Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

cofamCzas

Ból istnienia!?

Polecane posty

Teoretycznie mam wszystko co do życia potrzeba, ale praktycznie czuje się źle w życiu. Coraz częściej zdaje sobie sprawę że nawet nie wiem po co żyje. Często żałuje że się urodziłem, mam problemy ze zdrowiem, nie bardzo akceptuje siebie, nie umiem pogodzić się z tym jak wygląda moje życie. Jakiś czas temu popieprzyło się parę rzeczy i to nie tylko z mojej winny, co jeszcze bardziej wkurza. Nie wiem jaki to ma sens. Kiedyś wmawiałem sobie że to minie, ale z czasem wcale nie jest lepiej. Od tamtego czasu nie czuje się dobrze, czasem po prostu jest średnio obojętnie, ale zdecydowanie częściej jest beznadziejnie nijako, wpadam w jakiś dołek, nic mi się nie chce, nie mam na nic siły. Nie chce mi się już tak żyć, nie wiem jak walczyć, życie wydaje mi się ciężkie i okrutne, podobno nawet mam depresje, ale co z tego? Nie mam z kim dzielić życia, komu się zwierzyć, do kogo przytulić. Nie jestem towarzyski, źle się czuje w tłumie, zazwyczaj unikam ludzi jak tylko się da. Jestem raczej nieśmiały, do interesujących ludzi raczej nie należę. Nie mam wielu przyjaciół, nigdy nie miałem dziewczyny. Ludzie w moim wieku zazwyczaj są już w którymś tam związku, biorą ślub czy zakładają rodziny, A ja? Ja czuje się gównianie, pracuje, zapełniam sobie czas wszelkimi "sensownymi" pierdołami jak tylko idzie i nic to nie pomaga. Kiedy dostałem się na studia pomyślałem, że złapałem szczęście za ogon. Niestety, tak mi się tylko wydawało. Obecnie jestem na IV roku zaocznej magisterki a czuje się tak samo beznadziejnie jak po skończeniu szkoły średniej, czy gimnazjum. Baa nawet jestem w tym samym położeniu z tym że o 8 lat starszy. Zupełnie nie wiem czy to co robię ma sens. Ciągle jestem na lodzie. Nie wiem już gdzie mam szukać przyjaciół, ewentualnej dziewczyny. Nie umiem sam wyjść na dyskotekę czy cokolwiek. Myślałem że jak pójdę do pracy to będzie jakoś inaczej, coś się zmieni, ale nic się nie zmieniło. Nie mam sił wstawać do pracy, nie lubię tego miejsca, ale nie mam odwagi by to zmienić, gdyż boje się że będzie gorzej, że będę tęsknił za miejsce gdzie było mi źle, bo tak zazwyczaj bywa w mym życiu.Chyba na niczym mi nie zależy, żyje bo żyje, bo się urodziłem. Jestem znużony szukaniem przyjaciół, dziewczyny, kogokolwiek, aby mnie wysłuchał. Cholernie potrzebuję, kogoś, kogokolwiek aby mnie przytulił, powiedział, że będzie dobrze, usiadł ze mną i zwyczajnie pobył, ale zawsze przez to całe pieprzone życie jestem sam. Sam. Czuję się najgorszy. Jestem przemęczony, brak mi energii, brak mi snu. Nic nie warty. Często budzę się z bijącym jak łomot sercem, że coś muszę zrobić... Ostatnio coraz częściej ma myśli samobójcze, które pojawiają się od tak po prostu z niczego. Wtedy mam ochotę wyjść i się rozpłynąć, coś zrobić, ale boje się, boję się życia, a jeszcze bardziej śmierci. Nie wiem czego tu szukam, czego potrzebuje, nic już chyba nie wiem. Coraz częściej po prostu chcę zniknąć. Mam tego dość. Dlaczego do niczego się nie nadaję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja miałam idealne życie i wszystko się zesrało. Też straciłam sens i właściwie... sama nie wiem co robię na tym świecie. Nie myśl nad sensem istnienia, to do niczego konstruktywnego nie prowadzi. To weź życie w swoje ręce i znajdź cel. Musisz się wziąć w garść, chłopie. Pamiętaj, że jesteś już dorosły to TWOJE życie i tylko TY masz wpływ na to jak wygląda. Pewnie mogłabym tu nawet napisać g****o po łacinie, ale to tylko puste słowa. Wszystko zależy od CIEBIE. A i jak cofasz czas to ja się też piszę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To twoje życie, tylko i wyłącznie, a czasu za cholerę nie cofniesz, choćbyś się zesrał. Życie lubi się komplikować, taki już jego urok. Tylko Ty masz na nie wpływ, a jeśli nie to cóż, zawsze będzie sam. Zmarnujesz się życie, i kopniesz w kalendarz nic po sobie nie pozostawiając. Podrzucę ci taki cytat który mnie osobiści motywuje codziennie ( choć ja podobno głupia jestem) "Not ask for this room or this music. We were invited in. Therefore, because the dark surrounds us, let us turn our faces to the light. Let us endure hardship to be grateful for plenty.We have been given pain to be astounded by joy. We have been given life to deny death. We did not ask for this room or this music. But because we are here, let us dance."