Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pajeł

Jak sobie przetłumaczyć

Polecane posty

Gość gość
idz sie spytaj ksiedza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie da sie być z kimś na sile dla dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ślubowales zonie na dobre i złe i widocznie teraz jest to złe. Łatwo zacząć życie od nowa z kimś nowym a trudniej naprawiać stare. Z tego co piszesz z żoną jesteście dlugo więc normalne że pojawiają sie kryzysy związane miedzy innymi z dziecmi itp. Ale zastanow sie czy warto to wszystko tracić, tracić żonę (osobę ktorą przeciez jakis czas temu pokochaleś, zapewne twierdzileś ze jest Twoją miłością, wiele rzeczy Was do siebie zbliżylo i łączy nadal) od zauroczenia osobą, ktora niewiadomo jaka sie okaże w codziennym zyciu. A co jezeli to bedzie pomylka i zniszczysz sobie, swojej żonie i dzieciom życie. Zapewne powrotu juz nie bedzie i co wtedy? wielki żal, smutek, jaki ja bylem glupi, dać sie tak omotać. Zapytaj pary z długoletnim stażem , czy faktycznie przez wiele lat trwania ich związku zawsze było dobrze, zapewne odpowiedzą, że nie, że byly pokusy, problemy... Ale udalo im sie to przezwyciężyć i wg mnie to jest sukces a nie zepsuła sie jedna zabawka to biorę drugą bo tak latwiej. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam inne zdanie: autor ze strachu zrobi cokolewiek i tak to bedzie błędem,bo jest tchorzem a zaslania sie dzieckiem. Skrzywdził swoja rodzine i te druga z którą już dlugo nie ma kontaktu. Nie zdziwiłabym sie gdyby nie chciała powrotu a żona powiedziała,że przestała cie kochać i jestes z obiema z ręką w nocniku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość88
A co powiesz na to? Poznaliśmy się w wieku 18 lat, zakochaliśmy się od pierwszego wejrzenia, wszyscy nam zazdrościli takiego uczucia. Potem ślub, jedno dziecko, drugie, budowa domu, codzienne życie. Pop..... się wszystko, zdradziłam go, on się dowiedział i wtedy dopiero oboje opamiętaliśmy się, zrozumieliśmy jak bardzo się kochamy i jak nam zależy na sobie, tylko nie umieliśmy szczerze pogadać o tym co nas boli, kiedy zaczęło się powoli układać, on wyszedł z domu i nie wrócił, zginął w wypadku. Teraz nie mogę sobie wydarować co mu zrobiłam i jak marnowaliśmy czas na to kto postawi na swoim. Łatwiej byłoby umrzeć z nim, bo ból jest nie do zniesienia, ale są dzieci. Spróbuj najpierw za wszelką cenę dogadać się z żoną, przypomnij sobie jak było kiedyś, za co ją pokochałeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×