Moja znajoma z Kanady zastanawia się dlaczego Polki

Takie niby niezależne i przebojowe w pracy na codzień nadskakuja swoim facetom i udają głupsze niż są. Kolejna sprawa która ją zadziwia są notoryczne konflikty i awantury pomiędzy chłopakiem a dziewczyna nawet podczas spotkan ze znajomymi i w miejscach publicznych. Ja jej próbuje wytłumaczyć że to kwestia kulturowa a ona twierdzi, że mamy mało sfeminizowane społeczeństwo

To u nich się nie kłócą? Może są szczerzy, żyją zasadami i nie mają powodów do kłótni. Polak Polaka musi obgadywać i niszczyć z powodu biedy, bo albo on, albo tamten. Jego wywalą z roboty, to ja znajdę pracę. Proste

Nie kłócą się, rozmawiaja normalnie

Jasne.

Amerykanie uważają Kanadyjczyków za tępych wieśniaków i prymitywnych troglodytów.

Mało sfeminizowane społeczeństwo :D Idiotka czyli produkt marksizmu kulturowego, czy jak się to nazywa. Mężczyźni w USA i Kanadzie są zastraszeni. Kobiety bardzo często sięgają po oskarżenie o molestowanie seksualne, przemoc, więc często odpuszczają, by nie narazić się na konflikt z prawem.

marksizm kulturowy polega na zastraszaniu i terroryzowaniu obywateli nie spełniających wymogów multikulti, poprawności politycznej i feminazizmu

gość dziś z tym się zgodze, w USA kobiety często biorą role facetów, a ta słynna ich niezależność powoduje kruche związki, bo partnerzy z braku współuzależnienia po prostu nie potrzebują się nawzajem, co powoduje wysoki % rozwodów i ludzi żyjących jako single. W Polsce partnerzy zwykle potrzebują się nawzajem w celu przeżycia, więc konflikty rozwiązują i muszą być z sobą, często nawet w źle dobranych związkach, ale to już wina ich samych i kiepskiego dobrania się przed ślubem.

holenderski reality show z wyspą kobiet i wyspą mężczyzn wyraźnie obnażył idiotyzm feminizmu jako ideologii wrogiej kobietom

Czyli współuzależnienie jest świetne bo zmusza do niewolnictwa.

gość dziś nie zmusza do niewolnictwa ale do życia w PARZE, a para to związek nawzajem wykorzystujących się jednostek w celu wspólnego dobra = małżeństwo. I gdy ta równowaga zostaje naruszona = konflikty, kłótnie, rozwody. Proste jak drut. Stąd wiele celebrytów się rozwodzi, bo po prostu NIE potrzebują się nawzajem w celach wspólnych, każdy jest niezależny i samowystarczalny, więc po czasie nudzą się sobą nawzajem i rozwód gotowy.

Na wspoluzeznieniu nie znajdujesz prawdziwego związku tylko fasadę. Natomiast wskaźnik rozwodów odzwierciedla tylko ilość błędnych decyzji, które w krajach zacofanych nie wychodzą nigdy na światło dzienne

Zbudujesz miało byc

"Na wspoluzeznieniu nie znajdujesz prawdziwego związku tylko fasadę." x no ba. przedstawicielka infantylnego trendu pod tytułem "i nie opuszczę cię dopóki mi się nie znudzisz" będzie nas teraz instruowała o tym co to jest "prawdziwy związek". żenada.

Niestety człowiek jest istotą stadna i przebywanie ciągle w towarzystwie tej samej osoby nie tylko nudzi ale i zubaza życie. Jeden człowiek nigdy nie zastąpi całego świata. Są trwałe związki ale nie każdemu jest to dane przeżyć, ponieważ na trwałość składa się wiele czynników. Przede wszystkim dojrzałość emocjonalna i zaspokojenie swoich potrzeb . Ludzie są różnorodni, odmiennie,inaczej myślą i funkcjonują, nie da się ich wszystkich wtłoczyć w schemacik

gość dziś dziwnym trafem państwo nie zauważa tych różnic pod względem gospodarczym wciskając nam złudną różnorodność moralną demoralizującą ludzi

gość dziś na 200% pisała to singielka lub stara panna która nic nie wie o tym jak wygląda prawdziwy związek. Współuzależnienie to PODSTAWA udanego związku nie jakaś opcja. Jak to kiedyś zrozumiesz to może będziesz miała UDANY związek, a do tej pory tylko będą niewypały i ewentualnie na stare lata kot

"Niestety człowiek jest istotą stadna i przebywanie ciągle w towarzystwie tej samej osoby nie tylko nudzi ale i zubaza życie" x normalnie "dorosłe dzieci". kiedyś tego rodzaju wyskoki kiedyś byly typowe dla dzieci w wieku szkolnym. że panienka czy chłopak "zakochiwał sie" w tym miesiącu w jednym koledze a w przyszłym w kolejnym. tymczasem te dzieci się postarzały ale jakoś nie dorosły i te dziecinne dyrdymały teraz próbują obudowywać w jakieś pseudo teorie naukowe wymyślane na potrzeby chwili.

