Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Viccccky

Co to może oznaczać z jego strony??

Polecane posty

Gość Viccccky

Czeeść wszystkim ;) piszę tutaj w sprawie, która mnie nurtuje i nie wiem już co o tym myśleć. Od razu przepraszam za to, że się rozpisałam. Czy trafiłam na nieśmiałego faceta, któremu się podobam, czy może jednak to nic nie znaczy? Zaczął mi się podobać kolega ze studiów, Od ok pół roku jesteśmy razem w grupie ćwiczeniowej, To dla mnie nowy rok, nowi ludzie (z pewnych przyczyn muszę studiować rok niżej). Facet od razu w sumie mi się spodobał, w moim guście. Już dawno zauważyłam, że się na mnie patrzy. Najpierw myślałam, że to raczej przypadek, jednak to trwa już dosyć długo... Więc zaczęłam się zastanawiać co to może oznaczać. Patrzy zawsze prosto w oczy i nie ucieka wzrokiem, to ja się szybciej peszę i spuszczam wzrok. W końcu postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce. Akurat tego dnia nie widziałam go, więc postanowiłam napisać do niego na Facebooku. Na początku jako przykrywkę napisałam odnośnie pewnej sprawy związanej ze studiami. Dosyć szybko zmieniliśmy temat na bardziej prywatne, okazało się nawet, że kibicujemy tej samej drużynie (tak, jestem dziewczyną i lubię nogę :D ) więc temat był. Nawet mnie w paru momentach zaintrygował (pozytywnie oczywiście). Jednak potem już żadne z nas nie pisało. Trochę miałam nadzieję, że skoro już przełamałam tę pierwszą barierę, to zacznie pisać i wgl. Tak się do dzisiaj nie stało. Jednak po tym trochę się sytuacja zmieniła. Teraz mam wrażenie, że patrzy się intensywniej, nieraz z uśmiechem. Parę dni po tym, jak pisaliśmy miałam na uczelni idealną okazję- siedział sam w oczekiwaniu na zajęcia. Gdy mnie zobaczył, cały czas się patrzył. Udałam, że przeraża mnie tłum naszej grupy, która stała dalej i usiadłam koło niego zadając jakieś tam pytanie. Jak siedział z telefonem, tak gdy tylko się dosiadłam go schował. Gadało się fajnie, doszła nawet koleżanka, ale po jego wzroku miałam wrażenie, że mówi tylko do mnie, a nie do nas obu. Dzisiaj z kolei, gdy siedziałam z koleżanką, to on zagadał. Wyglądało to śmiesznie, bo szedł z kumplem i nagle zrobił parę kroków w tył. I chociaż sprawa bardziej dotyczyła mojej koleżanki, to znowu tak jakby mówił do mnie. Potem siedział naprzeciwko i niby udawał, że tam nic, ale co jakiś czas wysyłał mi te swoje długie spojrzenia, że to ja się znowu onieśmielałam. Robił to zwłaszcza, gdy ktoś do mnie napisał coś śmiesznego, a ja zaczynałam się śmiać. Nawet jeszcze parę razy podszedł o coś się zapytać, za każdym razem z uśmiechem i tym głębokim spojrzeniem.. A ja dalej jestem głupia. Z tego co wiem to najprawdopodobniej nie ma dziewczyny (dla mnie facet mający dziewczynę to facet skreślony) i nie wiem, co to ma oznaczać. Sam nie napisze, ale te spojrzenia aż intrygują. Wiem, że to trochę zajeżdża gimbazą, ale nie mam dużego doświadczenia w tych sprawach, temu piszę ;)) Jak byście zinterpretowali jego zachowanie? Jest nieśmiały, czy to raczej ja sobie coś znowu ubzdurałam, że jest na rzeczy ?? I co mam zrobić w tej sprawie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że lubi Cię, być może zastanawia się czy uderzać. Mężczyźni nie są nieśmiali, ale są konkretni. Muszą mieć pewność, że 'to ta'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taa, faceci to przecież roboty, nie mogą być nieśmiali więc nie są :) Skąd baby biorą takie poglądy, chyba z kosmosu. Chłopakowi ewidentnie się podobasz, ale nie ma śmiałośc****ewnie też nie ma doświadczenia tak jak i ty. Będzie ciężko, bo może żadna ze stron nie wykazać się inicjatywą i skończy się na spojrzeniach. Jest wiele takich historii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viccccky
Więc co zrobić w tej sytuacji? Nie powiem, bardzo bym chciała by coś z tego wyszło :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viccccky
Zwłaszcza, że teraz będzie sesja, zajęcia się kończą, a on jest z innego miasta i pewnie tam wraca na wakacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapytaj go tak: Słuchaj, kiedy mnie wreszcie gdzieś zaprosisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo daj mu na kartce swój numer telefonu i narysuj buźkę do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viccccky
Chyba nie jestem aż taka odważna ☺☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viccccky
Już cud, że wtedy wgl do niego napisałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
choćby mury sr/ały... znasz to powiedzenie. Jeśli się mocno podobasz, chlopak przełamie swoją nieśmiałość. Ty już swoje zrobiłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przełamie. To życzeniowe myślenie kobiet. Jak nieśmiały, to się nie odważy, proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viccccky
Myślicie, że można mu pomóc, by jednak się udało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O matko ale tesknie do takich problemow :):):) spokojnie. Kiedys mialam podobna sytuacje - jesczvze w gimnazjum :) tracilam juz nadzieje ale napisal do mnie na nk starszy brat tego chlopaka tlumaczac ze on jest bardzo niesmialy ale bardzo mu sie podobam i zebym dala mu troche czasu to sie przelamie :) Uzbroj sie w cierpliwosc. A jesli to nie pomoze to moze stworz okazje do spotkania poza szkola? Zorganizuj wypad nad jezioro czy ognisko albo impreze? Zakumpluj sie z jego znajomymi. Ten pomysl z karteczka i nr tel tez nie jest glupi. Chociaz skoro macie kontakt na fejsie to nr tel jest czysta formalnoscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj mu ten numer telefonu, zaczniecie ze sobą pisać, umówicie się gdzieś i pójdzie to powoli do przodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uzywanie "temu" zamiast "dlatego" uwielbiam to! Sama tak mówię/piszę i poczułam jakaś sympatie do autorki :) Ja mam troche rade z innej beczki: mam wrazenie, ze jestes przesympatyczna osobą o dobrym sercu... Uwazaj z tym forum, bo tu na kafe jest chamstwo i mozliwe, ze niektore panienki zaczną Cie xa nic wyzywac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viccccky
Właśnie najgorsze jest to, że sama jestem nieśmiała. Tzn zagadać jakoś umiem, ale dawać sama numer lub pierwsza gdzieś zaprosić póki co nie umiem :( tez boję się, by nie odebrał tego jako narzucanie :( Haha dziękuję za radę :*** na szczęście wyzwisk się nie boję, w końcu nie znam tych ludzi ☺☺☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To danie numeru telefonu jest jakimś narzucaniem się? Księżniczki, wy żyjecie w jakimś Matrixie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie uważacie, że autorka już mu nie dała możliwości? W końcu sama napisała, zagadała też. A on dalej się tylko gapi... raczej faceci w takich sytuacjach (nawet ci, co nie są tak śmiali) już działają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faceci są różni, jeden zadziała a drugi nie. Takie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi się wydaje, że jeśli facetowi naprawdę by zależało, to by w końcu spróbował, a nie tyle czasu się ciągle gapił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze napisałaś - wydaje ci się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz. Z doswiadczenia wiem ze facet ktory sie wgapia w kobiete i nie ucieka wzrokiem ma na nia ochote. Ale nie zawsze. Moze po prostu mu sie podobasz. Usmiechaj sie do niego zalotnie niech to on zrobi pierwszy krok. Nic na sile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czlowieku , nie pytaj tyle razy , nie miej rozterek , tylko wez ten akwamaryn i cos z tym w koncu zrob

