Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zdarzenie u córki w klasie. Co byście zrobiły?

Polecane posty

Gość gość

Jest paczka 4 dziewczyn w wieku 11 lat. Powiedzmy przyjaciółki, choć w tym wieku bardziej walczą o akceptację i przynależność do jakiejkolwiek grupy aniżeli faktycznie zdają sobie sprawę z wartości tych znajomości. Miało miejsce takie oto zdarzenie: Wśród nich jest dziewczynka Ania, która pochodzi z nieciekawego domu, ma nieciekawe starsze towarzystwo itd. I teraz któraś z tej grupy puściła po tej paczce (ale to się rozeszlo po klasie) plotkę, że mama jednej z tych dziewczynek, powiedzmy Kasi, nie pozwala jej się kolegować z tą Anią właśnie ze względu na jej status społeczny. Okazuje sie, że jest to nieprawda i to kompletna bzdura wyssana z palca. Koniec końców okazuje się, że tę bujdę wymyśliła Magda, która ciągle kręci, konfliktuje dziewczyny, obgaduje wszystkie za plecami, ale tak nimi manipuluje, że jednocześnie się z nimi przyjaźni. W dodatku nie pierwszy raz ma miejsce tego typu sytuacja, ale tutaj rozeszło się już o to, że to jakiś rodzic obgaduje inne dziecko - kaliber trochę poważniejszy. Moja córka jest jednym z tych dzieci, które Magda kategorycznie oskarżyła o rozpowiedzenie tej plotki. Młoda strasznie się tym przejęła, płakała, bardzo mocno to przeżyła, bo swoje za uszami ma, ale lojalna wobec koleżanek zawsze była i jest. I co byście zrobiły na moim miejscu? Oczywiście sprawa jest wyjaśniona między mną, a mamą, która została pomówiona, wie, że to nie moja córka. Wie też (wszyscy rodzice w klasie wiedzą) że jest problem z tą Magdą, bo skłóca dzieci, sieje zamęt i większość problemów klasowych jest z jej powodu. Aż mnie nosi żeby zadzwonić do jej matki i wygarnąć jej, żeby ustawiła swoje dziecko do pionu. Ale czy się nie wygłupię? Co zrobiłybyście na moim miejscu? Na wychowawczynię nie ma co liczyć w tym temacie, bo od 2 lat rozkłada ręce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poruszyłabym temat na najbliższym zebraniu rodziców. Oficjalnie. Żeby się mamunia Madziuni spaliła ze wstydu. Może to jej oczy otworzy. Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kogo to obchodzi? Temat z doooopy wzięty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja czymprędzej bym się powiesiła. zaiste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:10 Spadaj trolico. Po to jest forum żeby sobie pisać i szukać porad nawet w kwestii tego jaki kolor srajtaśmy będzie pasował do niebiesko różowej łazienki ot co! A jak Ci się nie podoba to idź sobie podłubać w nosie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym zadzwonila. Jezeli to nic nie da -trudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki.. Problem w tym, że do końca roku nie ma już żadnego zebrania, było w ub. tygodniu. Dzwoniła do mnie parę min temu mama kolejnej dziewczynki z tej grupy, która także, tak jak moja córka, została pomówiona. Na 90% poprosimy o spotkanie z matką tej Magdy przy wychowawczyni. Wiem, że dla kogoś takie rzeczy mogą wydawać się nieistotne i błahe, ale ktoś oskarżył o obrzydliwą plotkę moje dziecko :o Gdyby nie wyjaśnienie tej sprawy, to moja córka wyszłaby na kłamczuchę, plotkarę i ohydną, nielojalną przyjaciółkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak będziesz wszystko za dziecko 11 letnie załatwiła to nigdy nie będzie sobie radzić w życiu,naucz ją jak ma sobie w takich sytuacjach radzić a nie załatwiaj za nią,to świat 11letnich dziewczynek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja stawiam na samodzielnosc moich dzieci ale w tym przypadku tez dązyłabym do konfrontacji.Miałam podobny problem w klasie corki w podobnym wieku.Kolezanka corki,manipulatorka,plotkara obgadała jedną z kolezanek.Ta obgadana dziewczynka tez z troche dysfunkcyjnej rodziny,ale bardzo grzeczna.Klasa zrobiła sobie pismiewisko,manipulatorka wskazała ze te info ma od mojej corki i jeszcze innej dziewuszki.Nauczycielka chciała tylko symbolicznie ukarac.Zrobił konfrontacje gdyz wiedziałam ze corka nie obgaduje.Generalnie dodam ze jazda z mam sie zna.Okazało sie ze mama manipulatorki maiała na pienku z mama obgadanej dziewczynki,i notorycznie komentowała w domu ich sytuacje za bardzo nie ograniczając przeklenstw i wywodow.Dzieci juz są w gimnazjum,manipulatorka juz 3 razy zmieniała szkołe bo kłamie,napuszcza i obgaduje.Matce mało kto mowi dziendobry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spaliłabym się ze wstydu,gdyby