Sporo ludzi ma złe wzorce wyniesione z domu i chociażby skały sraly nie będą w stanie znaleźć sobie odpowiedniego partnera. Stąd tyle rozwodów i niepowodzeń. Jesteśmy prawie w 100% zdeterminowani doświadczeniami z dzieciństwa i nic nie poradzisz na to że ciągnie cię do sukinsyna który podobnie pachnie i zachowuje się jak ojciec, albo do złej kobiety zimnej i podlej która przypomina matkę i uczucia jakie wywoływała. Zakochasz się w każdej kobiecie która wywołuje w tobie podobne uczucia nawet jeśli to było odrzucenie i nienawiść.

Najlepsze związki budują ludzie o podobnych zainteresowaniach a nie na podobnych doświadczeniach z dzieciństwa. Dwoje ludzi z patologii zbuduje toksyczny związek a dwoje ludzi np malarzy zbuduje udany

na 200% pisała to singielka lub stara panna która nic nie wie o tym jak wygląda prawdziwy związek. Współuzależnienie to PODSTAWA udanego związku nie jakaś opcja. Jak to kiedyś zrozumiesz to może będziesz miała UDANY związek, a do tej pory tylko będą niewypały i ewentualnie na stare lata kota X Na 200% pisała to jakaś kura domowa uczepiona gaci swojego męża która szantażuje go żeby jej nie porzucił

gość dziś bzdury, sam jestem dzieckiem rozwodu i nie miałem wzorców do naśladowania, a jednak mam udany wieloletni związek i gromadke dzieci. Wiele zależy od podejścia do życia, nawet gdy nie zawsze jest kolorowo.

Na współuzależnieniu świetne związki budują rodziny alkoholikow. Fantastyczne wręcz, ona się poświęca i myje jego rzygi doświadczając głębi miłosierdzia i najwyższego wymiaru miłości , on zdycha zostawiając rodzinę na pastwe losu. Wspaniały przykład masochizmu. Albo ona jest na utrzymaniu męża i podkrada mu pieniądze i kryje się z zakupami

opinia starej puszczalskiej szmaty :)

gość dziś nie kura domowa tylko FACET w udanym wieloletnim związku gdzie istnieje takie współuzależnienie i dopełnienie, gdzie każda strona robi to co potrafi najlepiej w celu WSPÓLNEGO DOBRA i nie narzeka, niestety singielka czy stara panna nie ma pojęcia jak taki związek wygląda, to jak rozmowa z małpą o fizyce. Kupuj kota, bo normalnego facet NIGDY nie będziesz miała z takim podejściem do życia

na codzień nadskakuja swoim facetom i udają głupsze niż są xxx Bo kobieta, która w Polsce postępuje inaczej jest odbierana jako feminazistka, karierowiczka, zimna suka i cała masa innych tego typu epitetów. Przeciętny Polak jest potwornie zakompleksiony i szuka kobiety, która go będzie wciąż dowartościowywała. Nawet własnym kosztem.

gość dziś dlatego bierze się partnera/ke nie pijącą i nie palącą i nie uzależnioną od jakiegoś gòwna. Pijak z reguły pił już gdy był poznany, nikt nie zostaje pijakiem nagle po ślubie, problem z reguły się bierze i potem chce kogoś zmienić, a to prawie nigdy nie działa.

gość dziś Normalny facet szuka PARTNERKI!!! Wiesz co to znaczy? Kobiety często nie rozumieją tego pojęcia. Partnerstwo znaczy wspólne dążenie do wspólnego DOBRA. To znaczy każdy robi to co potrafi najlepiej dla dobra całości związku. Nie koniecznie to znaczy że każdy robi 50%, ale ogółem obie strony robią co potrafią dla dobra związku.

nie kura domowa tylko FACET w udanym wieloletnim związku gdzie istnieje takie współuzależnienie i dopełnienie, gdzie każda strona robi to co potrafi najlepiej w celu WSPÓLNEGO DOBRA i nie narzeka, niestety singielka czy stara panna nie ma pojęcia jak taki związek wygląda, to jak rozmowa z małpą o fizyce. Kupuj kota, bo normalnego facet NIGDY nie będziesz miała z takim podejściem do życia X Na takim zgnilym fundamencie możesz zbudować tylko iluzje związku. Czyli odpowiada ci fakt że razem się trzymacie w szachu, no świetnie ale w takim związku nie ma za grosz zaufania. Domyślam się że obydwoje musicie włożyć w zwiazek dokładnie tyle samo żeby się nie pozabijać nawzajem . Jeszcze jest kwestia dobra indywidualnego. Dobro wspólne i indywidualne muszą się równoważyć w przeciwnym razie czeka cię w przyszłości eskalacja wypieranych problemów

Nie zgodzę się z tym, że partnerzy powinni być od siebie nawzajem zależni. Taki związek nigdy nie będzie szczery. Jestem z partnerem bo chcę, a nie bo muszę lub potrzebuję czegoś od niego.