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapros go do kina. Albo na spacer. Albo podejdz i po prostu zapytaj czy ma ochote pojezdzic z toba na rowerze. Zobaczysz co z tego wyniknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przesympatyczna osobo , nie mam za duzo czasu ... w najblizszym czasie i w szerszej perspektywie .Proszę zatem, aby zostaly uwzględnione oba parametry czasowe . Zapewniam , ze nie jest to nic na silę , wręcz przeciwnie z najwiekszą przyjemnością .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i co tam ...;) akwamaryn zaginął ;) ? za chwile zamkna mi konto na kafe , dziwię sie, ze dziala jeszcze i będzie po rybach ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viccccky
Dzięki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Viccccky dziś - mnie zastanowiły Twoje słowa: "facet, ktory ma dziewczynę, to dla mnie facet skreślony". Powiem tak: NIE PRZESADZAJ! Jeśli ktoś JEST ŻONATY- wtedy tak, ale "posiadanie dziewczyny" ( nie żony!- podkreślam ) nie przesądza o tym, że nie można podrywać faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viccccky
Chodzi o to, że sama bym nie chciała być na miejscu takiej dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Viccccky dziś - to jej sprawa a nie Twoja! Póki facet NIE JEST JEJ MĘŻEM- wszystko może się zdarzyć! Jeśli ją poślubi- to już "musztarda po obiedzie" niestety. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×