moja matka z takimi rzeczami łazila do szkoły albo innych matek,ale to twoja córka rób jak uważasz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spaliłabyś sie ze wstydu? Zwariowałaś? Sytuacja nie dotyczy tego, że dzieci obgadują siebie tylko tego, że matka jednej dziewczyny została posądzona o obgadywanie matki drugiej dziewczynki i samego dziecka :o Tu nie chodzi o jakieś nieporozumienie między dziećmi ale o szykanowanie dziecka za to, z jakiego środowiska pochodzi, mieszając w to dorosłych i rodziców :o Jeśli ty taką sprawę pozostawiłabyś do rozwiązania dzieciom to powodzenia. Rozumiem, że gdyby sytuacja była odwrotna, tzn gdyby to na twoje dziecko jakaś matka powiedziałaby "patologia z nizin" i rozlazłoby się to po całej klasie, robiąc z twojego dziecka pośmiewisko, puściłabyś to mimo uszu? Gratuluję 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie przyszlo co do glowy ze zaden rodzic sie nie przyzna, nawet jak cos takiego powiedzial?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, jestem nauczycielem w klasach IV-VI. Na moje oko - powinnaś zgłosić tę sytuację do wychowawcy, zwłaszcza, że piszesz, iż sytuacja ma miejsce po raz N-ty. Nawet jeśli nic z tym nie zrobi - napisz, są teraz elektorniczne dzienniki. To nie są błahe sprawy. Od takich się zaczyna, innym razem rozpuści plotkę, że tata koleżanki X napastował albo molestował koleżankę Y, a powie, że usłyszała to od Twojej czy czyjejkolwiek innej córki. Swoją drogą skontaktowałabym się też z jej mamą, może kobieta w ogóle nie jest świadoma tego, co jej córka wyprawia. Oczywiście, że żaden rodzic się nie przyzna do tego publicznie, ale w czterech ścianach, rodzic odpowiedzialny, zajmie się tym tematem bo najlepiej zna swoje dziecko i wie, czy było zdolne to zrobić czy nie. Ponadto same dzieci muszą wiedzieć, że takie rzeczy nie zostają bez echa i są ich konsekwencje - choćby, jeśli miało to być tylko najedzenie się strachu przed wychowawcą i konfrontacją z innymi rodzicami; 11 latkom wystarczy. 11 lat to jeszcze fiu bździu w głowie i nie można wymagać, by te dziewczyny same rozwiązywały tego typu sprawy, nie są zdolne do trzeźwej oceny tej sytuacji. A już na pewno nie w chwili, kiedy interweniuje sam zainteresowany, w tym wypadku pomówiony, rodzic. Poza wszystkim - dobrze, aby córka wiedziała, że ma w Tobie solidny mur oparcia, to zaprocentuje w przyszłości. Następnym razem przyjdzie i powie Ci o poważnej sprawie bo nie zignorujesz jej teraz. Komentarze o tym, jakobyś się wtrącała i przesadzała są mocno nie na miejscu, to są poważne sprawy (już pomijam fakt, że za takie zachowania spokojnie można obniżyć ocenę ze sprawowania gdyby tylko wychowawca wyraził taką chęć).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie zastanawia czy te komentarze pt 'to swiat 11letnich dziewczynek' albo 'musza same uczyc sie rozwiazywac takie problemy' pisza matki malych dzieci, nie-matki, czy gimnazjalistki. Ludzie, przeciez ta gowniara zrobila z innej dziewczyny posmiewisko na cala klase, w dodatku wytykajac jej pochodzenie, status materialny i spoleczny - naprawde uwazacie, ze to jest nic? A gdybyscie byly tą pomowiona matka to co? Tak po prostu przyjelybyscie to wiadomosci, ze ktos puscil plote, ze obgadjecie inne dzieci i ich matki i ze to roznosi sie po calej klasie waszego dziecka? I gdyby to dotarlo do wychowawcy (a dotarloby na pewno) to co dalej? Takie sprawy ciagna sie potem za dziećmi jak smród po gaciach, wlasnie z takich rzeczy biorą się potem opinie nauczycieli o konkretnych uczniach. Co wy macie w tych glowach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale co da ,ze zadzwonisz do matki Magdy i na nią nagadasz ? Naturalną reakcją tej matki będzie zaprzeczenie temu co mówisz bo przecież to niemożliwe ,żeby jej córka powiedziała to co powiedziała ... Mało tego - skłócicie sie jako rodzice , ludzie dorośli a dzieciaki za chwilę zapomną o problemie i nadal będą sie razem bawić . A smród pomiędzy dorosłymi pozostanie ...i po co ? Chcesz nadać temu zdarzeniu właściwy ciężar gatunkowy ? porozmawiaj z córką i przekonaj ją , że nie warto zadawać sie z kimś kto sieje plotki, obmawia i sieje niezgodę . Może warto zaprosić pozostałe dziewczynki na popołudnie do siebie pomijając manipulantkę ? Rozdmuchiwanie tej sprawy i włączanie w to pozostałych rodziców niepotrzebnie ich podzieli i nakręci nową spiralę niepotrzebnych rozważań .