Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Postanowiłam być utrzymanką doskonałą

Polecane posty

Gość gość

ponieważ zarzuca mi sie, że nie pracuje, wiec jestem utrzymanka, postanowiłam zrobić z tego swój atut. Ludziom nie dogodzisz i Ci ktorzy mnie krytykuja, nie biora pod uwage wiele niuansów mojej sytuacji.Ale sa pierwsi do oceniania. Bardzo sie tym przejmowałam , dopóki mąż nie przekonał mnie do swoich racji ( nie chce wchodzić w szczegóły). Widze, ze wiekszosc komentarzy ( nawet tutaj) bierze się z zazdrości a ludzie uwielbiaja wpieprzac sie w nie swoje sprawy. Wiec postanowilam, ze zainwestuje w siebie, swoj wyglad. Tak, aby byc prawdziwa laska u boku fajnego meza. Ucze sie jezykow, poniewaz czesto wyjezdzamy i mieszkamy w nowych miejscach . Staram sie wypoczywac, zeby byc w formie w lozku :P Dbam o dzieci lepiej niz wiekszosc z matek , bo mam pieniadze i czas. A teraz mnie zadziobcie jak kury w kurniku :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Space Cat
Gratuluję odwagi i zaradnego męża :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko kazdy zyje jak chce ,poco sie tlumaczysz na forum ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zabawna jesteś. Zupełnie jakby to dla kogokolwiek miało znaczenie czy jesteś utrzymanką czy nie. Dziwi mnie, że ludzie czuja potrzebę pisania takich bzdur na kafe. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie tlumacze sie na forum, tylko analizuje swoja postawe. Do tej pory staralam sie grzecznie tlumaczyc dlaczego nie pracuje. np krytykowaly mnie najbardziej 2 ciotki , ktore nigdy nie zalozyly rodzin ( stare panny) i cale swoje zycie przepracowaly. Kiedy mialam malutkie dzieci, pytaly mnienon stop kiedy ide do pracy . Jak dzieci poszly do przedszkola , to juz w ogole przycinek bylo co niemiara. Widze, ze jak sie tlumacze ludziom, to rzucam im tylko pozywke. W sumie z jakiej racji ktos analizuje moje zycie i stara mi sie narzucic swoj swiatopoglad ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co Ci te ciotki mówiły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz ludzie w Polsce tak maja a szczegolnie kobiety ich tak boli jak np inna kobieta nie pracuje.Mieszkam zagranica przez jakis czas nie pracowalam mialam male dziecko a rzecz w tym ,ze nie oplacalo mi sie maz juz wtedy mial dobre zarobki a ja musialabym oplacic opieke nad dzieckiem i oddac 70% wyplaty .Bylam w Polsce i jakas znajoma mojej mamy spytala sie dlaczego nie pracuje a ja tak sobie palnelam nie specjalnie,ze nie chce mi sie i poco mam pracowac jak nie musze :) o rany jak ona sie wkurzyla az podniosla glos i zaczela nawalac sie na swojego meza z tekstami :No widzisz jakie kobiety teraz sa madre to tylko ja taka idiotka ,ktora ciagle pracuje widzisz jak masz dobrze ze mna. Oczywiscie zalowalam ,ze tak powiedzialam,ale myslalam ,ze ona sie ewentualnie usmiechnie cos zazartuje a tu taki klops.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
np uwagi, ze chyba nie zamierzam miec wiecej dzieci i odciaże meza, tzn bede brala czynny udzial w utrzumaniu rodziny Lub, kiedy oddam maluchy do zlobka/ Kiedy pojda doprzedszkola. Dlaczego nie szukam z wyprzedzeniem, nie wysylam CV itd. Dodam, ze mieszkam co chwile w innym kraju , nie mam nikogo do pomocy i wole, chce sama zajac sie swoimi dziecmi. Teraz nie moga przezyc, ze straszy syn idzie do szkoly a ja nadal w domu... jak grzecznie tlumacze, ze poki co szkola bedzie na 2 zmiany , maz jest co chwile w delegacjach, dalej nie mam rodziny blisko itd i bardzij nam sie kalkuluje, abym zostala w domu... to dla nich tylko wymowki. Jednoczesnie wiedza ile moj maz zarabia , wiedza ze stac nas na moje lenistwo . Chodzi o sam fakt, ze nie pracuje. Wszystko inne jest nie wazne lub do pogodzenia za wszelka cene

