Przestępcy mają gdzieś, że są poszukiwani, a ja się martwię, że pracy nie napisa

łem na jutro na zajęcia. Dlaczego nie mogę być taki, jak dresy, którzy mają w d***e, że mają np. komornika na karku, windykację, wiszą kasę dilerowy, łysy, albo siwy wydał na nich wyrok, albo nawet są poszukiwani. Nawet kortyzol im nie skacze, siedzą sobie przy meczyku spokojnie i piją piwo. Co oni mają takiego w swojej strukturze mózgu, że ja nie mam? Jak osiągnąć to samo. Po prostu chcę mieć w d***e totalnie wszystko.

osobiscie, po wieloletnim przesladowaniu przez Srodowisko prawne, tez w jakims stopniu zaczalem ich olewac, np nie przyjalem wezwania.