Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Do mieszkających w mieszkaniach, czy słyszycie sąsiadów ?

Polecane posty

Gość gość

Słyszycie jak oglądają telewizje, spuszczają wodę czy uprawiają seks? Pytam bo się wyprowadzam z domu rodzinnego do miasta i chcę się dowiedzieć, czy to prawda, że każdy dźwięk u sąsiada się słyszy, prawda czy fałsz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, zawsze słychać co się dzieje u sąsiadów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie slysze, ale mieszkam na dobrym, nowym osiedlu. Na osiedlach z wielkiej płyty słychać. Podobnie u tanich deweloperów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maczu piczu
To zalezy od budynku, od scian. W jednych slychac wiecej, w innych mniej. Jesli nie masz za sciana jakiegos polglowka, ktory o polnocy zaczyna sluchac haevy metal albo wiercic dziur w scianach wiertarka, to da sie wytrzymac. Acz to juz nie to samo co wlasny dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weź, proszę Cię. To jest dramat. Ja mieszkam w bloki. Mam sąsiada. Mieszka nade mną. I zawsze, ale to zawsze idzie rano do kibla i słychać jak sra, pierdzi, doi do kibla, beka. To nie są zwykłe pierdy, to są straszne i głośne odgłosy. A jak się mijamy na klatce to zawsze taki wesoły i uśmiechnięty a ja mam ochotę mu przyj*ebac za to :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w blokach mieszka sama patologia, bloki nie są dla ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słychać wszystko... moim marzeniem jest wyprowadzić się z bloku i zamieszkać w domku ale mnie nie stać. Nad głową mam bandę oszołomów z dzieciakiem i dwoma psami. Słychać jak dzieciak biega, słychać jak psy drapią w podłogę, słychać jak szczają rano do kibla to jest dramat....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten złamany ch*j który wymyślił bloki pewnie sam nigdy w czymś takim nie mieszkał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Otóż to, nie mieszkał by na pewno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To mnie pocieszyliście... na co zwracać uwagę przy wyborze mieszkania (będę wynajmować) żeby było jak najciszej? Tu dużo ludzi głupoty pisze dla żartu i nie wiem czy poważnie piszecie z tymi hałasami czy mnie wkręcacie. Np. u mnie w domu (dom 2 piętra) nie słyszę co robi brat piętro niżej, a pokój mam 'pod nim'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie prawda, ze bloki to sama patologia. Lekarze też mieszkają, prawnicy i inni uznawani za takich "z lepszej gliny '', wolą podróżować za kosmiczne sumy z drogimi biurami podroży, zwiedzać świat. U nas tacy są i mówią, ze domu nie weźmie się ze sobą do grobu, dzieci się wyniosą i po co to komu. Trzeba się zorientować co za sąsiedzi zanim się kupi lub wynajmie. Wielu normalnych ludzi, właśnie tacy mądrzejsi potrafią załatwić chamskich sąsiadów, tylko są też ofiary losu zbyt tolerancyjne i to jest najgorszy sąsiad, tolerancyjna pierdoła :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jasne, że nie sama patologia, najlepiej tam, gdzie lokatorzy tworzą wspólnotę mieszkaniową. Patologia zwykle kończy eksmitowana do lokali socjalnych, mieszkania na sprzedaż jeśli było własne, a zadłużone. W budynkach wielorodzinnych dewastacja mieszkania też może być powodem, że chcą się takiego lokatora pozbyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jako młode małżeństwo kupiliśmy pierwsze, wymarzone własne mieszkanie. Zanim się wprowadziliśmy, sąsiadka mnie uprzedziła, że słyszy, kiedy u nas zmywa się naczynia.. :O Miałam opory, by swobodnie uprawiać seks :( Żaden blok z wielkiej płyty, dom z 1954 roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sąsiada mało słyszę bo mieszka sam i najwyżej jak muzyki słucha to słychać bo robi głośniej. Natomiast on nas na pewno dobrze słyszy bo jak mi mąż orgazm funduje to krzycze, a sąsiad następnego dnia oko do męża puszcza jak się z nim wita.