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Dzieki za Twoj wpis . Mieszkalam tez w innych krakach i nikogo to nie obchodzilo czy pracuje, gdzie lub dlaczego nie. A w Polsce jakas lawina pytan, oburzenia i wtracania sie z dobrymi radami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko to Twoje życie i Twoje decyzje. Nie masz po co się tłumaczyć rodzinie. Mnie np denerwuje postawa kuzynki - ona nie pracuje a jej facet zarabia grosze. I jak coś kupony gdzieś pojedziemy to ciągle mi gada no was stać ty masz a ja nie itp. Tylko jak ja do pracy jadę to ona się na drugi bok przywraca wiec pytam ja często kiedy idzie do pracy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spytaj się tych ciotek, czy warto było całe życie pracować dla obcych i nie mieć rodziny :) Po ile maja lat? Spytaj co ich to tak boli, że nie pracujesz one Ciebie nie utrzymują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobiety mają podejście czysto instrumentalne - facet - sama nazwa mówi - ktoś od spełniania potrzeb. Bądz facet, bądz męski, co z ciebie za facet jak nie masz co zaoferowac kobiecie itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A faceci to nie? Tylko młodość, wygląd kobiety i seks, bez tego nawet nie spojrzą na kobietę, nie mówiąc aby coś dla niej zrobili :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w PL taka mentalność, co poradzisz mam swoją działaność z męzem i też słyszałam przytyki, ze nas stać, że auto zmieniliśmy, że często podrózujemy etc. od osób, które idą do pracy na 8h i nie chca myśleć nawet o dorobieniu do pensji, skoro im tak źle, albo o zmianie pracy na lepsza. kiedyś im nawet proponowaliśmy dodoatkową pracę u siebie, ale im się nie chciało. My tyramy od rana do wieczora by mieć coś więcej. przestałam się przejmować gadaniem ludzi i jestem wreszcie szczęsliwa, mam gdzieś ich opinie. Nikt za mnie i za ciebie życia nie przeżyje, dlatego olać autorko biadolenie pseudo ciotek i szczekaczek z forum. Jesli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze albo o zazdrość ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz ciociom, że pójdziesz do pracy w tym samym czasie, w którym one założą rodzinę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem ludzi, którzy wtrącają się w życie innych. Jeśli i mąż, i żona są zadowoleni, to czemu inni się wtrącają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Eeee chwalisz sie czy zalisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czemu ty nie pójdziesz do roboty, a mąż nie zainwestuje w siebie, w swój wygląd, w czas dla siebie i dla dzieci? Albo w naukę języków... Nie wiem, jak ty możesz się doskonalić i żyć z neandertalczykiem... No, ale chyba to jest właśnie taki układ: on mamuta, ty d**y :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj autorko autorko mam podobnie z tym ze ja jestem na macierzynskim dopiero i od 4 miesiaca macierzynskiego tescie ciagle do mnie z tekstem kiedy wracam do pracy, pewnie sie nudze i ze maly jest taki samodzielny (4 miesiac zcia) wiec pewnie gotowy do złobka... i oczywiscie od 5 lat mieszkam w miescie meza i zadne z nich nie załatwiło mi pracy mimo ze ma znajomosci (nie wymagam tego i nawet nie prosiłam ich o to) a teraz nagle mi sypia ofertami pracy i mowia ciagle: ,,przerwij macierzynski bo jest fajna oferta pracy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
popieram autorko ja juz też się nie tłumaczę. I naprawdę się już nie przejmuje docinkami chociaż z realnym życiu nikt bezpośrednio nigdy nic mi nie powiedział ale były takie stwierdzenia dające mi niby do myślenia że jakaś tam Kaśka nie pracuje i..... jak czasami patrzę na te ważne bo PRACUJĄCE ale wiecznie zabiegane, a ich dzieci siedzące w przedszkolu po 10 godzin to nie żałuje swojego wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czemu ty nie pójdziesz do roboty, a mąż nie zainwestuje w siebie, w swój wygląd, w czas dla siebie i dla dzieci? Albo w naukę języków... Nie wiem, jak ty możesz się doskonalić i żyć z neandertalczykiem... No, ale chyba to jest właśnie taki układ: on mamuta, ty d**y x bo mąż zarabia dużo więcej ma taką pracę że te kilka lat przerwy przekreśliłby jego karierę... ja kiedyś zajmowałam sie tylko zwykłym przekładaniem papierków więc wcale za tym nie tęsknię ja lubię i chcę prowadzić dom, męża to az tak nie kręci :) Czy ciężko zrozumieć że ktoś chce żyć inaczej, że komuś dom sprawia radość? TO jest decyzja moja i mojego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko dopóki nie jesteś "przewlekłym klientem" opieki społecznej i innych instytucji, to tak naprawdę nikomu do tego, czy pracujesz, czy też nie. Tylko zawsze istnieje ryzyko rozpadu małżeństwa w wieku 50 lat i wtedy można zostać z niczym. Mnóstwo kobiet tak zostało na lodzie. 25 lat przerwy w pracy, albo pracy w ogóle i nikt do pracy takiej kobiety przyjąć nie chce. Ale to w razie czego już będzie twój problem, ja życzę szczęśliwego pożycia do grobowej deski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×