Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Powszechne przekonanie że jak mieszkasz z teściowa to nic nie robisz i .....

Polecane posty

Gość gość

Mieszkamy z teściowa i bratem męża, my parter oni piętro, każdy płaci za siebie rachunki, robi swoje zakupy itd. Dziecko chodzi do przedszkola, także teściowa tez nim się nie zajmuje. Praktycznie wszędzie począwszy od pracy , skończywszy na jakiś tam ludziach każdy uważa że tak nam dobrze bo teściowa płaci rachunki, opiekuje się dzieckiem. Czy to tak powszechne zjawisko że dorośli ludzie są na utrzymaniu teściowej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co wychodziłas za maz jak jeszcze nie potrafisz wydorosleć na tyle żeby samodzielnie mieszkać? Tak to jest jak dawałas bez gumki i się bachor pojawił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powszechne to jest mieszkanie doroslych ludzi z rodzicami/tesciami, zakladanie wlasnej rodziny na czyims garnuszku i udawanie jacy to sa dojrzali i madrzy. zamiast najpierw zarobic na wlasne mieszkanie i wtedy myslec o dzieciach, najlepiej miec pretensje o wszystko i sie jeszcze madrzyc na temat slusznosci takich wyborow. klasyk. jeszcze napisz ze nie pracujesz a twoj chlop ledwo zarobi na te wasze "rachunki". to juz w ogole bedzie typowy obrazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaak i obie odpisujące powyżej nie zrozumiały tematu. I co z tego, że nie mają swojego mieszkania, tylko połowę domu, skoro płacą za siebie wszystkie rachunki i nie zatrudniają teściowej jako darmowej opiekunki? Jak widzisz autorko po tych dwóch wypowiedziach, istnieje taki stereotyp. Widocznie te osoby, które mają takie zdanie, same nie płaciły za siebie żadnych rachunków mieszkając z rodzicami, a samemu zarabiając. Potem taki się chajta, płodzi sobie dziecko i dalej nie płaci za siebie, nie zatrudnia opiekunki, bo on synuś, córusia się buduje, albo zbiera na własne mieszkanie. Stąd takie, a nie inne podejście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze wam, bo nieruchomosc nie jest wasza, wiec macie farta ze nie mieszkacie w kartonie pod plotem. Ktos was przyjal pod swoj dach chociaz nie musial a to juz jest wielka przysluga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teściowa zaproponowała żebyśmy z nią zamieszkali, bo ciężko jej samej utrzymać dom, młodszy syn studiuje , także rzadko jest w domu też nie jest w stanie pomóc matce. Dobrze nam się razem mieszka , teściowa nie wtrąca się, i jest przyjaźnie nastawiona. My jej nie wykorzystujemy do opieki nad dzieckiem, oboje pracujemy , dziecko chodzi do przedszkola. Ona oczekuje od nas jedynie by czasem zawieść ją do lekarza. I tutaj tez od razu posypały się gromy że dorosły człowiek powinien mieszkać sam, są różne sytuacje życiowe a każdy wkłada wszystkich do jednego worka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama jedynaka
Ja co prawda nie mieszkam z tesciowa ale z moimi rodzicami i dzięki temu obie strony maja lżej. To ja robię wszystkie opłaty i kupuje jedzenie dla wszystkich a mama za to gotuje dla wszystkich i zajmuje sie moim dzieckiem po szkole. Szczerze mówiąc gdzies mam co sadza o tym inni, nam jest dobrze, dom jest duży, przepisany na mnie. Nie rozumiem po co miałabym sie wyprowadzać. Zeby udowodnić cos innym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aaa...takie pierniczenie. Moim teściom, wujkom, rodzicom, dziadkowie budowali domy. Sami też by się nie dorobili. Chociaż teraz za wszystko płaci się jak za zboże, a wtedy działka załatwiona, pustaki załatwione, pozwolenia załatwione. Siedzieli u rodziców aż budowa skończona, rodzice im dzeci wychowali, a teraz też tacy mądrale. Albo jeszcze lepiej, bo kiedyś to nawet taka tradycja była, że zaraz po ślubie to się dom na młodych przepisywało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko bo tak przeważnie jest że