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lokale socjalne są w kamienicach i często te kamienice mają grubsze ściany niż bloki. Myśmy kupili od miasta takie posocjalne do remontu i ściany są tak grube że się przekuć nie można, a są dwa i chcieliśmy je połączyć. Stare kamienice nawet z zewnątrz nieciekawe są znacznie lepiej i trwalej budowane niż blokowiska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mieszkam w starej kamienicy i slysze sasiadow jedynie z podworka, trzaskanie drzwi i kiedy ktos puszcza wode w rurach. Zadnych innych odglosow, a sciany sa w wiekszosci ze slomy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My się teraz budujemy ale póki co jest dramat. Sąsiadka, która mieszka nad nami (na poddaszu) adaptując strych nie wytłumiła podług i wszystko słychać... Każdy jej krok po domu, telewizor, spuszczanie wody w toalecia a nawet głośniejsze rozmowy. Wiem kiedy sprząta, rozkłada łóżko a najgorsze są jej zabawy z psem... Rzuca mu kauczukowa piłeczkę a u nas w mieszkaniu jakby ktoś młotem pneumatycznym nawal! Aż żyrandol cały chodzi :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie ale mnie raczej tak a raczej na pewno . Mieszkam na czwartym i ostatnim zarazem piętrze. Natomiast ostatnio pomieszkiwalam z chłopakiem na drugim i powiem wam ... porażka . Jak ktoś chodzi nad głową takie stukanie ktoś łóżko rozkłada to jakby pół chaty przesuwal. O wodzie nie wspomnę w kiblu . Na dodatek ciepło jak ktoś grzeje to w dużym pokoju w róże po boku tak grzeje ze kaloryferów nie trzeba odkręcić. Dla niektórych fajnie dla mnie nie bo ja nawet w zimę nie odkręcam. I nie z oszczędności tylko dlatego ze należę do tych którym zawsze ciepło .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja słyszę wszystko...a najbardziej irytuje mnie moja sąsiadka-wariatka, która ciągle wyklina na swoją córeczkę i jak ktoś pierdzi (a pierdzi b. często i zawsze tak samo).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na szczescie moi rodzice niedoslysza, ale jak jestem u nich czesto sasiadka i jej ciapaty facet sie seksuja, budzi mnie lomot o podloge i potem glosne jeczenie.powiedzcie mi, co oni robia jak jest takie rytmiczne walenie o podloge, jakby ktos czyms ciezkim uderzal.mowi sie wprawdzie "grzmocic" ale nie doslownie, jakby tak czlowiekiem uderzac to by zabil, a sasiadka ma sie dobrze, jej ciapaty jeszcze lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystko slychać,wiem kiedy baba szczy wiem kiedy chlop,slysze jak sąsiad rozmawia przez tel.nawet jak sasiadka ma orgazm tez slychać tylko niewiem czy udawany czy prawdziwy:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Także jak chcecie ciszy jako takiej bierzcie ostatnie piętra . Ja jak juz to słyszę czasem tylko sasiadke z boku ale tylko w jednym pokoju kolo jej kibla to wodę słyszę jak puszcza bo się myje .a tak to nic .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ktoregoś razu uczę się już w nocy a tu nagle coś komuś z sąsiadów metalowego spadło a ja aż do góry podskoczyłam a serce o mało co klatki nie wyskoczyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
