Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mąż naśmiewa się z mojej wagi

Polecane posty

Gość gość

Witam. Mam 26 lat i dwoje dzieci (4 i 2). W drigiej ciąży dużo przytyłam-30kg. Niestety mimo licznych prób i chęci nie udaje mi się tego zrzucić. Do tego mąż się ze mnie naśmiewa, krytykuje przy innych moją wagę i porównuje do absolutnie każdej szczuplejszej kobiety zwłaszcza takiej która ma dzieci. A ja zajadam stres i upokorzenia. Moja waga wynosi juz 90kg. Pomóżcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bierz sie za siebie i utrzyj mu nosa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam innej rady niż zawziąć się i schudnąć.Wzmocnij poczucie własnej wartości,znajdź inne zajęcie niż jedzenie.I koniecznie porozmawiaj z mężem,że jego brak aprobaty i wsparcia ,a wręcz tępienie cię,nie pomogą ci schudnąć,wręcz przeciwnie!Albo jest twoim przyjacielem i cię wspiera,albo twoim wrogiem i ma jakąś dziką satysfakcję z upokarzania cię.Skoro cię nienawidzi-to dlaczego z tobą jest?Czy on jest taki idealny?Na pewno ma jakąś wadę wyglądu i na pewno ma wadę charakteru!Jakby się czuł,gdybyś mu zawsze i wszędzie złośliwie to wypominała?Porozmawiaj z nim bez krzyków,płaczu i wrogości.Po prostu spytaj:O co ci chodzi?Chcesz mnie zniszczyć czy żebym schudła?Masz dosyć tego związku i dlatego jesteś wredny? Jak myślisz ,jak wpływa na dzieci fakt,że tak wrednie się odnosisz do mnie,że jestem nieszczęśliwa? Jeśli jest tam w twoim mężu jakiś człowiek,to może sobie przemyśli.Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kawka22
No to co to za mąż jak śmieje się z Twojej wagi ?? No ale na poważnie pokaż mu że potrafisz walczyć i schudnąć. Dobierz odpowiednie ćwiczenia i dietę. A na pewno dodatkiem do tego wszystkiego powinno być http://www.big-active.pl/ te herbatki sprawią że spalanie tłuszczu będzie znacznie przyspieszone i o wiele lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zajadam stres... Niezła wymówka. Myślisz, że jak złapałaś go na dzieci to już nie odejdzie? Nie musisz się starać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tofuszka
współczuję, mąż powinien cię motywować do działania, a nie jeszcze się naśmiewać.. ale to jest w psychice głęboko, sama wiem, to ty musisz chcieć się wziąć za siebie i odchudzać. sama musisz znaleźć krytyczny moment w swoim życiu, który ci pomoże. u mnie to było jak zaczęłam się po prostu wstydzić wychodzić z domu. jest mnie teraz 18 kg mniej, dzięki mojej ciężkiej pracy, wyrzeczeniom, samozaparciu, ćwiczeniom, diecie i tabletkach z zielona kawa iqgreen które też brałam na przyspieszenie metabolizmu po ciąży właśnie. życzę ci dużo siły i wytrwałości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMelania
Proponuję wizytę u psychotrapeuty i dietetyka działaj dwutorowo kafeteria może, ale nie musi pomódz.Potrzebujesz odbudować poczucie własne wartości.To niedopuszczalne,że mąż Cię rani,schudnij dla siebie,dzieci a nie dla niego,nie ucieraj mu nosa,bo utrzesz go sobie.Każdego ranka i przed snem mów sobie jestem piękną zdrową szczupłą kobietą!!Pewnego dnia zastaniesz ją przed lustrem,a kiedy to osiągniesz to powiedz mężowi,że zrobiłaś to dla wartościowej kobiety jaką jesteś a nie dla niego bo człowiek który rani człowieka za to,że rozregulował mu się metabolizm nie zasługuje na to by cokolwiek dla niego robić.Niech sobie to przemyśli zanim zostawisz go dla przystojniejszego i bardziej wartościowego człowieka niż on.Ja tak zrobiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chodż