Uzależnienie od pornografi

Nie wiem jak to jest ale na 100% jestem uzależniony od pornografi z internetu... Mam normalna rodzinę, dzieci, żonę, ale codziennie rano jak juz ich nie ma musze sobie włączyć p****l i zwalić ..., czasami raz, czasami dwa razy. Pozatym cały czas namawiam żone na sex, bo ona codziennie to raczej nie bardzo, chociaz ja mógłbym kilka razy. Nie wiem czy to sie juz leczy czy nie, ale na pewno przeszkadza w zyciu, potrafiłem nie jechac na czas do pracy bo musiałem sobie jeszcze zwalic wczesniej... Miał ktos podobny problem? Może we wrocławiu sa jakies terapie które pomagaja, albo nie wiem co?

Ktoś tak nie ma? Ja mam etapy w których tego nie robię, ale to maksymalnie tydzień.

Ja codziennie po pracy zanim żona wróci.

Poprzez masturbację i pornografię spełniasz po prostu swoje niezaspokojone fantazje seksualne,masturbacja,nawet kiedy jest się w związku nie jest niczym nagannym, nieczęsto zdarza się trafić na partnera o podobnym popędzie seksualnym,więc masturbacja wydaje pewnym usprawiedliwieniem,lepsza taka forma zaspokojenia niż zdrada lub przygodny seks. Z pornografią jednak proponowałabym pewien umiar,może to doprowadzić cię do niezdrowych zachowań seksualnych. Pozdrawiam magda

Też zdarza mi się nie raz i nie dwa zwalić do p****la, aczkolwiek nie jest to aż tak silna potrzeba, że spóźniam się do pracy. Mam też czasami takie momenty, że jestem trochę nerwowy i zdekoncentrowany dopóki nie ulżę sobie przy p****lu, albo pod jakąś pamięciówkę ;). Na szczęście nie zdarza się to zbyt często, bo naprawdę zacząłbym się martwić.

Moj maz tez ma ten sam problem,codzien wyjezdza pomiedzy 20-22 zwalic sobie konia,poniewaz nie chce sie uzerac z dziecmi i ze mna wyjezdza i robi to sam...co doprowadzilo do brak seksu od miesiecy i wkrotce rozwod.Maz jest uzaleziony od lat od pornografii o oglada sie za kazda 1 .Omija sex ze mna a raczej omija moja osobowosc i do tego stopnia jest tak zle ze wyjezdza na pare h sobie dobrze zrobic i miec spokoj od rodziny! Nie ma dnia bym nie plakala.Brakuje mi mezczyzny ktorego nie czuje od miesiecy,przez co sie rozpadam i niewiem co ze soba zrobic

23:47 a to juz jest chore. przykro mi ze tak cie zycie zaskoczylo. nie zwlekaj. rozwod i masz szanse na normalnego/

Jestem po 40 i mam podobnie, ale do pracy się nie spóźniam.