teściowa opłaca rachunki, gotuje i bawi dziecko. Mało kiedy jest inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIEPRAWDA gosciu wyżej , my mieszkamy z teściami na jednym placu , mamy osobne domy i teściowa nam NIE GOTUJE . gotujemy sami i sami płacimy rachunki, jedynie z dzieckiem jest ale tylko 3 dni w tygodniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wkurzające jest słuchanie koleżanek z pracy a co ty tam w domu nic nie musisz teściowa za Ciebie zrobi, nawet już nic nie prostuję bo nie ma sensu. fakt że część z tych osób mimo że nie mieszkają z mama to dostają w słoikach obiady od mamy, więc może stad to przekonanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Taaak i obie odpisujące powyżej nie zrozumiały tematu. I co z tego, że nie mają swojego mieszkania, tylko połowę domu, skoro płacą za siebie wszystkie rachunki i nie zatrudniają teściowej jako darmowej opiekunki? To raczej ty odpowiedz czemu nie wynajmujecie osobnego mieszkania tylko wolicie rachunki płacić w domu teściowej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mojej kolezanki /sasiadki jest sytuacja taka,ze mieszkaja z tesciami,maja swoje pietro ale tesciowa gotuje wszystkim(kolezanka przygotowuje posilki tylko dziecku)i pomaga w opiece nad wnukiem. Moze tam jest inna sytuacja bo maja gospodarstwo i budzet jest wspolny. Czy ma dobrze? Nie wiem. Kontrola tego co i w jaki sposob robia mlodzi jest na porzadku dziennym. Nie wiem czy to taki luksus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest zaden stereotyp tylko polskie wsiowe realia. czasy mieszkania na kupie sie skonczyly, przynajmniej w rodzinach gdzie zarowno mlodzi jak i dziadkowie cenia sobie niezaleznosc i maja wlasne sprawy/hobby. komuna tez sie skonczyla, mlodzi nie musza czekac az im panstwo z laski przydzieli mieszkanie. opieka nad dzieckiem, nawet kilkugodzinna w tygodniu, gotowanie itp. to jest DUZA pomoc, bo wystarczy ze zobaczysz ile taka usluga z zewnatrz kosztuje to ci rece opadna. wiec pani ktora pisze ze jej tesciowa TYLKO 3 dni w tyg. sie dzieckiem zajmuje - to jest OGROMNA przysluga ktora masz za friko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My mieszkamy z moimi rodzicami i moja jedna kolezanka uwaza, ze mama, kobieta 70-letnia, wszysyko za mnie robi, a ja chyba tylko leze i pachne :-D. A sama mieszka z tesciami, no ale tesciowa to nie to, co mama i ona ma full obowiazkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem, że jeżeli bym z żoną musiał mieszkać z teściami to byśmy zamieszkali,ale dobre to to nie jest dla rozwoju małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo to czesto jest tak, jakwchodzi młoda dziewczyna do domu, gdzie jest 1 gospodyni. Po sobie wiem, że ja nie mam śmiałości u kogoś się rządzić, gotować itp. Ja co prawda z teściami nie mieszkam, ale jak tam jestem praktycznie nic nie muszę robić :P Jeśli już to sama się upieram, ale i tak zwykle to się kończy odganianiem mnie od mycia naczyń itp. Nie umiem po prostu postawić na swoim. Jak wiedzą, że przyjeżdżamy (albo sama przyjeżdżam) to nawet łóżka ścieli i przygotowuje. Śniadanie podstawia pod nos... Mąż trochę bardziej ogarnięty ode mnie i umie postawić na swoim, ale też niezbyt czesto :P Tyle, że prezenty przywozimy, jak jesteśmy dłuzej to do rachunków się dorzucamy itp. Ale myślę, że po prostu jak sie zaczyna mieszkać razem to się ludzie do tego przyzwyczajają. Teściowa szczęśliwa, że wszystko jest tak jak ona sobie poukłada i wymyśli, synowa po prostu staje się leniwa, bo się człowiek do dobrego szybko przyzwyczaja. Inaczej pewnie jak więcej pomieszczeń jest osobnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.23 czytać nie umiesz? przecież napisała, że sami rachunki płacą, że wszysko jedzenie maja osobno, to o jakim garnuszku ty piszesz...głupia jesteś czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:37 - sama jestes glupia, czytaj ze zrozumieniem. jest na czyims garnuszku bo dom nie jest jej, nie jest WLASCICIELKA domu, a to ze placi za siebie rachunki nie robi z niej niezaleznej kobiety. jest na lasce tesciowej bo u niej mieszka, obojetnie jak bedzie sie utrzymywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na łasce to nie jesteśmy, dom został przepisany na męża, z tzw funkcja dożywocia teściowej czyli dopóki żyje piętro jest jej, my w razie czego mamy ja dochować i nie wolno nam jej oddać do domu starców, taki był jej warunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.47 Na jej garnuszku by była jakby nie płaciła rachunków i sama nie gotowała. Piszesz a nie znasz znaczenia tego słowa, doucz się! Tak mieszka polowa ludzi teraz, teściowa na stare lata będzie mieć opieke, oni mieszkanie. a co teraz teściowa ma sama mieszkać w ogromnym domu? a dzieci gniezdzić się w mieszkaniu w bloku? dlaczego mieliby nie mieszkać? tym bardziej, że są idealne warunki. Pomyśl logicznie, naprawdę jesteś GŁUPIA! a może ty z tych ludzi co na stare lata zostawili by matke sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wszystko jest durne. Jak mieszkamy 2 lata u rodziców, sami gotujemy, płacimy za siebie to żyjemy na ich garnuszku, na ich łasce. Jak trzeba będzie, żeby mama czy tato kiedyś z nami u nas zamieszkali to będą na naszym garnuszku. Na to wygląda, że tak naprawdę to nie ma się rodziny. Rodzice-dzieci to jakiś dziwny twór, nie można liczyć na pomoc, jakieś zrozumienie, na normalne ludzkie relacje. Jesteśmy gorsi od zwierząt, rodzina rodzinie wilkiem. Kiedyś żyły całe pokolenia razem i było dobrze. Teraz to tragedia, córka/ syn czy zięć/synowa to największy wróg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:00 - to raczej ty jestes glupia bo stwierdzenie ze "tak teraz mieszka polowa ludzi" to statystyka wyjeta z d;0;0;p;y. pokaz mi te "polowe", bo ja ich nie widze. poza tym autorka oburza sie ze ludzie uwazaja ze ma dobrze. wiec odpowiadam ze ma dobrze, mimo tego ze placi za siebie rachunki. ma dobrze, bo dostala lokum za nic i chociazby sie tesciowa jeszcze z 15 lat opiekowala to i tak nie jest to rownowartosc zakupu nieruchomosci w ktorej mieszka. na dzien dzisiejszy nie musi z reszta nic przy tesciowej robic, a wiec mieszka w domu ktory jest wlasciwie takim odroczonym prezentem - czyli - MA DOBRZE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 11:47 W takim razie wszyscy wynajmujący mieszkania w blokach są na garnuszku właściciela. Takie Twoje rozumowanie. Ja mieszkam z teściową. I fakt, dom jest na nią i wiem, że nigdy mój nie będzie, bo ona chce żeby syn go odziedziczył, wtedy będzie tylko jego, a nie mój. Ale mnie to zwisa. Na jej garnuszku nie jestem, bo dzięki nam nie mieszka w totalnej ruderze jak wcześniej, tylko w wyremontowanym od podstaw domu. Ma wszystko zrobione i zadbane, bo sama nigdy o nic nie dbała. Dzieckiem się nie zajmuje, to raczej my z zajmujemy się nią.Większość rachunków płacimy my, i za siebie i za nią. Chociaż w koło to ona rozpowiada ile jej zawdzięczam. Prawda jest taka, że budowa domu wyszłaby nas chyba taniej niż ten cały remont.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My mamy swoje mieszkanie, mamy też swój dom, ale właśnie wczoraj go sprzedalismy. na razie wrócimy do mieszkania. miesiąc temu wysłaliśmy fundamenty na działce u mojej mamy. mogliśmy mieszkać sami ale to MOJA I MEZA mamy chciały byśmy byli bliżej. jak zamieszkamy w domu na placu mojej mamy to do teściowej będziemy mieli 15minut autem. teraz dzieli nas prawie 2h drogi. obie stwierdzily ze już nie są najmłodsze i być może będą potrzebowały naszej pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 12:11 - nie, ludzie wynajmujacy mieszkanie nie sa na garnuszku wlasciciela bo placa za WYNAJEM, czyli oprocz oplat typu prad, gaz, tv, musza