Czy mogę mieć rację?

Mam problem, który nie daje mi spokoju... 2 lata temu dowiedziałam się, że mój mąż ma romans z żoną swojego dalekiego kuzyna...to był szok dla mnie...przeczytałam kilka ich smsów, jakiś zdań wyrwanych z kontekstu...tłumaczył, że to nie żaden romans, po prostu się przyjaźnią, że niczego fizycznego między nimi nie było... przestali się widywać, urwali kontakt, ale czas mija a ja widzę, że z nim jest coś nie tak... chodzi smutny, przygaszony, albo wpada w szał bez powodu... niby mówi, że ma trudną sytuację w pracy, niby spędza z nami więcej czasu niż kiedyś, ale czuję, że o coś więcej chodzi... wzięłam się za siebie, mocno schudłam, zaczęłam zdrowo jeść, dużo ćwiczę. On mówi, że jest dumny ze mnie, że podziwia, ale... mam przeczucie, że nie zapomniał o tamtej, że wciąż coś do niej czuje... co robić?

nie szukaj dziury w całym bo w koncu znajdziesz. a juz na pewno nie dziel sie z nim swoimi watpliwosciami

Co robić? Wykopać go z domu w piz.du. Jak raz zdradził, to będzie zdradzał dalej (niekoniecznie z tą laską). Tym bardziej że mówisz że mieli romans (czyli dłużej to trwało) i że raczej nie zapomniał o niej. On ciebie nie kocha i jest kompletnym palantem. Pozbądź się go ze swojego życia.