Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Uważam ze wielu facetów przestaje się starać i być zazdrosny gdy nie pracujesz

Polecane posty

Gość gość

Widzę po moim mężu. Z powodu wskazań lekarskich wzięłam L4 w ostatnich 3 miesiącach ciąży. Z dzieckiem zamierzam siedzieć rok, jeśli dwa lata to wolałabym jednak rok. Dlaczego? M.in.dlatego ze mąż niby sam namawiał na L4, sam wciska ze dziecku potrzebna jest matka na co najmniej 3 pierwsze lata. A jakoś od kiedy jestem w domu to kompletnie nie jest o mnie zazdrosny, dawniej pytał bez przerwy co tam w pracy, co robię albo.np.dlaczego tak długo wracałam. A teraz mam wrażenie ze on bierze to za pewnik ze skoro jestem i będę w domu to po co się bać, po co pytać co robię. Jest tez jakoś chyba mniej mną zainteresowany chyba. Dlatego uważam ze długo w domu siedzieć nie będę, nawet sama dla siebie nie chcę. Może wasi mężowie są inni, ale mój niby mówi co mówi, śmieje się ze ta praca kobiet to często mniej rozwojowa niż dom (bo on nie lubi np.korporacji choć sam tam pracuje) a potem widzę ze jakoś ma chyba pewność że jest bezpiecznie i nie trzeba się starać bo przestałam na razie wychodzić do ludzi. Myśli ze zamknął w klatce. P.s. nie chodzę zle ubrana, nieuczesana i nieumalowana mimo L4 )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zrób tak jak ja. Swojemu tą pewność odebrałam. Od czasu do czasu kupuję sobie róże i stawiam na stole, stroję się do sklepu, mówię, że będę za 15 minut, nie ma mnie 2 godziny, robię tajemnicę z tego gdzie wychodzę na chwilę. Działa. Trzeba tylko pilnować żeby nie przegiąć. Jak widzę, że robi się zazdrosny, dopytuje, to znowu przez jakiś czas odpuszczam i jestem wzorowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O rety to co będzie na starość albo jak sie przywlecze choroba jakaś. Nie wiem czy jest sens sie w takim razie starać dla kogoś kto ma tak kalkulacyjne podejście do kobiety. Ty sie zastanów czy faktycznie to robisz dla siebie jak niby twierdzisz bo z meritum wynika że to głównie dla faceta. Strasznie was łatwo tresować baby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to jest jak sie zazdrosc uwaza za wyznacznik uczuc faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co tam w pracy i dlaczego tak długo wracalas - jeśli to świadczy wg Ciebie o zazdrości to coś z Tobą nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakimś wyznacznikiem jednak jest. Facet to samiec, a samiec zawsze będzie zazdrosny o samicę, na której mu zależy. Jak się umalujesz, ubierzesz w czerwoną mini i powiesz, że wychodzisz wieczorem sama, a on nie wykaże cienia zazdrości, to bądź pewna, że ma Cię w d...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coś Ci się pomyliło. Z resztą są różni faceci. Ja np mam bardzo ładna żonę i wogole nie jestem o nią zazdrosny. Jak sie inni na nią gapia czy podrywaja to mi ti nie przeszkadza. Zawsze mam tą przewagę ze oni mogą popatrzeć a ja mogę pouzywac. Wyjście ubrana sexownie wieczorem to jednak coś innego niż pytanie się co tam w pracy. Co tam w pracy to takie pytanie kyore wypada zadać ale wcale się nie chce otrzymać odpowiedzi. Najlepsza odpowiedź to " nic ciekawego".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:56 mój mąż też nie ma nic przeciwko jak ktoś się na mnie gapi, inny facet. Tez jest zdania ze nawet jakvy ktos mi zaladowal komplement przy nim no to nie robiłby problemu. Dlaczego więc ja w analogicznej sytuacji jestem po prostu zazdrosna gdy któraś mu wlazi przy mnie z komplementem czy gapi się na niego? Czy to znaczy ze jestem mniej pewna siebie i mam.nizsze poczucie własnej wartości? Może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To działa inaczej. Jak facet idzie z Tobą a inni na Ciebie patrzą, albo jego kumple Cię skomplementują, to on jest wtedy dumny i czuje się maczo, że jesteś właśnie jego kobietą. Ale jest dumny i spokojny, dopóki ma pewność, że jesteś "jego". Jak pojawia się cień wątpliwości to jest zazdrosny. A jak nie jest, to znaczy, że mu nie zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąz jak sie kiedyś na mnie gapili robotnicy to widziałam w jego oczach nawet nie skrywane podekscytowanie. Wkurwił mnie wtedy. To chyba nie jest normalne. Powinien być wkurzony a nie podniecony. Coś jest z nim nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba nie o to chodzi ze nie pracujesz.jako matka przestalas byc atrakcyjna, teraz dziecko jest jego oczkiem w glowie a ty tylko dodatkiem.chyba nie sadzisz ze cie bedzie kochal jak dawniej, dziecko jet nr1, potem dalej nic i dopiero ty.tak jest w kazdej normalnej rodzinie i musisz sie z tym liczyc.tez powinnas skoncentrowac sie na dziecku i olac meza, takie sa prawa natury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie jestem zazdrosny o żonę i powiem wiecej. Gdyby mnie zona zdradziła ti bym chyba był bardziej zdziwiony niż zazdrosny. Takich facetów jak ja się nie zdradza. Pilnuje się jak oka w głowie. Taki już jestem, pewny siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:21 żebyś się czasem nie posssss****ral. Żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zgodzę się. Zobaczcie jak to jest w przyrodzie. Samiec odpuszcza gdy narodzi się młode. Aż tak daleko nie ewoluowaliśmy. Jesteś z dzieckiem, więc jesteś wg niego już jego. Mój ma jeszcze lepiej. Jak mam tzw dni płodne, to przez tydzień nie mogę się od niego odpędzić. Słodki, dobry, szarmancki, hojny, aż do porzygania. Nadskakuje mi na każdym kroku. Mijają "te" dni, i jemu też nadgorliwość przechodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
coraz głupsze te tematy na kafeterii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×