Pytanie odnośnie słoiczków

Zabieram się za rozszerzanie diety. Dostęp do ekologicznych warzyw będę mieć dopiero za jakiś czas, więc postanowiłam zacząć od słoiczków. Zastanawia mnie jednak taka rzecz. Jak sama ugotuję np. marchewkę i zmielę to ma ona taki jasno pomarańczowy kolor. Marchewka ze słoików jest ciemnopomarańczowa, wręcz czerwona. Pisze 100% marchew. Czy ktoś się orientuje dlaczego?

Zwłaszcza z Bobovity i Gerbera. Z Hippa ma trochę bardziej rzeczywisty kolor

Dodatkowo te słoiczkowe marchewki jak poplamią ubranie, to nawet odplamiacz nie spiera ich :O a te zwykłe normalnie się spierają. Ja słoiczki podawałam tylko awaryjnie i na samym początku, bo trudno ugotować coś na 2-3 łyżeczki.

Autorka. Ja nie planuję karmić słoikami. Ale dostęp do sprawdzonych warzyw będę mieć za jakieś 2-3 tygodnie dopiero, więc zaczynam od słoików. I już na starcie mam wątpliwości jeśli chodzi o ten kolor

Zaprawiają je pastą do butów :p

warzywa gotowane na parze trzymaja intensywny kolor. nie tylko marchew, ale np. taki brokul tez.

Matki zazwyczaj rozgotowują warzywa na paćkę. Wtedy tracą one i kolor, i wartości odżywcze. Warzywa w słoiczkach mają określony czas gotowania, który jest minimalny, żeby stracić jak najmniej witamin. I kolor też im pozostaje. Inna sprawa, że istnieją różne odmiany warzyw. Ty może masz żółtą marchewkę w ogrodzie a sąsiad prawie czerwoną, bo z innych nasion.

No właśnie gotuję na parze. Marchewka nawet jak jest surowa to nie ma żywo pomarańczowego koloru.

Takiego wręcz bym powiedziała czerwonego. Nigdy takiej marchewki na żywo nie widziałam

Mi się jakoś spiera marchewka zawsze. Wystarczy zaprac w zimnej wodzie od razu z szarym mydłem a nie czekać trzy dni do następnego prania. Nawet jagody i truskawki schodzą z ubrań.