dac oplate stala ktora jest tylko i wylacznie zyskiem dla wlasciciela. to tak jak kupic mieszkanie, placic rachunki i jeszcze do tego splacac kredyt. wynajem to nie sam czynsz. skoro twierdzisz ze remont domu tesciowej wiecej cie kosztowal niz kupno nowej nieruchomosci to raczej twoja glupia decyzja niz przejaw glebszej madrosci. starsi ludzie ktorzy nie chca sie meczyc w utrzymanie duzego domu moga najzwyczajniej kupic male mieszkanie, sprzedac dom, zysk zainwestowac lub przeznaczyc na darowizne. i to nie ma nic wspolnego i miloscia na linii rodzic-dorosle dziecko, bo dla mnie opieka nad matka i ojcem w razie potrzeby jest czyms naturalnym i nie wymagam za to zadnej gwarancji spadku. co nie zmienia faktu ze mieszkanie odzdzielne jest po prostu wygodne i praktyczne bo kazdy decyduje o swoim gospodarswtie domowym sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak sie zeniałam to tescie akurat chcieli dostac juz rente z pola i na siłe przepisałi je mojemu me.żowi, skusili nas byśmy u nich zamieszkali, mysmy nie chcieli bo dom 2 pietrowy ale tylko parter domu gdzie oni mieszkali był wykonczony, wiedzieliśmy ze włozymy w to duzo pieniedzy wiec chcielismy tozainwestowac w swoj dom lub mieszkanie, tak skusili mojego meża a mąż mnie że szok, wykonczylismy gore domu, ociepliliśmy dom , pomalowalismy, mąż postawił budynki gospodarcze, kostaka , ogrodzenie, po pewnym czasie przestali udawac miłych , zaczeła sie jazda, nie płacą za nic nawet za zuzycie swojego prądu i wody bo to ich nie obchodzi, zosawac z dzieckiem nie ale wtrącac sie owszem, mieszka z nimi tez brat meza kawaler len, tez za nic nie płaci, ale tesciu wszystkim wewsi naopowiadał ze to oni na wszystko dali, za wszystko płaca, dziecko dniami i nocami bawią, dodam ze poslube dostałam też spora kwote od rodziców na swoj kąt i wszystko to włozylismy, jak ich pole zostało przepisane na meża to wtedy sie okazało ze wzystko jest zadłuzone, pole, nie płacone za swiatło, wode , podatki, wszystko p[opspłacalismy, nie mam w tym domu zycia mąż też, ale co co wszystko włożylismy w ten dom i pole-tesc od lat go nie uprawiał maż najpier musiał doprowadziec go do stanu jakiego takiego, tego pola jest niewiele wiec nic z tego nie mamy a urobiony mąż jest , tesciowa chodzi po wsi i opowiada jak to ona całymi dniami sie zajmuje dzieckiem, wszycsy na wsi patrzą na nas jak na darmozjadów, a my pracujemy obydwoje zawodowo woze syna do przedszkola przed pracą i go odbieram po, tesciowa wogóle nie gotuje wiec ten len brat u nas nieraz je bo jak przyjdzie zawsze w czasie obiadu i sie patrzy to zawsze go czestuje, nieraz musiałam mu oddac soje udko z kurczaka, a i tak nas pozniej do tesciowej obgaduje ze nidobre ze nie dalismu mu nic,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:29 - no wiec masz typowy przyklad jak to "wspaniale" mieszka sie z rodzicami. normalnie sama milosc sie wylewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja od tego pola, meżowi było szkoda by tescie nie mieli renty i zgodził sie na siłe na to pole przepisanie, domu nie chciał, u notariusza dopiero wyszło na jaw ze dom też przepisuja wraz na poł z brate, ktory jest współwłascicielem domu razem z nami, nie płacą za nic , mąż czesto robi im zaklupy jak jedzie z pracy nawet mu nie zwracają, nwet piwo i papierosy kupuje tesciowi i bratu za darmo, co robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem sposobu myślenia niektórych osób. Dla nich lepiej, żeby teściowa mieszkała sama w pustym domu, a młodzi wynajmowali klitkę w bliku, niż żeby mieszkali razem. Zgadzam się, że jest im łatwiej, bo nie muszą płacić właścicielowi mieszkania, ale tez nie można powiedzieć, że sa na garnuszku teściów. Płaca za swoje jedzenie i rachunki, więc nie maja wszystkiego za darmo. To trochę tak, jakby dostali dom od rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×