Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nestea456

pytanie do mam 3 i 4 latków

Polecane posty

Gość nestea456

Ile czasu mogą wytrzymać wasze 3-4 latki od momentu kiedy zawołają "siku" do znalezienia toalety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Różnie. Czasem wytrzyma 20 minut. Czasem nie dobiegnie. Bywa że posika się praktycznie od razu. Zabawi się, zamysli i nie czuje aż go nie docisnie fest. Wtedy jak może to ściąga spodnie tam gdzie stoi :D na dworze oczywiście ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwykle max. do 10 min jak zapowiadałam że szukamy najbliższej restaruacji (w centrum- na toaletę nie ma co liczyć) tudzież krzaków jak gdzieś dalej od gęstej zabudowy. W centrum handlowym czy jakiś instytucjach publicznych zwykle potrafił poczekać aż dojdziemy do tolaety, pokazywałam znaczek i gnalam z nim. Zależy też od wieku- 3 lata u niego to ledwie pół roku po odpieluchowaniu, nieraz zsiusiał się zaabsorbowany zabawą mimo że pięć minut wcześniej twierdził że nie potrzebuje, a jego "muszę siusiu" zwykle znaczyło "muszę siusiu tu i teraz". Jako czterolatek rozumiał już że trzeba powiedzieć wcześniej, że szukanie toalety zajmuje chwilę, że trzeba wysiusiać się przed wyjściem i że nie wypada siusiać wszędzie gdzie popadnie nawet jak ten pan siusiał tu pod murem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaktotakno
A pięcioletnie dzieci? Ile wasze dają radę? Córa ma pięć lat i jak chce siku to już i natychmiast. Jeśli w pobliżu nie ma łazienki, to jest bardzo ciężko. Staram się pilnować, żeby załatwiła się przed wyjściem. Niestety ostatnio nie dopilnowałam sprawy i w sklepie nagle "siku!!!". Pędzimy szukać toalety. Jak na złość nigdzie nie ma. Młoda przerażona, po pięciu minutach już ledwo idzie. Szukamy WC dalej, córka w płacz, że nie może już wytrzymać... No i nie wytrzymała przekraczając próg toalety. Po tym wszystkim jeszcze bardziej się rozpłakała. Mam teraz wyrzuty sumienia, że zostawiłam ją na tak długo bez ubikacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojej... To tylko dzieci. Mój syn potrafił całkiem długo wytrzymać jak miał 3 lata, a teraz ma 7 i nadal muszę go pilnować, aby poszedł przed wyjściem, bo potrafi za 5 minut wołać. I tez zdarzyło mu się jeszcze nie zdążyć, bo trzymał do ostatniej chwili. Z tego co pamiętam, to mi też czasami nie udało się donieść do domu z podwórka. Dzieci kiedy się bawią, za nic w świecie nie chcą się oderwać. Nasza w tym rola, aby przewidywać i przypominać, a z czasem się nauczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No u mnie jednak to obserwowanie dziecka- bo łapie się za krocze, krzyżuje nogi czy drepta w miejscu. Dziecko w tym wieku chyba nigdy nie powie że trochę chce siusiać, z myślą o tym że następna toaleta szybko się nie trafi. Do 5-6 lat z tego co widziałam, to zwykle o siusianiu przypomina sobie jak już naprawdę musi. Zresztą pamiętam jak było w szkole- ile razy ktoś wychodził w podstawówce do toalety w ciągu lekcji? Kilkoro na każdej lekcji, to minimum. A w liceum? Chyba nigdy się nie zdarzało poza naprawdę awaryjnymi sytuacjami typu niespodziewany okres, biegunka czy zapalenie pęcherza, po prostu trzeba dorosnąć do tego żeby myśleć przyszłościowo, trudno tego wymagać od czterolatka. Pilnować żeby siusiał przed wyjściem, pilnować żeby miał toaletę w pobliżu jeśli pije, zaprowadzać do tej toalety przy okazji, chyba innego wyjścia nie ma. Panie w przedszkolu też mówiły że zbiorowo wysyłają dzieci do toalety przed spacerem czy drzemką, bo oczywiście żadne nie chce, a pięć minut po założeniu rajstopek, kombinezonu zimowego, w śniegowcach, na mrozie i przeważnie na osiedlowym chodniku- dziecko koniecznie musi siusiu- i tak pół grupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czemu pytasz? to jakas ankieta? moja 3latka od razu robi jak zawoła w sensie ze nie szukamy toalety z poł godz.(?:) )jesli chodzi o wyjscie na plac zabaw i jesli zachce się siku to idziemy albo do szkoły do ktorej chodzi starsze dziecko wiec nas tam znają, wpuszcza do łazienki, albo do przychodni albo gdziekolwiek do baru np a jak nie ma to w krzaki a gdzie to tak się ze 20 min szuka toalety? na wsi chyba??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

  • NAJŚWIEŻSZE

    • 3
      Hej
×