Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

osoby ze sklonnościami do tycia, zazdrościcie obżerającym się chudzielcom?

Polecane posty

Gość gość

bo ja tak...oj jak ja bym chciała nie musieć się tak pilnować...żeby być szczupła to muszę nieźle uważać ... obok znajoma obżera się dzien cały, gotuje tłusto, potrafi zjesc na śniadanie sama pół kury pieczonej, je cxzekoladę tonami, a i tak szczuplejsza ode mnie. nie musi ćwiczyć i w ogóle. czasem jak o tym pomysle to mam bol zadku:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehe, ja tak miałam. Przez cztery dziesiątki lat, nawet po ciąży, mogłam jeść co chcę, ile chcę i o każdej porze doby czy roku. Jeśli pojawił się dodatkowy, 48 kilogram, to prawie od samego myślenia żeby go stracić, znikał sam z siebie. :) Potem okazało się że to być może nowotwór zajada sobie razem ze mną. Ładnie się rozwinął. Następnie było leczenie. Leczenie zniszczyło mi jelita tak, że pierwszy raz w życiu zaczęłam tyć. I tak patrząc z dystansu stwierdzam: jak to wspaniale jest mieć zdrowy organizm który daje nam znać że coś jest nie tak, który nabiera kilogramów i traci w sposób przewidywalny. No i przede wszystkim: jak to dobrze mieć trochę zapasu ciała, żeby w razie czego organizm miał co tracić i miał więcej siły żeby się bronić. :D Czyli... nie zazdrość, nie ma czego. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:46 też nie zawsze, choć masz trochę racji. Ale są tez przypadki, że niektórym całe życie takie jedzenie na sucho uchodzi. Przykład: mój wujek lat 78, na chodzie, raczej zdrowy. Nie dość że całe życie chudy a jadł jak prosiaczek po 3 talerze zupy, po dwa drugie dania + deser,(jego zona chciala mu dotrzymac kroku to utyła masakrycznie) to jeszcze palił latami jak smok (w sumie palił chyba z 40 lat swego żcyia) i co? zdrowiutki. moze ma szczescie po prostu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak cholera!!! Ja mam niedoczynność tarczycy więc jak wyniki mi się pogarszają to od patrzenia na jedzenie tyje,,, pół życia walczyłam o to by być szczupła,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja zazdroszczę ludziom którzy pala paczkę dziennie papierosów i wypiają codziennie więcej niz jedną filiżankę kawy i nic im nie jest. Ja jak zaczełam palić w wieku 18 lat to juz po trzech latach musiałam rzucić coś mi w płucach dokuczało, potem w wieku 28 lat zaczęłam codziennie popijac kawę to mi się straszliwe żylaki zaczęły robic już po dwóch latach takiego kawkowania. Po kazdej kawie mnie bolały. Musiałam odstawic. A inni sobie palą jak smoki i kawkują przez całe życie i to takie normalne dla nich jest. Zwykłe. Nic im sie nie dzieje a mają po 60 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja zazdroszczę ludziom pewnym siebie. Ja zawsze byłam niesmiała i nikt mnie nie lubił mimo że ja zawsze byłam miła dla wszystkich. Zawsze mnie wiele kosztowało załatwienie czegokolwiek w życiu. Jak ktoś w urzędzie coś do mnie mówił albo u lekarza albo w sklepie to tak byłam zestresowana tym że wchodze w interakcje słowną z kimś że nie rejestrowałam w ogóle co ktoś do mnie mówił. Jak drugi raz pytałam o to samo bo nie rozumiałam to sie ci ludzie w*******i, że jakas niedoj****a jestem. A inni niczym sie nie przejmują, wszystko rejestrują w mig a do tego pewni siebie, więc są wszędzie zatrudniani od zawodów reprezentacyjnych po umysłowe. Mają tak dużo znajomych że aż myślą że mogą po ludziach deptać, a jednak nikt sie od nich nie odwraca tylko nadal są respektowani. Ja czy bym była miła czy niemiła to tak samo mnie nikt nie szanował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak i nie. Mam już dość wiecznego ograniczania posiłków i patrzenia na to, co jem. Ale chuda tez bym nie chciała być. Chude kobiety mi sie nie podobają, a wiem, że najczęściej nie potrafią utyć, tak jak grubsze nie potrafią schudnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż i jego siostra :O mój mąż potrafi zjeść pizzę o 23 i czekoladę a nawet pół kg nie przytyje :O żeby przytyć to stosuje odżywki białkowe i ma rozpisane specjalne ćwiczenia na siłowni na wzrost masy ciala. Jego siostra nie dość ze chuda z natury to jeszcze znerwicowana i ciężko tyra, jest prawie na wyniszczeniu bo waży 44kg przy 170wzrostu :O ja mam 160 wzrostu i 54kg, czuje się swinia gruba i ciągle się odchudzam. Przy depresji i lekach schudłam do 46kg i wygladalam swietnie. Jak choroba minęła to znów to przeklęte 54 :O Ale ja też sobie czasem pozwalam i to jest przyczyną bo lubię jeść, zwłaszcza smażone warzywa z bułka tarta np kalafiora czy fasolkę odsmazane, czekoladę, mięso, pastę kawiorowa, włoska pizzę, spaghetti :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6:16 oj cos o tym wiem. Jak palilam to krew mi leciała z dziąseł litrami