Mam już dosyć! Co myślicie o tym? ZDESPEROWANA !

Trzy lata temu urodziłam córkę. Od tego czasu nie potrafię schudnąć. W ciąży przytyłam 30 kg ale po porodzie do 2 tygodni spadło 15. Miałam problemy z nadciśnieniem więc myślę,że te 15 to po prostu była opuchlizna,woda... Tylko problem w tym,że tych 15 nie potrafię od 3 lat się pozbyć. Jem 5 posiłków dziennie ( 9,12,15,18),jem zdrowo (żadnych FF,czipsów,zywności wysoko przetworzonej,mało chleba,sporo warzyw ) godzinę lub dwie orbitrek,ew godzinę orbitrek-godzinę jazda na rowerze. I nic. Spdnie kilka kg,max 5 i stop lub za chwilę wraca. Co robić? Ktoś mi doradzi? Mam umówioną wizytę w sprawie tarczycy,a u mnie problemy z nią to sprawa rodzinna... Za trochę ponad miesiąc mam ważne spotkanie,chciałabym wyglądać . Przy wzroście 180 ważę 89,9 i źle się z tym czuję. Jestem już na tye zdesperowana,że zaczynam myślęc o diecie 500 kcal i po miesiące większać to o 50 kcal co powiedzmy 2 do 4 tygodnie. Ma to sens? Próbowałam już adipexu,thermal pro i nic. Mam ochotę się pociąć. przed porodem ważyłam 70 kg i miałam się za oblesnie grubą,teraz marzę o tej wadze :( Niech ktoś się odezwie,potrzebuję wsparcia w tym koszmarze :(

Nie baw się w żadne diety 500 kalorii bo nie mają one sensu. Aby organizm można sobie nimi rozwalić a zwłaszcza gospodarkę hormonalną. Dieta powinna wyglądać następująco. Odpowiedni stosunek węgle:białko:tłuszcze nie eliminujemy tych ostatnich !! zdrowe tłuszcze są jak najbardziej okej !! mieniasz powoli swój jadłospis i stopniowo obcinasz węglowodany. tylko tez nie do zera. Jak chcesz spalić tłuszcz musisz być na przemyślanym deficycie kalorycznym. Zbyt duży też nie jest wskazany.