Czy pzreszkadzałoby wam to jeśli wasz facet by seplenił i nie mial prawka?

Poznalam wspanialego faceta jednak sepleni, nie wymawia "sz" zamiast tego wymawia "s" i w dodatku nie ma prawa jazdy. Czy wzielysbyscie taka znajomosc pod uwage?

W*********j materialistyczna świnio.

Brak prawka to nie problem. Mój chłopak też nie miał, kiedy się poznaliśmy. Zrobił później choć i tak nie jeździ. Ale seplenienie to trochę obciach. Zaniedbanie rodziców. Może jednak iść do logopedy. Tylko trzeba chcieć coś z tym zrobić. Dla mnie gorszy byłby brak uzębienia ;)

Ile ma lat? Prawko zawsze można zrobić, a z seplenieniem dziwię się, że nic nie zrobił, wystarczy logopeda, to zaniedbanie.

ma lat 29 wychowywal sie na wsi, zaniedbanie ogromne które teraz procentuje :/

Jeśli poza tym byłby fajny, to by nie przeszkadzało, ale namawiałabym go na skorygowanie tego.

29? To faktycznie spore zaniedbanie, ale piszesz, że jest wspaniały :) Może warto go naprowadzić na logopedę? Niektórzy potrzebują kogoś, kto nimi pokieruje. A prawo jazdy, to taki problem? Przecież zawsze można je zrobić. Nie skreślaj go, tylko pomóż :)

Bardzo fajny chlopak to jest, wrecz fantastyczny :) ale jak mu to powiedziec jak zaczac w ogole temat jego wady wymowy? Moge powiedziec mu kiedy bede wymieniala jego cechy np "jestes taki fajny i tak slodko nie wymawiasz SZ"? tak moze byc?

Nie, bo wtedy on to zrozumie tak, ze to fajne. Na Twoim miejscu bym to przez jakiś czas zniosła, żeby go nie spłoszyć, a potem zaczęła temat logopedy.

prawa jazdy nie wymagalabym ale na pewno starałabym się go nakłonić do wizyty u logopedy,to żaden wstyd ani żadna trudność,a warto żeby ladnie się wysławiał

A jak myślicie jak można taki temat zacząć?

Męża siostra wyszła za faceta który się jąka i jakoś jej to nie przeszkadza

Kochanie, nie obraź się na mnie, jesteś wspaniałym facetem, ale czy wiesz, że troszkę seplenisz? Może warto pójść do logopedy? Jak będzie dostatecznie zaangażowany, to nie odbierze tego jak krytyki.

Obydwie wady czy to seplenienie czy jakanie zaleza od stopnia jej nasilnenia, nie przeszkadza jakanie czy seplenienie jesli dana osobe mozna zrozumiec przy tym bez problemu. Natomiast jesli dana osoba mowi tak ze w przypadku jakania trwa minutami wypowiedzneie jednego slowa a w przypadku seplenienia trzeba 5 razy powtarzac "co?" to juz jest tragedia.

Mysle,ze nie przeszkadzałoby mi to :)

Pytaj się ciągle co mówił. Nic tak nie wkurza faceta jak konieczność powtarzania, w końcu będzie chciał to zmienić.

gość dziś o dobre! sposobem go, sposobem :))

A faktycznie tak bardzo sepleni, że nie jesteś go wstanie zrozumieć? Bo wiesz, on może się 'zamknąć w sobie' przez takie uwagi, nie będzie chciał/będzie się bał z Tobą rozmawiać.

Wlasnie nie! Mozna go zrozumiec bardzo dobrze, tylko po prostu jest to slyszalne. Tylko jest takie "sysunia" :) Ale mozna zrozumiec bez problemu

mysle ze nie jesli seplenilby sobie niezbyt mocno

Seplenienie tolerowalabym bardziej niz np jakanie

A czy to jest w ogole dziedziczne taka wada wymowy?

Ja też poznałam fantastycznego faceta ale nie miał prawa jazdy więc z nim zerwałam. A ten, z którym teraz jestem ma prawko ale pije prawie codziennie alkohol. Gdzie ci normalni mężczyźni.