dziewczyno po żadnych psycho bo dopiero cię wpędzi w strach mówiąc na każdym kroku że jesteś psychiczna więc nie wiesz co mówisz Dzieci też może buntować na matkę niezrównoważoną Szukaj siły w sobie. Zlekceważ go w sobie bo to co piszesz to wygląda że uzależniasz się od jego opinii!!!Sama jesteś dla siebie wartościa i ceń się!!! Zrobisz ze sobą co będziesz chciała ale nie pod jego dyktando i wtedy gdy poczujesz się na siłach!Nie uzależniaj swoich decyzji od jego pustego widzimisia! Jesteś Matką. Przeszłaś trzęsienie ziemi emocjonalnie i fizycznie. Jakiś czas będziesz się otrząsać i zbierać siły a wtedy ruszysz z hukiem i dasz radę!!Nie uzależniaj tej decyzji i czasu od nacisków pustego koguta który nie docenia tego co zrobiłaś dotąd i nie widzi co się z Tobą dzieje,Dasz radę jak kiedyś każda z nas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślisz warchlaku, że jak założysz kolejny taki sam temat to od pisania schudniesz? Przestań żreć szmato, co to za wymysł "zajadam stres". Mąż powinien sie z tobą rozwieść, leniwa macioro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMelania
Psychoterapeuta ma mówić ,że jest psychiczna???Co to za staroświecki tekst???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz mężowi że jest idiotą !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosciu Melanio...poprawka . Miałam na myśli takiego czepiającego się i dokuczliwego męża ale nie dopisałam jasno. Moze wykorzystać to przeciw niej Znam takie przypadki gdy wręcz z powodu choroby mąż chciał pozbawić żonę praw do dzieci a w jednym przypadku ubezwłasnowolnić uzasadniając że nie jest zdolna do sprawowania opieki...Mam nadzieję oczywiście że nic podobnego autorki nie dotyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weż... może i twój maż ma problemy z wagą a swoje kompleksy lokuję w tobie.... Ja pokazałam swojemu gdzie raki zimuj a jak tak robił.... ktoregoś dnia wybrałam się do dietetyka żeby ustaił mi dietę zapisalam sie na siłkę i basen i na efekty nie trzeba było długo czekać. Teraz jestem laska a moj mąż został z brzuszkiem i teraz się trzęsie jak się za mną oglądają. Dobry dietetyk to tylko w www.med-expert.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fatusia
Dokladnie wiem jak to jest...sama jestem mamą dwójki dzieci. Przed ciążami ważyłam 58kg a teraz 106...mąż może jest bardziej wyrozumiały i nie wyśmiewa mnie przy innych ale w kłótni czasami potrafi dopiec. .żart typu " ale dałem się nabrać przed ślubem " daje do myślenia. Ja zaczynam od dzisiaj i trzymam kciuki za Ciebie, znajdź w sobie siłę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to za mąż ?? to jakiś prostak skończony kretyn. Nie chcę cię dołować autorko ale asz męża idiotę żeby gorej nie pisać. i nie chodzi o to, że masz mu się podobać taka -wybacz słowo - gruba, bo to raczej jasne, że nie jestes teraz pięknością z tą dużą nadwagą, ale kurcze, powinien się umieć zachować !!! jakby moj maż wyśmiewaj moją wagę przy kimś - pół biedy przy mnie - to by w ryja dostał i papa. Ja nadwagi nie mam. ale kilka lat temu, jak dziecko miało już 3 lata, a ja sobie powoli pasłam coraz większą oponkę na brzuchu, mąż mi bardzo delikatnie zasugerował bym coś z tym zrobiła. i żadnych chamskich tekstów, po prostu jak poszlismy na lody to jak ja brałąm dwie gałki, uśmiehcnał się i poweidział "Dobra kochanie, dwie gałki, ale napompuję ci rower i od jutta jeździsz albo może pójdziesz na jakąś zumbę czy cos?". ojjj, ale sie wkurzylam wtedy. ale głównie dlatego, że sama