Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pomóżcie proszę, bardzo proszę

Polecane posty

Gość gość

Piszę i kasuję, bo trudno będzie chyba komukolwiek uwierzyć, że mój mąż wspiera, kryje, a nawet daje kasę córce, która ma problem z narkotykami. Nie potrafię tego zrozumieć. Nie pomagają tłumaczenia, prośby ani groźby. W domu piekło, a on swoje. On jej w ten sposób pomaga w nałogu. Córka jest dorosła, nie mieszka z nami. Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
są europejskie prawa dziecka! pamiętaj o tym! nie możesz pozbawić dziecka jego praw , również do posiadania pieniędzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowo! Jezeli nie, to wywal idiote na zbity pysk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt jej nie pozbawia pieniędzy, ale jeśli przeznaczane są one na narkotyki, to nie jestem tego w stanie zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwierzcie mi, że nie jest to prowo. Weszlam tu, bo jestem tak zagubiona i wcisnieta w ziemię, że nie potrafię racjonalnie nawet mysleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przestałam sypiać przez to z mężem zaczęłam z jego bratem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem jest poważny. Cala rodzina postawiła jej warunek leczenia w zakladzie zamknietym, tak jak zalecał lekarz, jedynie mąż wyłamał się z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ironizuj podszywie z czyjegoś problemu bo sam mozesz się z nim spotkac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może boi się, że jeśli nie da kasy to córka zacznie się prostytuować. Twój mąż musi zrozumieć, że jeśli nie przestanie to ona nie będzie miała powodu, żeby rzucić ćpanie. Powinniście iść razem do terapeuty i zapytać co możecie zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tym problem, ze mąz nie pójdzie do terapeuty. Nie poszedł nawet na rozmowę z lekarzem psychiatrą, kiedy córka leżala na detoksie.Chodzilam ja i starsza córka. Każde słowo lekarza powtórzyłam mężowi, że wskazany jest ośrodek zamkniety, innego wyjscia nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, że mamy tworzyć zwarty mur, nie ustepować jeśli chodzi o leczenie, a tu masz....ona otrzymuje wsparcie od ojca. Jestem bezsilna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mozna być tak głupim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To już nie rozumiem... Dlaczego nie chodzi z wami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie rozumiem. Córka była zawsze oczkiem w głowie tatusia i umiejętnie to wykorzystywała. To inteligentna dziewczyna, skończyła studia, pracowala aż do momentu, kiedy narkotyki stały się jej zyciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co Ci mówi jak zabraniasz dawać córce kasę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wtedy zaczynają się kłótnie. Zazwyczaj ukrywa, że jej dał, a potem mimochodem jakoś to się wydaje. Kilka razy widziałam sama na własne oczy jak jej daje, robiłam awantury, prosiłam, tłumaczyłam, ale jak grochem o scianę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz jak często i co córka ćpa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na chwilę obecna bardziej już rozumiem córkę, że nałóg jest silniejszy od niej i na narkotyki potrzeba kasy, ale mężą nie potrafię zrozumieć. To on powinien mysleć zdroworozsądkowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Były rózności, od amfetaminy po gebelsa, po którym znalazła się na detoksie w stanie ciężkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwi mnie to, że nie chciał iść z wami do lekarza. Wygląda to trochę tak jakby nie widział nic złego w tym wszystkim. Może sam ćpa, albo robił to jak nie miał rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, mąż na pewno nie ćpa, ba...nawet nie pije, oboje jesteśmy abstynentami. Jesteśmy z tego starszego pokolenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wg mojej oceny to taka ślepa miłość ojca do córki, albo...jakaś zależność, bo inaczej nie potrafię tego sobie wytłumaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
koniecznie do psychiatry z nia, pozniej odwyk i wyjscie z uzaleznienia, twoj maz jej nie pomaga, on doprowadzi ja do destrukcji czyt. smierci, zrob cos z tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie mogę z tym zrobić, wykorzystałam wszystkie możliwości i dlatego bezradna załozyłam tutaj temat. On jej nie motywuje, a wręcz pomaga. Wizja jej śmierci jakoś nie robi na nim wrażenia, taj jakby nie wierzył w zgubne skutki narkomanii. Jestem naprawdę bezsilna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli leci po tych najgorszych. Wiesz co to oznacza? Macie zdecydowanie mniej czasu. Gdyby to była tylko trawka to moglibyście próbować łagodnie się z nią dogadać. Czy Twój mąż jest tak głupi, że nie wie, że za jakiś czas będzie odwiedzał córkę na cmentarzu, albo patrzył jak stacza się na dno rujnując sobie zdrowie? To są twarde narkotyki i musicie działać szybko. Współczuję Ci bo zamiast postawić córkę do pionu on pozwala jej coraz bardziej się uzależniać. Może warto skontaktować się z prawnikiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapytałaś lekarzy, co zrobić w momencie, kiedy mąż się nie zgadza na jej leczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak sobie jeszcze myslę, a może kieruje nim jakiś wstyd przed społeczeństwem? - i dlatego nie jest za ośrodkiem. Ok, to jeszcze byłabym w stanie zrozumieć, ale dawanie pieniędzy na kolejną działkę, to już nie mieści się w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Córka jest dorosła, tak więc żadne z nas, ani ja ani mąż, nie mamy wpływu na jej decyzję. Stawiając jej jakieś warunki albo ultimatum, rodzina i pomoc albo leczenie, moglibyśmy jedynie jej pomóc w podjeciu decyzji. Ale na to trzeba jedności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastanawiałam się nad prawnikiem, z takiej pomocy jeszcze nie korzystałam, ale nie wiem czy to podlega pod jakieś przepisy prawne, nie znam się na tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×