Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy tylko mnie jednodniowy wypad z dwulatkiem tak męczy?

Polecane posty

Gość gość

Mam wrażenie, że jednodniowa wycieczka z małym dzieckiem (rok - dwa lata) to jakiś koszmar. Jeździliśmy już na dłuższe wakacje i wtedy nie jesteśmy z mężem tak umęczeni, jak przy kilkugodzinnej wyprawie. Czy tylko ja tak mam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tzn że ten dzieciar musi być wyjątkowo upi/er/dli/wy. Są takie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a na czym ten koszmar niby polega? W domu babcia dzieckiem sie zajmuje, a ty w weekendy musisz? I wtedy ten koszmar?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie wypady z dzieckiem to czysta przyjemność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dla mnie też wypady z rocznym czy dwuletnim dzieckiem były najbardziej męczące, łatwiej mi było z małym niemowlęciem czy potem z dzieckiem choćby 3-4 letnim. Roczne dziecko wszędzie chce biec, wejść, wspinać się, wszystkiego dotknąć, potrafi biegać cały dzień jak ten zajączek z reklamy duracell, jeśli mówi to pojedyncze słowa i wszelkie większe emocje kończą się krzykiem- bo się cieszy, złości, smuci a inaczej nie umie tego zakomunikować. Dużo chce samo, a jeszcze niewiele umie. Rozumiem autorkę doskonale..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To weź sobie babcie razem na wycieczkę do niańczenia i będziesz miała spokój od maluszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, dla mnie to też męka. Wolę go zabrać na spacer czy plac zabaw, który już zna, niż w nowe miejsca, bo jest niesamowicie ciekawskim, a przy tym żywiołowym dzieckiem. I żeby uprzedzić kretyńskie komentarze: nie, na co dzień moim dzieckiem nie zajmuje się babcia ani niania. Jestem na wychowawczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też wolę zabrać malucha do miejsca, które już zna, a najlepiej jednak jak nie trzeba jechać autem. Chodzi mi głównie o pakowanie rzeczy (zawsze się coś przytrafia i muszę wszystko przewidzieć) no i szykowanie wałówki, a potem nakłonienie syna, żeby zjadł w porze obiadu (w nowym miejscu wszystko go rozprasza). Także rozumiem autorkę i rownież wolę dłuższe wyjazdy, albo przebywanie w okolicy domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie każde wyjście do ludzi męczy z dzieckiem czy bez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie każda wycieczka z moimi dziećmi to czysta przyjemność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest kwestia organizacji, nieprzejmowania sie p*****lami oraz przyzwyczajen dziecka. My jezdzimy duzo z moja dwulatka i trzylatka siostry. Moja siostra sama wychowuje dziecko i zeby dac jej odpoczac zabieramy mala gdzie sie da. Wiec mamy dwojke :) Male nie potrzebuja wiele. Pakuje je do malej walizki. Nauczone sa jedzenia i picia z tego co im dajemy, nie rozumiem dlaczego ludzie targaja milion kubeczkow i talerzykow na wakacje. Dobre buciki do biegania, kalosze, kombinezy przeciwdeszczowe i kilka getrow i koszulek i to koniec pakowania. A reszta to sama przyjemnosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, nie tylko Ty, Mój 2.5 latek też jest szybki, energiczny i żywiołowy. I ciekawski. i też wracam zmęczona, choć to faktycznie zależy kiedy gdzie i na jak długo wybywamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem tak, nie tylko takie krótkie wyjazdy, ale wszelkie wydarzenia, dezorganizujace dzień. Mój syn jest wtedy po prostu nie do zniesienia, nie chce jeść, nie chce pozniej wieczorem usnąć, jest go wszędzie pełno i dosłownie roznosi wszystko w swoim otoczeniu. Kiedy dzien jest zgodny z rutynowym, codziennym planem, zachowuje się zupełnie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Również ciekawe artykuły można znaleźć na stronach Zobacz całość: 7 grzechów głównych niani www.warszawaniania.pl Jak zostać dobrą opiekunką do dziecka ? www.warszawaopiekunka.pl Czym kierować się przy wyborze niani dla dziecka? www.nianiapraca.pl Opiekunka na wakacje www.krakowopiekunka.pl Szukając niani – sprecyzuj swoje oczekiwania www.opiekunkadodzieckakrakow.pl Opiekunka do dziecka, babcia czy przedszkole? www.opiekunkadodzieckapoznan.pl Niania z zamieszkaniem we Wrocławiu www.opiekunkiwroclaw.pl Chcesz wrócić do pracy po urlopie macierzyńskim? www.opiekunkalodz.pl Jak wybrać odpowiednią opiekunkę www.opiekunkalublin.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćkasia11111
Myślę że to będzie dla Ciebie fajna oferta : Fit tydzień nad morzem dla aktywnych mam 18.09 - 24.09.2016 -. Jest to tydzień dla aktywnych mam chcących poprawić formę po ciąży. Zaplanowane są 3 treningi dziennie, do tego zabawy z dziećmi a nawet pakiet dla tatusiów żeby się nie nudzili ;) Fajną sprawą jest też utworzenie mini przedszkola gdyby rodzice chcieli spędzić chwile sam na sam. Wczasy odbywają się 18-24 września 2016 r. w Jastrzębiej Górze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jeżdżę ok 3 razy w tygodniu na kilka h np. do miasta ok 50 km od domu, mąż służbowo, a my spacery, galerie (jedziemy po mojej pracy o 15 i wracamy ok 21) w weekendy na różne wycieczki i tak od 3 lat, od urodzenia syna, a mały to żywe srebro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×