Co robicie

j.w

Tracę właśnie sens życia.

dlaczego?

Bo ktoś na kim mi zależy wyprowadza się z mojej miejscowości a tak w ogóle i tak nie miałam u niego szans. Nigdy mnie niedostrzegal, ale miałam jeszcze cichą nadzieję, że to się zmieni. Teraz to już koniec.

Nie raz sobie myślałem, że ta cicha fascynacja, może miłość, która nie ma odwagi, by się objawić, tak bardzo może się mylić. Zdarzyło mi się, ze dwa, może trzy razy w życiu, że podobałem się kobietom, które mi się zupełnie nie podobały. Być może takich przypadków było więcej, ale o tych wiem, że zaistniały. Bez żadnego narcyzmu, jestem sympatyczny, niegłupi, może niespecjalnie przystojny, ale też nie jakiś paskudny. Zachowuję się kulturalnie, szczególnie wobec kobiet. Nie piję, nie palę, nie imprezuję. Taki dobrze wychowany chłopak (no, teraz już, nie chłopak, ale mówię o latach minionych). To buduje pewien obraz. Obraz mężczyzny o naturze umiarkowanie spokojnej, bez żadnych skłonności do zachowań dziwnych, ekstremalnych, rażących. Tymczasem jestem od nastolatka zafiksowany na sadomasochistycznym, wulgarnym seksie. Nikt tego we mnie nie zobaczy, chyba że, jest wyjątkowo przenikliwy, lub gdy ja się odsłonię. Śmiać mi się chce, gdy pomyślę, jak wstrząśnięte mogłyby być te dziewczyny, gdyby zobaczyły moje prawdziwe skłonności. :D No chyba, że one też, takie ciche ale perwersyjne były :D W co mocno wątpię, bo takie suki, jakie lubię, nie tak łatwo znaleźć.

Mam po prostu na myśli, że nie znasz tego mężczyzny i wielbisz, być może tylko wyobrażenie o nim.