Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kto długo walczył z niepłodnością?

Polecane posty

Gość gość

jw jaki problem miałyście? co pomogło wam w końcu wygrać z tym koszmarem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My zaczęliśmy starania jak miałam 22 lata, w 1 ciążę zaszłam jak miałam 25 lat, niestety poroniłam. O kolejną ciążę staraliśmy się rok udało się, jednak dziecka się też nie doczekaliśmy, straciłam wysoką ciążę. Kolejna ciąża nr 3 była na zasadzie wpadki bardzo szybko po stracie 2 ciąży i też się nie udało, kolejna wysoka ciąża stracona. Obecnie mam 29l i zaczynam kolejne starania. Łatwo nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jejku bardzo Ci współczuje i trzymam za Ciebie kciuki żeby się udało. Ja też się długo staram miałam jedną ciąże biochemiczna u mnie problem tkwi w braku owulacji. Robiłaś badania genetyczne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak mieliśmy genetyczne badania i inne jakie tylko istnieją od hormonalnych po najróżniejsze przeciwciała, choroby zakaźne itp. Wyszedł u mnie niedobór progesteronu po 1 poronieniu i byłam od poczatku ciąży na duphastonie i udawało się początek przetrwać potem zawodziła szyjka i lekarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja aż tak bardzo się nie znam ale czy nie mogą założyć szwu na szyjkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W 2 ciąży wszystko było ok, aż nagle zaczął mnie boleć brzuch jak przy okresie odrazu szpital i już nie było na co zakładać szwu i urodziłam, a dwa dni wcześniej byłam u lekarza swojego i szyjka była ładna duga i zamknięta. W kolejnej ciąży założono pessar ale wytrzymał tylko 5 tygodni, w sumie teraz już wiem i szew by nie pomógł przy mojej szyjce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się staram o dziecko 2 lata i nic. W pierwszą ciaze z aszlam po 3 miesiącach a teraz takie problemy....wokol tyle znajomych w ciazy, w rodzinie rowniez a ja nie moge. Przychodzę nieraz do domu i wyje bo nic innego mi nie pozostaje. Dlaczego tak jest ze ci co chcą nie mogą a inne nie chcą i są po pierwszym razie w ciazy a potem zabijają ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 lat, jedyny problem to niski progesteron, zaszłam w ciążę kiedy zapadła decyzja o in vitro i zupełnie się poddałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te wszystkie genetyczne nieprawidłowości i bezpłodność to efekt wieloletniej pracy człowieka- GMO Zanieczyszczania i trucia środowiska Rujnowanie ekosystemu i dążenie do chorych idei. Ktoś ma za dużo hajsu i finansuje upadek świata! Mnie boli że tak niewiele wiemy a uczą nas coraz mniej Mam dzieci w wieku szkolnym to wiem o czym piszę. Mamy wy/ebane na to co się dzieje z naszą planetą a jesteśmy jej częścią-to najbardziej pozbawiony sensu fakt jaki udało mi sie w życiu ustalić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawie cala nasza zywnosc jest genetycznie modyfikowana na przestrzeni wielu wielu lat, teraz przynajmniej robi sie to pod kontrola, a nie na dziko, wiec bez przesady z tymi lękami. Marchewka byla kiedys bialego koloru, a wiekszosc owocow i warztyw nie dalaby sie teraz zjesc- male, niesmaczne, czlowiek od da3wien dawna staral sie je ulepszac, krzyzowac, szczepić. Owszem, zatrucie srodowiska, stres, pozniejszy wiek zachodzenia w ciaze. Ale niekoniecznie. Moja prabaka urodzila 11 lat po slubie i ja tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeny współczuje mocno tych wysoko straconych ciąż :O my aktualnie walczymy o drugie, już 2 lata, trochę badań zrobionych i niby ok...planowane badanie HSG w lipcu... pierwsze dziecko w 3 cyklu starań...no ale kilka miesięcy wcześniej miałam laparoskopie ciąży pozamacicznej w którą zaszłam po roku niezabezpieczania się...więc trochę to u mnie bardziej skomplikowane, no ale po tej pozamacicznej zaszłam szybko w prawidłową, więc wydawalo się, że to był tylko wielki pech, no ale teraz ta długo się nie udaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My walczyliśmy o dziecko 6 lat, urodziłam w wieku 39 l. zdrowego synka. Tak naprawdę nikt już nie wierzył w to, że kiedykolwiek nam się uda, bo zawodziło wszystko, również in-vitro. Chciałabym mieć jeszcze jedno dziecko, ale czasem myślę, że już i tak dostaliśmy dużo od losu, a i wiek już nie ten. Warto walczyć, nie poddawajcie się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dwie kuzynki po 13 i 15latach od slubu urodziły.koleżanką po 8 a druga po 9,sąsiadka po 5.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kuzynki w wieku 39i38.koleżanki obie w 30roku życia a sąsiadka mając 36.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zawsze chciałam być młodą mamą, dlatego w wieku 22 lat zaczeliśmy starania, ale jak pisałam nie udało się. Teraz mam 29 i znów zaczynam starania, jestem po wielu badaniach, operacji i dostałam zielone światło. Trochę się boję i nie potrafię się przestawić bo do tej pory musieliśy bardzo uważać bym w ciążę nie zaszła zawsze był strach i panika żeby przed operacją nie zajść a teraz trzeba się przestawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jaką operację miałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×