Pomocy

Witajcie kochane forumowiczki. Piszę tego posta bo zaczynam mieć pewne wątpliwości. Moja sytuacja ma się następująco: Od niemalże dwóch lat staramy się z mężem o dziecko, mam zdiagnozowaną endometriozę w lewym jajniku, moje cykle są przeróżnej długości aczkolwiek zawsze mija 14 dni od owulacji i wtedy pojawia się @. Ostatni okres miałam 04.05.2016 . Dnia 19.05 miałam lekkie plamienie co najpewniej oznaczało właśnie owulacje ponieważ dodatkowo odczuwałam kłucie w jajniku. U ginekologa byłam 24.05 i potwierdził że jestem niedlugo po owu. Dostałam od niego skierowanie do szpitala na badanie HSG z powodu dość długich i nieefektywnych starań. Na dzień dzisiejszy miesiączki wciąż nie mam choć kilka dni temu byłam przekonana o jej nadejściu (typowe objawy jak dla mnie: skurcze w podbrzuszu na początku kilka razy dziennie a czym bliżej było do terminu to częściej, wypryski na twarzy) odczuwałam też ból sutków który był nieznanym dotąd dla mnie objawem ponieważ zawsze bolą mnie całe piersi i czuje ich ciężkośc natomiast w tym miesiącu bolały mnie tylko sutki. Ale do celu, zrobiłam test ciążowy bo miałam jakieś przeczucie mówiące mi żeby to zrobić (wiadomo negatywny). Objawy okresowe ustąpiły totalnie jakieś dwa dni temu... Nie wiem sama co mam o tym myśleć. Czy któraś z Was miała podobnie? Muszę potwierdzić moje przybycie do szpitala. Nie wiem co mam o tym myśleć... Dlatego prosze Was kochane forumowiczki jeśli którakolwiek z Was miała tak samo bądź podobnie do mnie to odpowiedzcie na mój temat jak u Was sprawa się rozwiązała. Z góry dziękuje