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale masz problemy autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Allium, ja autorką nie jestem ale trochę bym się kurde wahała co zrobić - ktoś w końcu pomówił jej dziecko i to nie o byle co. Wyobraź sobie teraz że matka tej Magdy nie wierzy w inną wersję i już ta pomówiona dziewczyna będzie dla niej na zawsze plotkarką i kłamliwą małą manipulantką. Pozwoliłabyś na to ot tak, gdyby chodziło o Twoje dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam, mama nie Magdy tylko tej Ani, z tych rzekomych nizin społecznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie ja nie takie rzeczy słyszałam od mojego dziecka. Rodzice wygaduja cytuje«Sandry mam to pijaczka, rak powiedziała mam Natalki», kolejne «tata ALana zrobił dziecko swojej sasiadce» czyvty jestes powazna by z takimi rzeczami biegać do nauczycieli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem powinien interweniować wychowawca i przy całej klasie zapytać Magdę jak to było.. pamiętam że u mnie w podstawówce była taka sytuacja paczka dziewczyn uwzięła się na jedną, w końcu poskarżyła się wychowawczyni licząc na to że pogada z nimi, a nauczycielka podczas lekcji Ania i Kasia prosze wstać i przy wszystkich im nagadała, one chyba w szoku były bo się nie spodziewały i się skończyło ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pozwalałam na gorsze rzeczy jeśli chodziło o moje dzieci :). I wierz mi to nie jest szczyt możliwości dzieci w jeśli nie dokuczaniu sobie to po prostu w bezmyślności . Nie warto się spinać i traktować każdej dizecinnej sprzeczki jakby dotyczyła spraw fundamentalnych bo one mają po 11 lati po prostu nie zdają sobie jeszcze sprawy z tego jak słowa mogą ranić - ale co będzie jeśli jako nastolatki zaczną dać posłuch każdej usłyszanej głupocie ? Na miejscu autorki po prostu radziłabym dziecku ochłodzić swoje stosunki z plotkarką , zaprosiłabym pozostałe dziewczynki do siebie , zabrała do kina czy zorganizowała jakiś przyjemny czas z podkreśleniem , że nie ma wśród nas miejsca dla kłamczuch :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Dzięki za wszytkie konstruktywne rady! I chcialam tylko powiedzieć, że to nie ja zaczęłam interwencję, tylko ta mama, która niby obgadała ;) ja się tylko luźno zastanawiam czy ciągnąć temat czy go zakończyć. Ale niesmak, przyznam, pozostaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem wyjścia są dwa: zostawić sprawę i dać w ręce obgadywanej mamy /tak chyba najlepiej o ile się tym zajmie/ lub iść do wychowawcy z innymi rodzicami i prosić o spotkanie rodziców czy nawet rodziców i równolegle dzieci /na część rozmów czy pojedynczo/. Myślę, że nie Ty powinnaś dzwonić do mamy tej plotkującej dziewczyny. Wiele podobnych sytuacji jest w szkołach, czasami załatwia się z samymi dziećmi, czasami wzywa się wybranego rodzica, czasami wszystkich zamieszanych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:35 Chyba tak właśnie zrobię, dziękuję. Zostawię wszystko w gestii tej mamy, która została pomówiona. Zresztą powiedziałam jej, że gdyby chciała jakiejś konfrontacji czy pomocy przy wyjaśnianiu tej sprawy, jesteśmy z córką do dyspozycji. I tyle, może faktycznie lepiej już nie mieszać, i tak zamotane to wszystko jak baranie rogi. Jeszcze raz bardzo Wam wsyzstkim dziękuję!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrób tak jak napisałaś, zostaw to mamie tej dziewczynki, ale poza tym zaproszenie tych koleżanek które są w porządku bez tej małej intrygantki jest dobrym pomysłem. Dziewczynki będą miały jakieś wspólne przeżycia bez niej, więc może stracą tematy do rozmów z tamtą. No i korzystnie to będzie wyglądało też przed matką tej pokrzywdzonej dziewczynki, zobaczy że mimo całego tego burdelu mała nie jest odrzucana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisz pismo do ministra sprawiedliwosci. Niech ukarze ta dziewczyne. I idz zglos to na policje i do prokuratury. Wynajmij adwokata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:38 Tak zrobię. Myślałam też o Rutkowskim, wiesz, tak na wszelki wypadek :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 3 latka w domu i przeraza mnie co mnie czeka jak pójdzie do szkoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie dobrze że ingerujesz w te sprawy. Dajesz córce przykład żeby alarmować gdy robią z ciebie ofiare a nie siedzieć cicho w kącie a tak by pewnie było gdyby dziecko zostawione było same sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×