Ekonomia, Chytrość czy Bieda?

Sytuacja dziś rano przy warzywniaku. Dwie znajome panie robią zakupy i jedna kupuje miedzy innymi pęczek młodych warzyw na wywar w cenie 4zł, druga z półki poniżej wybiera podobny pęczek ale przeceniony /zeschnięte i podgniłe listki/ w cenie 1,50. Pierwsza pyta czemu bierzesz te stare zamiast świeżych, druga odpowiada ze wrzuca na wywar tylko korzenie, liście i tak wyrzuca więc bez różnicy czy kupi za 4zł czy za 1.50 A jak to u was wygląda, który pęczek wybierzecie?

było kiedyś takie hasło reklamowe "jeżeli nie widać różnicy, to po co przepłacać". i ja się tej dewizy trzymam. nie wiem, w jakim stanie faktycznie były korzenie tych warzyw, ale jeżeli rzeczywiście były pełnowartościowe, to ja kupiłabym te za 1,5. dodam, że nie muszę oszczędzać ani na jedzeniu, ani na niczym innym.

rośliny bulwiaste funkcjonują tak, że w okresie wiosennym i letnim gromadzą substancje odżywcze w bulwach wykorzystując do tego fotosynteze aby przeżyć zime. cała wartość odżywcza takich roślin jest w bulwach. tak jak w kartoflach. widziałaś kiedyś żeby ktoś przy zakupie kartofli kierował sie tym czy mają świeże listki?

to nie sa korzenie tylko bulwy. korzenie to są łynty a nie sam kartofel. korzeniami doprawadzan do bulwy minerały z gleby a z liści energia fotosyntezy. tak to jakoś działa. funkcje magazynującą pełni bulwa reszta jest niezbędna strukturalnie do magazynowania. i nic poza tym. aczkolwiek niewykluczone, że cos cennego dałoby sie z tego wydobyć ale jeżeli chodzi o wartość odzywczą to bulwy sa najistotniejsze.

raczej oczy i rozum.

w tytule jest błąd, nie ma słowa o racjonalnej oszczędności posiadanych zasobów jednej potrzebne są korzenie, drugiej liście z korzeniami więc gdzie tu występuje chytrość lub bieda?

dodatkowo świeże listki to po prostu listki z dużą ilościa wody. pomijając te sladową ilość która może mieć jakąś wartość jedynie zwiększaja wagę o ile nie zubażają samej bulwy z substancji.

Hahaha..... nie sądze żeby te panie kupując warzywa kierowały się wiedzą o fotosyntezie. Korzenie/bulwy tych przecenionych warzyw były zdrowe i to było wyraźnie widoczne, tylko ten zielony wiecheć powyżej wyglądał już nieapetycznie. Ja kupując po nich również wybrałam te przecenione.

gość dziś w tytule jest błąd, nie ma słowa o racjonalnej oszczędności posiadanych zasobów a właśnie ekonomia to racjonalna gospodarka zasobami

natomiast tępy urzędnik nie rozumiejący mechanizmów rynkowych dysponując nieswoimi pieniędzmi wybrałby te najdroższe warzywa i dziesięciokrotnie za nie przepłacił

jedź do holandi tam sie pompuje warzywa w szklarniach mieszanką wody z substancjami przyspieszajacymi wzrost. możesz tam zakupić ogórki wielkosci słoniego koootasa o wartości odżywczej kilograma wody z celulozą

mniej więcej tak jakbyś sobie namoczył rolke papieru toaletowego posłodził łyżeczka cukru i wpiertolił to ze smakiem na obiad:) holandia jest trzecim eksporterem żywności na świecie:)

holenderskie pomidory są naszpikowane chemią i bezsmakowe pomidor który nie zgnije na trzeci dzień nie jest pomidorem lecz mutantem naszpikowanym pestycydami

możliwe bo sie tego nawpiertalałem swego czasu i mi to na dobre nie wyszło:D

gość dziś w tytule jest błąd, nie ma słowa o racjonalnej oszczędności posiadanych zasobów x jest - ekonomia. ekonomia to właśnie racjonalne gospodarowanie zasobami :)

gość dziś każda nasza decyzja ma podtekst ekonomiczny, choćby nawet włączanie i wyłączanie światła w łazience jest racjonalną decyzją ekonomiczną

zdefiniuj "racjonalne"

własnie zauważyłem, że gdyby zrobić z tytułu twojego topiku skrótowca to by wyszło ECB

Każdy racjonalny człowiek, który wybiera pomiędzy dwiema alternatywami wybierze to, co uznaje w momencie dokonywania wyboru za największą wartość. Jeśli uważa daną opcję za gorszą, nie wybierze jej.

to nie jest racjonalność to jest zachowawczość

w przypadku kiedy każde znane rozwiązanie prędzej czy póxniej musi doprowadzić do bankructwa zachowawcza racjonalność będzie sugerowała, że kryzys jest nieunikniony. racjonalność nakazuje w tym przypadku zrobić cos czego skutków przewidzieć sie nie da. to daje jakies szanse uniknięcia bankructwa. zachowawczośc daje stu procentową szanse bankructwa odkładając je jedynie w czasie

to jest racjonalnosc i to racjonalnosc rzeczowa w podejmowaniu decyzji.

twoja definicja racjonalności wyklucza mozliwośc nauki bo eksperymentowanie jest mało racjonalne.

Teoria racjonalnego wyboru to jedna z podstawowych zasad mikroekonomii głównego nurtu. Zakłada ona, że ludzie są racjonalni, a więc: -chcą raczej więcej niż mniej, -mają pełną informację, -są w stanie ocenić wszystkie możliwe warianty wyboru w odniesieniu do kosztów i korzyści oraz dokonać wyboru, który w największym stopniu odzwierciedla ich preferencje.

dlatego w przypadku ekonomi skazanej na bankructwo nikt z decydentów nie kieruje sie unikaniem kryzysu tylko łagodzeniem jego skutków dla siebie. to nie jest ekonomia. i to nie są ekonomiści. to są trzęsidooopy i frajerzy

ale bełkot:P i niby co z tej teori wynika?

wskaż mi jedna instytucje finansową, która ma pena informacje:D ja rozumiem, ze niemożnościa jej posiadania można tłumaczyć niedoskonałość systemu. chyba tylko to wynika z tej teorii bo nic więcej

gość dziś Ekonomia to teoria racjonalnego działania i nie można jednoznacznie przewidzieć kierunku podejmowanych decyzji przez ogół jednostek kierowanych odmiennymi wyborami. Przykładowo dzisiaj są modne klapki z obcasem z przodu, natomiast jutro będą już niepożądanym i zbędnym gadżetem.

a poza tym aby wedle niej funkcjonowac trzeba założyć że sie ma pełną informacje i tu wracamy do zachowawczości. pomine milczeniem, ze udawana ignorancja jest wielce wygodna i zgodnie z teorią racjonalnego wyboru stanowi wręcz podstawe funkcjonowania współczesnej ekonomii. wiemy ile wiemy i musimy założyć że to nam starczy inaczej nie ruszymy z miejsca. a jak komuś coś zginie to sie okazuje, że nie mieli pełnej informacji:D

wynikneły pewne czynniki, których nie dało sie przewidzieć ble ble ble, zbyt duza ilośc czynników natury regionalnej i narodowej. nie wiadomo jak pisałas co kto kupi jakby za nich decydować ti=o już by było wiadomo i ekonomia byłaby bezpieczna:D piertolenie dla frajerów