Hej laski, jak tam się wczoraj leciało na wyluzowanych, ekstrawertycznych tępakó

w, głośnych i p*dolących dużo o niczym? Fajnie? Poznałyście jakiegoś, z którym będziecie ciągnąć bezproduktywną intelektualnie, ale dającą wam zastrzyk endogennych dragów znajomość?

Ekstrawertyk nie oznacza, że jest tępy.

Oznacza prawie zawsze, ale dla was i tak każdy napotkany ekstrawertyk to geniusz, bo więcej p*doli i ładniej się uśmiecha, a nie liczy się przecież treść, tylko forma, ilość i przepych. Co nie?

Mój znajomy jest ekstrawertykiem, i informatykiem. Zarabia z 4 tysiaki. Maturę z matmy napisał na 80 %. Lubił chodzić na dyskoteki, i pitolić jakieś farmazony laskom. Twoja teoria się nie sprawdza.

Nie wiem, pomagałam siostrze poprawiać obliczenia. Zastrzyk egzogennych dragów, po którym są skutki uboczne doprowadzające do licznych chorób, np. liczbia skóra, filaria tabelaria, zespół przeciągniętej komórki itp, a z tym nikogo nie wyrwę :/

debilki lecą na debili, inteligentne na inteligentnych, życie

17:17 gościu, matura z matmy na 80% i studia informatyczne to nie wyznacznik inteligencji. Znam kilku niezbyt lotnych informatyków. Prawda jest taka, że nawet przeciętna intelektualnie osoba, jeśli będzie bardzo dużo ryć to napisze tę matmę na 80% i skończy takie studia.

I inteligentne kobiety i debilki wolą tępych, wyluzowanych debili, cwaniaków.

On jest informatykiem, programistą. I to w cholerę dobrym. A ja jestem introwertykiem, i nie mam matury, i nie miałem takich zdolności matematycznych jak on. Zresztą on chyba pisał też maturę rozszerzoną z matmy. Twoja teoria się nie potwierdza. Pogódź się z tym, że ekstrawertyk też może być inteligentny, a jednocześnie przebojowy.

17:27 No tak, oczywiście, że są takie przypadki, ale kobiety nie na inteligencję poleciały, tylko na p*dolenie głupot o niczym, równie efektywnie wyrywałby byle debil. Inteligencja sama w sobie to coś co odpycha kobiety. Gdyby gadał do nich o językach programowania to żadna nie chciałaby z nim rozmawiać, bo kobiety niczym się nie interesują, a jak trafi się taka, która ma np. tytuł inżyniera to i tak poderwie ją prędzej debil ekstrawertyk z iq o 40 niższym niż inteligentny jak sto diabłów introwertyk.

Może to prawda. Akurat z polaka był słaby, podobnie z przedmiotów humanistycznych radził sobie słabo. Był dobry jedynie z fizy i matmy, typowy ścisłowiec, bo np zdolności już takich artystycznych, nie przejawiał. A wyrwać może każdy, o ile będzie znał się na tych grach kobiecych, bo raczej typowym pitoleniem o swoich zainteresowaniach nie wyrwie się laski.

Ekstrawertycy to ludzie przyjaźni, serdeczni, otwarci, mili, pomocni, energiczni, rozgadani, ciekawi i mający mnóstwo do powiedzenia, jak można takie osoby od razu oskarżać o bycie mniej inteligentnymi od osób zamkniętych w sobie, cichych, prawie zawsze agresywnie reagujących na propozycję spotkania, oziębłych, zdystansowanych i małomównych? Pomyślcie lepiej. O wiele łatwiej się myśli podczas wyciszenia, ale to nie oznacza, że ludzie, którym łatwiej przychodzi zamknięcie się w sobie mają wyższe IQ. Osobiście wolałabym romantycznego i charyzmatycznego ekstrawertyka, potrafiącego być również skupionym i poważny, niż introwertyka, nie będącego w stanie zagadać do nowej osoby.