i miałam zagrożenie ze stracę zeby jak mój ojciec czy teściowa :O A kawę to ja nałogowo piłam 10lat (od 13roku zycia)i to moja ukochana czarna fusiasta mmmm. Do tego cola i napoje energetyczne. Jak byłam na studiach to w ogóle rano na czczo siekiera, na uczelni z automatu a wracając zawsze tigerek albo puszka coli. Efekt? Tezyczka, nerwica i zapalenie żołądka :O rzucalam kawę 3miesiace popadajac w depresję i nie wstajac z łóżka (tętno ponad 100 a ciśnienie 100/60 :O). Dziś nie piję kawy tylko herbatę zielona i naprawdę zazdroszczę tym którzy ja mogą pić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Roznie to bywa ja do 40 moglam jesc co chce , fakt nie lubie slodyczy ani slodkiego picia ale zarcie smieciowe bialy chleb czipsy ni wszystko wciagalam i wazylam niezmiennie 48 kg. Teksty kobiet przy kosci w nowej pracy - zobaczysz urodzisz dzieci to tez utyjesz szubciutko , odpowiadalam z usmiechem ze urodzilam dwojke :) No a po 40 cos pyklo i waga poszszszszsla w gore i juz 56 na liczniku chociaz nie jadam juz smieci nie jem w ogole chleba jezdze na rowerze nie jadam na noc ostatni lekki maly posilek najpozniej o 19 ( klade sie spac o 24) Moze czas wrocic jednak do zlych nawykow bo dobre sie nie sprawdzaja Jako osoba szczupla cale zycie teraz bardzo zazdroszcze szczuplym :( chcialabym bardzo wrocic do swojej wagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale nawet jak wazysz 56 kg to przeciez nie jestes gruba ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie trzeba być rąk ksiazkowo grubym by wyglądać na pulpecika. Pewnie tej osobie chodzi o to ze wygląda jak "pucia" taka okrągła buzia, spory tylek itd. Przecież ma 160 cm i 54 kg ... no nie wiem, czy to nie jest gruba osoba. Nie jest szczupła, to na bank. Ja mam 168 cm i 56 kg i to uważam że tylek mam szeroki a na brzuchu wałek wiec nie mów ze osoba 8 cm niższa przy mojej wadze nie jest grubiutka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do autorki, trochę tak, ale z drugiej strony, osoby które mogą jeść wszystko i jedzą wszystko, są bardziej narażone na raka, niż ja która nie może wrzucać i nie wrzuca do żołądka każdego śmiecia. Cukier, zboża, w szczególności pszenica, konserwanty i inne dokarmiają grzyby i pleśnie, zawalają wątrobę, która nie odtruwa potem dobrze organizmu z toksyn i mamy prostą drogę do raka. Moja tendencja do tycia kryje się w hormonach. Więc ja obżarstwo zapłacę w tyciu, a te szczupłe, co niby mogą wszystko w późniejszym zdrowiu. gość wczoraj nie patrz na wuja, to jest jeszcze to stare silne pokolenie wychowane w zdrowym środowisku. gość dziś tak ci źle bez papierosów? Nie pomyślałaś, że jak się robią żylaki, to trzeba też zrobić odpowiednie badania, a nie tylko kawę odstawiać. Papierochy też niszczą naczynia krwionośne. Kawa odwadnia, więc jak masz genetycznie słabe naczynia, które jeszcze osłabiłaś papierosami, to się nie dziw, że przy gęściejszej krwi dostałaś żylaków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Okres okołomenopauzalny koleżanko. Hormony ci się sypia to i waga ma cię w czterech literach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mowisz ze hormony sie sypia a mozna to jakos sprawdzic jakie i ewentualnie wyjsc na prosta i znowu wazyc tyle ile powinnam czyli przy moim 161 to 48 kg bylo idealne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zazdroszczę. Przed ciążami wciągałam wszystko jak odkurzacz, i długie lata nosiłam 36. Teraz tyję chyba nawet od patrzenia na jedzenie:O Jem jakieś trociny (otręby), warzywa, chude mięso, ćwiczę. A i tak przybywa. Badałam tarczycę, jest wzorcowa. Podobno może to być wina prolaktyny, pewnie zbadam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli szukasz cichego i niedrogiego odkurzacza, to u mnie znakomicie sprawdził się http://www.kerpol-karcher.pl/ . Jestem z niego bardzo zadowolona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O co chodziło z tym nowotworem dokładnie? Ja mam tak, że jem bardzo dużo a i tak nie tyje w ogóle, stoi w miejscu zawsze ok 51 kg. Teraz apetyt mam strasznie słaby, jem tyle co nic i waga akurat nie spada poniżej 50 kg. Badania robiłam - krew wzorcowa. Więc nie wiem od czego to zależy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biolusia901
Oj miałam sporo nadwagę ale szczerze nie zazdrościłam znajomym czy rodzinie,że jedzą sobie wtedy kiedy ja nie mogę;) bo jadłam regularnie 5 posiłków i nie chciało mi się podjadać;) w dużej mierze zawdzięczam to African Mango http://szczupla-kobieta.pl bo to właśnie dzięki niemu udało mi się ograniczyć mój apetyt;) na początku próbowałam bez suplementu ale podjadałam mimo to ale odkąd przyjmuje suplementację nie mam problemu z utrzymaniem 5 posiłków;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×