Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

magdi35

mąż uciekł

Polecane posty

Nie wiem czy to wystarczy jako informacja. Mam 36 lat jesteśmy 15 lat po ślubie. Mamy dwoje dzieci 4 letniego i dzidziusia który za 5 dni będzie miał roczek. W piątek pokłóciliśmy się z mężem, on kopnoł w zmywarkę, wpadł w histerie itd.. Od słowa do słowa i powiedziałam, ze ma 5 min by się wynosił (dość ordynarnie :( ) Poszłam kąpać dzieci, a on przyszedł i mówi synkowi, że tatuś musi wyjechać, pa kocham cię i idzie. Mały tata gdzie? Poczytaj na pożegnanie bajkę, a ten, że tata nie ma czasu i poszedł. Był to piątek, dziś jest poniedziałek. Napisał mi, że ze mnó zakończył itd. Chodzi mi ale tylko o jego postępowanie do dzieci. Olał je całkowicie. Czy to normalny człowiek??? Mógł przyjść w sobotę lub niedz. i powiedzieć daj mi dzieci na spacer. Ale Zero, nic. Dziś mnie widział z wśzkiem i malutkim i żywcem uciekł w drugą stronę, zamiast przyjść pocałować dziecko. Starszy się nonstop pyta o tate, ja nie wiem co mam odpowiadać. Jak mu napisałam, że dziecko pyta i cierpi, to mi napisał, że teraz to z tego mam. A że dzieci to on kocha i wszystko dla nich zrobi. Ale nic nie robi, bo 4 dzień je olewa. Z nim rozmawiać się nieda. Jest w amoku, tylko mi chce coś udowodnić. Charakter miał zawsze beznadziejny. Przy najmniejszym wiaterku wpada w panikę i histerje. Jak wy to oceniacie? Ja już żywcem myślę, że tego mu nie powinnam wybaczyć. On nie jest tego wart. Zamiast pokazać, że je kocha, to próbuje pokazać jak bardzo mu nie zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahahah ale patologia z was jeden wart drugiego:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Usiądź na brzegu rzeki i poczekaj....wybacz i idź na przód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale na tej kłótni cierpią dzieci, on tego nie widzi? Możecie być pokłóceni, ale co mu dzieci zrobiły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chce cię przetrzymać, chce cię ukarać. Zostawił cię z dziećmi, więc karty rozdaje on. Jeśli masz z kim zostawić dzieci, odszykuj się i rusz w miasto. Choćby miała to być msza (ja tak robiłam). Gwarancja sukcesu;))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też bym uciekła będąc mężem ma jego miejscu. Nie żebyś go całowała po stopach bo tego mężowi nie robię ale się z nim liczę. Mąż jest przy każdym badaniu ginekologicznym krocza wspierał porody. Nie ma w niczym tajemnic każdy mówi o wszystkim nawet o swoich potrzebach seksualnych. Mąż we wszystkim mi pomaga w domu. Nie ma że ja idę z koleżankami czy on z kolegami. Zawsze idziemy razem. Mąż mi i ja jemu mogę zaglądać do laptopa czy komórki. Zawsze mogę na męża liczyć. Np. umawiam się że mąż tam pojedzie nie musze się męża pytać tak mamy ustalone bo jesteśmy jednym ciałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zabieraj krocze z tego tematu, bo się porzygam;((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Patologia. On kopię ze złości w zmywarkę, Ty bo ordynarnie wysyłasz, a potem się dziwisz, że facet nie wytrzymał... Teraz grasz na uczuciach, że dzieci takie biedne i stęsknione. Za dziećmi tęskni, za Tobą nie. I nie wciągaj dzieci do problemów między wami. Też bym uciekła, swój honor mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*on kopię ze złości w zmywarkę, Ty go ordynarnie wyzywasz. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomiędzy wierszami wyczuwam w tobie sukę, dobrze ,że uciekł a po dzieci wróci o to się nie martw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maz to nie pies. A nawet psa nie mozna wyrzucic z budy, znecac sie nad nim i pelna miska mu sie nalezy. Czy ten mezczyzna ma po co wracac? Dzieci.. Zona..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smutne to jest. Zycie uczy pokory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co rozumie
A ja Cię rozumiem. Facet z humorkiem, panikujący i histeryczny. Okropny typ. Nie dziwie sie,ze Ci nerwy puscily. Ja bym olala go tolalnie. A to,ze dzieci tez olewa swiadczy o jego słabym charakterze. Napisz mu tylko, ze jesli ma zamiar dalej dzieci olewac to wykorzystasz to rozprawie rozwodowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to może ty mu pokaż ze go kochasz,to on się uspokoi ,ja i tak uważam babole za wrednice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×