Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Tkwię w dziwnym układzie

Polecane posty

Gość gość

Poznałam faceta, starszego od siebie rozwodnika o 15 lat. Na początku oczywiście wielka miłość, motyle w brzuchu i te sprawy. Było w porządku gdy raz mi powiedział, że jestem z nim dla jego pieniędzy. Fakt, ma pieniądze i spory majątek, ale jak go poznałam to o tym nie wiedziałam. Wyszło to dopiero z czasem. Wtedy naprawdę się zakochałam. Nie potrzebowałam jego pieniędzy. Mam połowę domu po rodzicach, własne mieszkanie, pracuje od 10 lat, własne auto. Wcześniej spotykałam się z facetem, który nie miał nawet auta i mi to nie przeszkadzało. Więc nie wiem co mu do głowy strzeliło. Po tym wszystkim odeszłam od niego. Po jakimś czasie zadzwonił do mnie, że jest w szpitalu. Miał jakieś problemy ze sercem i trzustką. Mówił, że tak przeżył moje odejście i prosił abyśmy spróbowali jeszcze raz. Jednak drugi raz tych motyli nie poczułam. Nic do niego nie czuję. Jestem z nim z litości. Natomiast on w stosunku do mnie jest w porządku. Mieszkam w tym jego domu, ale nie mogę się w nim odnaleźć. Mieszkamy na wsi, a pracujemy w dużym mieście. Dojeżdżamy codziennie 35 km w jedną stronę. Cieszę się, że wychodzę do pracy, ale powroty już nie są takie radosne. Nie wiem czy on to czuje. Jest szczęśliwy, że mieszkam z nim. A ja nie wiem do czego zmierzam. Mam już swoje lata. Tkwię w dziwnym układzie. Może ktoś coś mi podpowie. Na pewno go nie kocham, ale on mnie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Urzekła mnie Twoja historia. Opisz ją obszerniej. Na pewno otrzymasz milion i jeden użytecznych rad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak go nie kochasz i nie chcesz wracać do jego domu (co ci kiedyś dobitnie wytknął) to uciekaj. Przestraszył się, że na starość będzie sam i zadzwonił do pierwszej uległe, co swoim zachowaniem potwierdzasz. Jak go nie kochasz, nie cieszy cię przebywanie z nim to nie marnuj czasu bo lepiej nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jest tak łatwo powiedzieć odejść. On naprawdę jest za mną. I to chyba nie jest kwestia tego czy będzie sam na starość. Nie ogranicza mnie, ale codziennie gdy jadę do pracy zaraz dzwoni czy bezpiecznie dojechałam, jak wracam też się dzwoni pytać się czy wszystko ok. Raz zapomniałam zadzwonić, że będę później. Bardzo się wystraszył. Nie chce od mnie żadnych pieniędzy na rachunki, sam robi zakupy, chce mi kupować ubrania. Chce abym urządziła dom po swojemu, tak mi się będzie podobać. Wcześniej miał wiele kobiet. Jest bardzo przystojny. Nadal ma duże powodzenie. Mieszkamy bez ślubu, choć widziałam w historii w komputerze, że szukał pierścionków zaręczynowych i szukał haseł typu dużo młodsza żona. Tak się boję, że wyskoczy mi z pierścionkiem a ja nie będę wiedziała co dalej począć :( Naprawdę jestem w kropce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym została z facetem. Skoro cię kocha. Wiele jest takich par, gdzie kocha tylko jedno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za długie skróć do jednego słowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile ma kasy ten gość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dasz rade z nim wytrzymac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oszczędności ma sporo. Ma też dom, w którym mieszkamy. Wybudowany 10 lat temu. Oprócz tego nowy samochód, ale auta akurat często zmienia. Ma też mieszkanie w mieście, ale prawdopodobnie otrzyma je jego dorosły syn. Ja też mam mieszkanie, ale sporo mniejsze, w którym mieszka teraz moja siostra. Mam też połowę domu, auto warte max. 20 tyś. i 50 tyś. oszczędności. Ale moje zarobki są bardzo małe. Pracuje w budżetówce i zarabiam niewiele ponad najniższą krajową. On też budżetówka, ale stanowisko już kierownicze i raczej dozgonne, bardzo dobrze płatne. Ok. 100 tyś. na rok. Zależy czy ma nagrodę jubileuszową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na początku znajomości czułam się z nim dobrze, ale teraz jak mi powiedział, że widzę w nim tylko kasę coś we mnie pękło. Chyba nawet czuję wobec niego jakiś żal. W sumie wielokrotnie mnie za to przepraszał i już do tego nie wracamy, ale jednak jakiś niesmak pozostał. Na co dzień nawet nie wygląda to nieźle, wstajemy rano, śniadanie i do pracy. On wraca wcześniej i przygotowuje obiad. Potem wracam ja. Jemy wspólnie a potem czas wolny. On coś grzebie przy aucie albo na podwórku a ja snuje się po tym domu. Z braku jakiś większych rozrywek sprzątam. Czasami jedziemy razem na większe zakupy. Albo na rowery. W niedzielę obowiązkowo kościół a potem jakiś wypad do innego miasta. No i sypiamy ze sobą. Tu akurat nie ma żadnych spięć. Tutaj dogadujemy się bez problemu. Z charakteru nie jest zły. Raczej z takich opiekuńczych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a po ile macie lat ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
juz jestes nieszczesliwa, zwiazek z rozsadku to mordega :( zostaw go poki jeszcze slub was nie laczy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a po ile macie lat ? x Skoro autorka założyła temat w tym dziale(Po 30-tce) to obstawiam, że ma ok. 34 lat a jej partner 49. Skoro pracuje już 10 lat w budżetówce to pracę zapewne zaczęła zaraz po studiach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facket Cie kontroluje , nie ufa Ci, boi sie o swoje pieniadze a Ty czujesz sie zle w tym zwiazku bo nie lubisz byc tak zalezna od kogos juz sam fakt, ze jestes z nim z litosci jest podstawa do ucieczki gdzie pieprz rosnie. stalas sie niewolnikiem. Ptaszkiem w zlotej klatce. Ofiara niewlasciwych uczuc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qxnwiln

Daj sobie spokój, szkoda czasu on ma ciebie jako opiekunkę,  sprzątaczkę, praczkę i do łóżka oczywiście bez przyjemności , idź w swoją stronę i to szybko,  czas ucieka, piszę to bo mam to już za  sobą i jest ok , sama decyduję gdzie z kim i jak daleko, jeżeli nie ma przyjemności w byciu z kimś to co dalej ??????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ramis

Do Qxnwiln, czyli przedmowcy: nie ma jak ciocia-dobra-rada juz TRZY LATA po zalozeniu tematu. Odpowiadanie na takie tematy jest bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×