Mam problem

Historia która chciałam się z wami podzielić spędza mi sen z oczu i doprowadza do depresji. Od roku jestem z chłopakiem. Mamy więcej niż 20 lat. Przed poznaniem ja byłam dziewicą on prawiczkiem. Bardzo się kochamy i często, ale nie jestem zadowolona z naszego życia seksualnego. Mój chłopak ma problem ze wzwodem. Jest tak zestresowany za każdym razem, że nie da rady mnie zaspokoić co prowadzi do braku wzwodu, mimo jego najśmielszych chęci lub seks trwa 5 minut. Rozmawiałam z nim pytałam jak mam mu pomóc co lubi, mówiłam jak dla mnie jest najlepiej, nie pomogło. Długa gra wstępna nie pomaga, seksowna bielizna tez nie. Nie wiem jak mogę mu pomóc i widzę, że cierpi. Boję się, że za każdym razem ten stres będzie jeszcze większy bo wcześniej się nie udawało i mnie tez to frustruje, bo zawsze jestem niezaspokojona... i czuję się nieatrakcyjna. Wiem też, że jest to kwestia wprawy i treningu, ale nie wiem jak długo to potrwa. Czy powinniśmy pomyśleć nad jakimiś lekami? Czy ja mogę mu jakoś pomóc? Jakieś rady?

Jaki trening? Sam jak miałem swój pierwszy raz z partnerką to wcale nie uważała się za mega piękną i jakoś nie miałem żadnego problemu ze wzwodem, ba ja mam problem odwrotny, zbyt wysokie libido chociaż pannie się to podobało, głupie całusy wystarczały albo dotyk żeby w spodniach puchło. Wy macie o tyle dobrze że to można leczyć, są magiczne tabletki i najwyższa pora iść do lekarza w jego przypadku a ja się rozstałem rok temu a ochota nie minęła i nie jestem w stanie tego zmienić.

Jeżeli za szybko dochodzi,to powinien trenować tantrę.poszukaj w necie.A jeżeli to coś innego to szukaj pomocy fachowej.

kup mu kamagre i zobacz czy pomoże