Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie potrafię zostawić dziecka na pol

Polecane posty

Gość gość

Godziny z mężem i wyjść na kawę do sąsiadki czy na zakupy.. Jestem tak przyzwyczajona do siedzenia z nią 24/7 że nie potrafię jej zostawić. Po 5 min tęsknię jak Cholera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak mam niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja miałam wyrzuty sumienia po tym jak wczoraj zoastawiłam mała z mężem i poszłam spać! nie mogłam wogóle usnąc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak miałam. Przeszło mi jak dziecko poszło do przedszkola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne jestescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to jakieś zaburzenie, żeby nie móc się odspawać od dziecka na poł godziny. Normalni ludzie potrafią łączyć różne role - matki, żony, pracownika, koleżanki. Skupienie się tylko na dziecku jest chore i wypacza wychowanie. Tęsknota po pół godzinie rozłąki...? histeryczne i teatralne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro kogoś towarzystwo dziecka 24h na dobę uszczęśliwia, to czemu nie? Zdarzają się i takie cudaki, chociaż jeszcze takiego nie poznałam osobiście... Jeszcze rozumiem jakieś obawy przed zostawieniem w pierwszych tygodniach czy nawet miesiącach zostawienie dziecka pod opieką babci, cioci itd, ale z własnym ojcem? Taki facet na pewno świetnie się czuje, ciekawa jestem jak poczułyby się takie babki jak autorka słysząc że mąż nie pójdzie do pracy, nie pójdzie do sklepu, na spacer, nie wyjdzie z nimi do kina, nie pójdzie z nimi spać bo mała go potrzebuje i się będzie denerwował...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój synek ma 7 tyg nie zostawiłaby go z teściową ale z mężem lub z moją siostrą zostawał. Odciągnęłam mleczko do butelki i poszłam wczoraj do fryzjera, trochę myślałam na początku ale potem odpoczelam i się zrelaksowałam. Wróciłam do domu po 2 godzinach. Obaj panowie cali i zdrowi a ja szczęśliwa. Mąż w nocy dostał nagrodę za opiekę i też był zadowolony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×