwierzyc w to co czytam haha jaki zryty beret masz czlowieku. Bierzesz z wiary co c***asuje i przeszkadza ci, ze panna nie wierzy ale juz posuwanie jej bez slubu pasuje lol. Nie uszczesliwiaj nikogo na sile. Ja jestem w takiej sytuacji z tym,ze ja nie wierze a moj facet tak i nikt nikomu niczego nie narzuca. Slub bedzie tez na zasadzie kompromisu wszystko mozna ogarnac jak sie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chcesz komus odebrać wiarę, to mów mu często, że jest zły, grzeszny, wszystkiemu winny, a Bóg robi mu łaskę że go w ogóle toleruje. Jak chcesz kogos nawrócić, to bądź dla niego dobry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja autorowi sie nie dziwię. Kocha swoja kobiete, chce dla niej jak najlepiej , a dla niego najlepiej to z zycie z Bogiem. Nie atakujcie go tak tylko dlatego ze sam jest grzeszny a chce innych nawracac. Poprostu zycie czasem przynosi rozne sytuacje, na ktore nie mamy wplywu. Na pweno chce dla niej jak najlepiej. Autorowi radze powalczyc o rozwod koscielny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Roocha ja bez slubu, to grzech:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mnie w*****a takie gadanie, ze wierzacy sa lepsi i maja lzepsze zycie. Jak sam widzisz wierzace cizie Cie zdradzaly na prawo i lewo a ta mimo, ze jest niewierzeca jest dobra osoba. Rownie ona moglaby klasc Ci do zakutego lba, ze zycie bez wiary jest latwiejsze i bogatsze. I co cwaniaku? Dlaczego zawsze wierzacy maja miec racje i trzeba sie nagiac do nich? Jak laska taka dobra, kochasz ja to Ty olej Boga dla niej. Burak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to błąd , człowiek nie da rady nawrócić drugiej osoby bo to jest możliwe tylko Bogu, ale masz prosty sposób : kwiaty , pierścionek i oświadczyny oraz zapowied******ościele. Kobieta nie odmawia takiej możliwości a wszystkie marzą o białej sukni i "tak" przed ołtarzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. Nie powinienes jej roochac przed slubem 2. Nie powinienes sie rozwodzic- za to wieczne potepienie! 3. Nie powinienes zatem żyć. Zdychaj w męczarniach, śmieciu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W postekście nawracania, zawiera się komunikat "ty jesteś ode mnie gorszy/a". Wystarczy, żeby kogoś zniechęcić do religii./ Nawet jeśli był tylko wątpiący, to odwróci się od tak reprezentowanego Boga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*w poDtekście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dopiero ślub kościelny może uratować jej serce i jej los

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój chłopak też jest zagorzałym katolikiem, a ja niewierząca, ale na litość kurwa boską, nie jest taki popierdolony jak ty człowieku. zły dzień = szatan nad tobą stoi, idę się pomodlić? radzę jej spierdalać przed tobą gdzie się da, pojebie egoistyczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×