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Namysłów to miasto powiatowe w województwie opolskim w powiecie namysłowskim ma 16 tysięcy mieszkańców i tablice rejestracyjne ona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Źurawinki zagrają w Lublinie:):):):):):):):):):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przytulam ... Jesli nie masz nikogo z kim mógłbys pogadac o swoim cierpieniu, poszukaj dobrego psychologa, jesli jesteś wierzący -kierownika duchowego. Nie siedź i nie rozmyślaj -tylko daj sobie pomóc. Pozdrawiam ciepło :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisz na mondaymorning0@o2.pl prosze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie znam Cie, ale myślę, że może masz takie myśli właśnie przez natłok obowiązków, nauki. Mówię tak, z własnej autopsji dlatego że zawsze kiedy mam natłok obowiązków użalam się trochę nad sobą i w czarnych barwach widzę to co jest dookoła, nawet jeżeli coś jest w porządku. Może tak nie być, ale spróbuj wyjść do ludzi, spróbuj to Ty wyjść z inicjatywą aby wyciągnąć kolegę, dawno nie spotkanego znajomego na piwo, na siłownie, może życie zacznie się układać tak jak byś chciał. Spróbuj wyjść z inicjatywą nawet jeżeli może Ci się wydawać, że ktoś nie chciał by się z Tobą spędzić czasu, najwyżej powie nie. Jeżeli chodzi o dziewczynę to wraz z otwarciem się na ludzi może i to przyjdzie. Nie wiem czy problem tkwi właśnie w tym, mam nadzieję, że choć w małym stopniu pomogłam, chociaż to tak naprawdę zależy tylko od Ciebie. Powodzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślisz że jesteś wyjątkowy, że tylko Ty masz takie myśli czy problemu. Otóż nie, bracie. Dziś zdecydowana większość społeczeństwa odczuwa tzw. Weltschmerz. Jednakże się o tym nie mówi, lepiej jest promować i żyć życiem biednych bezmózgich idiotów w mediach, albo biednych piłkarzy którzy codziennie muszą zjeść śniadanie i za marne grosze są zmuszani reprezentować nasz kraj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pielęgnujcie sobie dalej ten z****** Weltschmerz, a czeka was przesrane, pełne rozczarowań życie. Jak to ktoś mądry kiedyś napisał" To zabawne , jak bardzo życie potrafi drwić z naszych uczuć. Nieustannie słyszę tykanie zegara , coraz głośniejsze , czas mija coraz szybciej , niestety , nie jestem i nigdy nie będę w stanie włączyć przewijania i rozpocząć projekcji od nowa"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może w tym całe piękno życia, że lubi się komplikować. Nigdy nie wiesz co się zdarzy, dlatego warto codziennie rano wstawać. A nóż widelec spotka cię ktoś, coś cudownego co zmieni życie na lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze: http://cheops4.org.pl/phpBB3/viewtopic.php?f=8&t=1706&p=53145#p53145 A poniżej fragment: W chwili obecnej czasem nie mamy możliwości postepowania zgodnie z naszą wolą. Dzieje się tak w sytuacjach życia codziennego w pracy w rodzinie gdy schematy i tryby systemu nakazują nam zachowania z góry nałożone jak kajdany. Podporzadkowywanie się jest tym czego oczekuje system i system bierze górę. Budowanie własnej przestrzeni Miłości jest kołem ratunkowym, które uznałam jako moją metodę i drogę do wyzwolenia z niewolnictwa. Nie chcę wpływać na innych, nie chcę zmuszac ich do