Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Stwierdzilam ze malzenstwo dla kobiety to najgorszy dramat

Polecane posty

Gość gość

też to zauważyliście? wiekszośc mezow traktuje zonę jako darmową służąca wypominają, że mało zarabia zdradzają oszukują zostawiaja na starość albo zostawiają z małymi dziecmi koszmar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zalezy jak ma to spojrzec. Jesli widzisz tylko takie rzeczy to przykro mi. Ja widze to jak codziennie o mnie dba, wspiera psychicznie I materialnie, pomaga przy dzieciach, kocha, ugotuje obiad gdy widzi ze jestem zmeczona. Mimo ze to ja zajmuje sie domem bo siedze z dziecmi. Faktycznie wiekszosc kobiet zarabia mniej od swoich partnerow, ale po to zyje sie razem zeby bylo latwiej. Jesli cos sie psuje to nie bez przyczyy. Kobiety tez zdradzaja, ponizaja, wiecznie marudza I zostawiaja, wiec nie zwalaj na nich winy. Kazdy ma swoje za uszami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:28 mój może za służącą mnie nie ma, często robi mi śniadania, przyrządza coś do jedzenia, jest samodzielny. Często gdzieś zabiera, na jakąś kawę, do kina czy gdzieś. Ale fakt nie raz wypomniał mi w kłótni że mało zarabiam. I tego nigdy nie zapomnę, tego się nie zapomina. Nie dobraliśmy się pod tym kątem. Ja w ogóle nie mierzę wartości człowieka tym ile zarabia. A wsparcia psychicznego też mi nie daje albo rzadko daje tak że częsciowo zgadzam się z autorką tematu. Małżeństwo to nie bajka. Znam osoby które lepiej trafiły ode mnie, nie wiem od czego to zależy. Mojego chyba podbuntowała jego matka, która od początku miała jakieś "ale" do mnie. A to, że jestem ze wsi, a to, że moi rodzice nie mają wyższego wykształcenia a ona ma, a to, że kierunek studiów jej nie pasuje bo jej syn ma lepszy, a to to, a to tamto. Myślę że mimo że on niby jej nie słuchał i krzyczał na nią by nie wtrącała się do naszego życia, to jednak udało jej się nadpsuć nasz związek, bo chyba wyprała mu jednak mózg. Skoro na początku znajomości moje zarobki były mu w smak a teraz uważa że to za mało. Może trzeba było zostawić go z tą mamusią niedo**ebaną. Stanowiliby kółko wzajemnej adoracji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja 12:37. Z tego co mowisz to problem nie lezy w nim tylko w jego matce. Poki ona sie wtraca a on bedzie jej sluxhac to bedzie dupa. Synusiowie sluchaja matek, bo te przez lata ich urabialy. Jeslu ona cie nie lubi I jest taka manipulatorka to doprowad******oncu do tego ze bedziecie sie przez nia klucic ale on bedzie myslal ze to wszystlo przez ciebie. Ostatnio widzialam cos takiegu u kolezanku, ona go zostawila bo nie chcialo jej sie walczyc z "tesciowa". Pomysl co bedzie jak sie dzieci pojawia! Masakra....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×