Przeziebiona ja... Jak ustrzec dziecko

Mam 3mc córkę i od pary dni zaczęło mnie coś brać... Karmie piersią więc nie mogę sobie pozwolić na normalne leki więc ratowałam się herbatą z lipy i instalacją solą fizjologiczną....Ale kataru do tego wszystkiego dostałam :(boję się o swoje dziecko... Co mam robić żeby jej nie zarazić, już sama nie wiem. Ciągle myje revetsobie jej staram się żeby nie miała kontaktu z moją śliną nie i nosem nawet jak kaszel to staram się nie otwierać ust...mąż pracuje w Belgii i jestem sama z małą więc muszę sama się nią zajmować, czytałam zeta takim wypadku najlepiej trzymać się z daleka ale w moim przypadku to nie możliwe

nie da sie,w mleku sa przeciwcoala wiec moze to ja uchroni,ale o ile to wirus to wystarczy ze do kobla pojdziesz sie wysikac i juz lata w powietrzu,na skorze tez jest i w oddechu wiec tak naprawde to nie da sie ustrzec

Ja nosiłam maseczka i mylam ręce co chwilę. Miałam jelitowke i byłam też mocno przeziebiona córka się nie zarazila

Moja kuzynka ma pół rocznego syna do tego to wcześniak ona ciągle przeziebiona jest a małego nie zaraża więc o mi się powinno udać... Jo... oddychaniem zaraże bez komentarza... Katar przenosi się drogą kropelkową!

ja jestem mamą 6 miesięcznego wczesniaka karmie piersią i byłam chora już trzy razy w tym raz bardzo z wysoką gorączką, też sie bałam o małego ale nawet kataru nie złapał chodziłam w maseczce. Podobno w mleku są twoje przeciwciała i dziecko sie nie powinno zarazic

Dobrze będzie poczytać http://www.kreatywna.pl/zdrowie/skad-sie-bierze-mokry-kaszel/