widziałam, że powoli ulubione spodnie robią się ciasne, a nic z tym nie robiłam, i tylko mu jęczałam "patrz na moj brzuch, jaki brzydki" - sama sie prosiłam o te jego słowa. amotywował mnie. po dobie bycia obrażoną poszłam na ten rower. a po tygodniu na zumbę z koleżanką i polubiłam to. potem jak zauwzyłam, że podoba mi się aktywność, zaczęłam też cwicyzć w odmu z filmikami w yt. minęło te kilka lat. Wtedy ważyłam 65-66 kg przy wzroście 166cm. teraz ważę 58-59 kg. jeżdżę rowerem tylko 4- rzadko 5 razy w miesiacu (praca, dom...) ale za każdym razem jest to 25+ km. ćwiczę nadal z filmikami 1-2x tygodniowo, czasem nadal zumba ale tlyko 2-3 razy w miesiącu. i jestem szczęśliwa :) :) po co ta dłuuuga wypowiedź?? po to, żebys zrozumiała, że q) musisz poważnie porozmawiać z mężem, że ciebie rani i wcale nie motywuje i że mogą na tym ucierpieć dzieci oraz wasza miłość!! 2) musisz też zrozumieć, że zajadanie stredu idzie pokonać, to jest w twojej głowie.a jak juz musisz zajadać (też kiedys tak mialam, jak moja mama bardzo powaznie chorowała), to spróbuj jesć rodzynki, orzechy, daktyle, arbuzy truskawki cokolwiek -a nie słodycze czy kanapki czy co tam jesz jako pocieszacz. 3) rusz się. kup skakankę, nie wiem, cokolwiek, poćwicz z Tiffany Rothe jest fajnie, jakbys na dyskotece była np waist workout wpisz w yt i zobacz. zrobi coś ze sobą, swoją waga, swoim samopoczuciem ... jesteś młoda a masz okropną nadwagę ... zrób to dla siebie idla dzieci, nie dla męża. pzodrawiam ciepło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JagodaWae
Ja ostatnio wzielam sie za siebie, zaczelam cwiczyc i przede wszystkim jem lepiej. Pomogla mi Pani z https://dietyk.pl . Postanowilam udowodnic mojemu, ze zaraz bede tak wylaszczona, ze bedzie o mnie zazdrosny. Bedzie, zobaczycie, bo 2 kilogramki juz spadly ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Załóż sobie stały aparat ortodontyczny, na przykład u dr iwony Gnach-Olejniczak. Ja tak zrobilam i jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od głodu, ognia, wojny i takiego męża....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem w 5 miesiącu ciąży i przytulam 7 kg. Wszystko idzie w brzuszek i piersi trochę w tyłek. Nadal mówią że jestem szczupak :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja żona (163 cm)przed ciążą 95 kg teraz w 4 miesiącu 104 kg. - Najpiękniejsza kobieta na Ziemi ! Pozdrawiam autorkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heniuś
Już 30% poziom fatu potrafi rozpierdolić kobiecą gospodarkę hormonalną (kobiety są pod tym względem bardziej wrażliwe, śmieciowe żarcie, alko, narkotyki, wysoki poziom otłuszczenia szkodzi im dużo bardziej niż facetom) czego efektem jest między innymi BEZPŁODNOŚĆ. To jest jeden z kilkudziesięciu ważnych powodów, dla których grube laski są nieatrakcyjne dla facetów - nawet jakby któryś dał radę przedrzeć się przez fałdy i zamoczyć, to szansa na sukces raczej niewielka - a i wtedy duże ryzyko powikłań oraz urodzenia zwykłego dałna. Nie ma to jak fantazje feedersów (i innych zboczeńców), którzy dziwnym trafem skumulowali się na tym forum. Może by i nawet "dożywili" jakąś grubaskę, ale zazwyczaj nie stać ich na ptasie mleczko, haha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autor z 2157
Heniuś, pieprzysz. Np. Urodzenie downa nie ma nic wspólnego z otyłością. A moja żona, owszem jest otyła, ale za niedługo przyniesie na świat drugie dziecko, więc z tą bezpłodnością też pieprzysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×