podejmowania decyzji pod moją presją, nie mam prawa narzucać innym swojej woli. Mogę natomiast emanować energią miłości, wyrozumiałości, empatii, współczucia płynacęgo prosto z mojego serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie, jak najwięcej ludzi. Może to nie kwestia że ludzi nie potrzebujesz, tylko po prostu nie potrafisz się wśród nich odnaleźć. Musisz nauczyć się żyć z ludźmi. Szukaj kontaktu z nimi, zawieraj nowe znajomości, jeśli nie przez znajomych, to idź do pubu, może ktoś się dosiądzie do Ciebie, albo Ty do kogoś. Jeśli czas Ci pozwoli znajdź jakieś koło, zajęcia dodatkowe, cokolwiek, na taniec się zapisz, byle poznać nowych ludzi. Nie myśl nad sensem istnienia, to do niczego konstruktywnego nie prowadzi. Znajdź sobie jakieś zajęcie coś co lubisz robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może zamiast użalać się nad sobą, wybierz się do psychologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W wieku 17 lat, to każdy ma ból istnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gonzaloł
A kto go dzisiaj nie ma? Jakaś połowa społeczeństwa jest "skrzywiona" conajmniej psychicznie. Więc głowa do góry nie jesteś sam;):):);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Depresja. Proponuje psychologa. Najlepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak slysze depresja to mnie krew zalewa. To termin stworzony na potrzeby lekarzy psychiatrow. Nie potrafia leczyc tego inaczej niz pakowac w czlowieka psychotropy, po ktorych jest sie coraz mniej i mniej soba. Znam takich ludzi, pozornie szczesliwych, obojetych, oglupionych, plytko odczuwajacych. Depresja to nie choroba, to stan umyslu. A na swoje mysli mamy wplyw tylko i wylacznie my sami i tylko my mozemy sie "uleczyc". Najwazniejsze to znalezc cel w zyciu. Wiem,ze to nie latwe, sama wciaz szukam, ale podchodze do tego na zasadzie, ze przynajmniej cos robie. I jesli umre zaraz, to ze swiadomoscia, ze probowalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goodnight Robicheaux
No tak bo depresja jest teraz modna. Dzisiaj wiele niepowodzeń, zachowań podpina się pod depresja. A ci świetni specjaliści tylko na to czekają, jadą wszystkich jak z szablonu, nikt się nie zastanawia nadtym że czasem człowiekowi brakuje zwyczajnie przyjaźni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musicie wiedzieć że dopuki się żyje w życiu na nic nie jest za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kristjano Sronaldo
Wszystko się może zdażyca nanananananan tyle że kur** nic dobrego się nie dzieje do c***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Leło Sresi
Życie lubi zaskakiwać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
G****o prawda, każdy z nas rodzi się z czystą kartą i tylko od cholernych nas samych będzie zależeć to jak ją zapełnimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ŻYCIE to równia pochyła, pomyślcie,za 100 lat nie będziemy już mieli żadnych problemów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak kolega dobrze prawi pomyślcie jest dopiero początek XXI wieku, pierwsza połowa, pod koniec drugiej to już bedzie pozamaitane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zla wiadomosc: Zycie szybko leci. Dobra wiadomosc: Ty jestes pilotem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośći Inka
I to jest właśnie ta ludzka potrzeba oceny drugiego człowieka. Ale ona Tobie, w tym okresie nie jest potrzeba w ogóle! Najważniejsze jest Twoje szczęście, które Ty widzisz w samym sobie a nie w ludziach. To Ty sam masz się motywować i sam sobie mówić, kim na prawdę jesteś a nie oczekiwać tego od innych. Inni ludzie nie znają Cię takim, jakim prawdziwie jesteś. Nie oglądaj się na ludzi, nie licz na ich łaskę, nie oczekuj wsparcia, tylko sam dla siebie się podnoś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×