J and J dziś My się teraz budujemy ale póki co jest dramat. Sąsiadka, która mieszka nad nami (na poddaszu) adaptując strych nie wytłumiła podług i wszystko słychać... Każdy jej krok po domu, telewizor, spuszczanie wody w toalecia a nawet głośniejsze rozmowy. Wiem kiedy sprząta, rozkłada łóżko a najgorsze są jej zabawy z psem... Rzuca mu kauczukowa piłeczkę a u nas w mieszkaniu jakby ktoś młotem pneumatycznym nawal! Aż żyrandol cały chodzi pechowiec.gif x Zawracalas uwage jej? Bo u mnie jest podobnie. Na gorze ojciec z kilkuletnim smarkaczem gra w pilke albo dziecko skacze chyba z kanapy lub krzesel na podloge robi fikolki az u mnie trzesie sie podloga, musze zglasciac TV 2 x bo nie idzie sluchac. A ten palant raczyl do mnie przyjsc z uwaga ze ja glosno muzyke puszczam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mieszkam na ostatnim-trzecim piętrze. Sąsiadów nie mam, bo mieszkanie szczytowe, więc jedynie pod nami mieszka młoda para. Nie słychać nic. Blok stary, więc ludzie w większości emeryci, trochę młodych /póki co/. Blok ładnie odnowiony, klatki przestronne, wszystko niby ok, ale baaardzo tęsknię do podwórka. Mieszkam od 3 lat w bloku, przeprowadziliśmy się po kilkunastu latach mieszkania w domu. Nie wiem ile jeszcze wytrzymam... Szukamy działki na budowę, ale to potrwa... Jeżeli mogę coś doradzić to rzeczywiście lepiej na samej górze. Na "starość" to niedobre rozwiązanie, chodzić ciężko, ale młodym ludziom wejść po schodach nie tragedia a jednak nikt Ci po głowie nie skacze i na pewno odgłosów mniej, bo "po rurach niesie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wiesz ale blok nie jest tylko od tego aby komfort mialy osoby mieszkajace na samej gorze. Ja rozumiem ze ci co maja pod soba sasiadow po prostu powinni zachowac odpowiedni szacunek tzn. nie rozumiem czy gra w pilke z dzieckiem nad moja glowa oraz skakanie i bieganie tego dziecka to jest szanowanie mnie i mojego spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam na 3 piętrze, nad, pod i mieszkanie obok mam sąsiadów i wszystko niestety słychać. Niby idzie się przyzwyczaić, ale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie słychać i to bardzo,mam normalnych sąsiadów ale słychać pierdy ,tv ,rozmowy ,psy ,dzieci. Jedna z sasiadek stale dzwoni na policje bo jej przeszkadza normalna egzystencja innych-złożylismy skargę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez obrazy, ale jak można mieć pretensje do sąsiada, że potrzebuje skorzystać z toalety? Niestety bloki są akustyczne, nawet te nowsze, z lat 90-tych i są osoby, które upierdliwie słuchają, co się dzieje u sąsiada, wyolbrzymiają wszystko i o wszystko mają pretensje. Nawet o to, że ośmielasz się chodzić komuś nad głową, że w ogóle żyjesz. Ja nie toleruję patologii, łamania regulaminu, ale nie można czepiać się wszystkiego jak leci, to jest chore. Sąsiad, któremu wszystko przeszkadza to też straszny pech, sami normalni ludzie wokół to niespełnione marzenie, bez względu czy dom czy blok. Nigdy nie wiesz, na kogo trafisz na sąsiedniej działce budowlanej, moi rodzice też mają ciekawe przypadki psychiatryczne w sąsiedztwie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No pewnie ze to jest przesada, najlepiej udawac ze sie nie wyprozniamy? Mozna nabawic sie nerwicy jak czlowiek w toalecie ma wstrzymywac naturalne odruchy zeby go nie bylo slychac. Starczy ze normalnie caly dzien sie powstrzymujemy ale nie we wlasnej toalecie! Natomiast granie z dzieciakiem w pilke, biegi po mieszkaniu 70kg faceta i dzieciaka w bucikach po panelach oraz jego fikolki po domu, ktore u mnie slychac jakby ktos przewracal meble, jeden huk za hukiem i wstrzasy - uwazam za przegiencie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×