Czy facet, który nagle zaczyna olewać może w ten sposób ukrywać swoje uczucia?

Sytuacja wygląda tak: pracujemy razem. Zawsze był mily i pomocny. Gapil sie i w ogole. Lubił dziwnie te same rzeczy co ja. Były zarty i podteksty, głebokie spojrzenia w oczy. On wie, że mam kogos. Ostatnio dziwnie sie zachowuje. Jakby mnie nie widział. Raz spojrzał mi głeboko w oczy. Rozmawiajac z kims weszłam na temat mojego zwiazku, on był przy tym i ... totalna cisza z jego strony w ogole sie nie odezwał... nie wiem o co chodzi? czy on jest zazdrosny? czy w ten sposób maskuje swoje zainteresowanie- swoja obojetnoscia??

A nie bierzesz pod uwage, ze jestes mu obojetna?

odpowiedz brzmi nie. myślę że mógł wpaść na to że sobie coś wyobraziłaś na wasz temat dlatego milczy.

To oznacza obojetnosc. Tez tak mam. Jestem obojetna. Coz.

Odpowiedź brzmi nie

Raczej nie, faceci nie są stworzeniami, które lubią takie podchody i uniki, oni raczej lubią walić prawdę prosto w oczy. Takie kombinacje to zdecydowanie domena kobiet. Myślę, że albo stracił Tobą zainteresowanie, albo źle zinterpretowałaś jego zachowanie.

Tez tak mysle. Raczej tak nagle by tego zainteresowania nie stracil,na pstrykniecie. Mezczyzni funkcjonuja troche inaczej,jak kobieta im sie podoba,to podoba i tyle.

Chyba wymyslasz:). Mialam calkiem podobnie tylko on zajety. Tez jakies podchody,takie delikatne,niby nic. Do czasu az zaczelam nie unikac tematu jego zwiazku,dziewczyny itp,bo mialam dosc zabawy w kotka i myszke. Na pstrykniecie stracil zainteresowanie:). Nie mogl juz robic podchodow dla sportu,ot co:)

Niestety nie. Faceci dzialaja na zasadzie what you see is what you get. Nie ma wiec podtekstow i drugiego dna. Jak cie olewa to znaczy ze ma gdzies. Jakby mial uczucia to by o nich powiedzial. Interpretacja typu "powiedzial s********j, wiec znaczy ze mnie kocha" jest delikatnie mowiac mocno naciagana.