Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moje obserwacje z placu zabaw

Polecane posty

Gość gość

Ostatnio miałam niebywałą przyjemność udać się z 4letnim synem koleżanki na plac zabaw. Obecnie jestem w ciąży, więc niedługo pewnie będę tam częściej, ze swoim dzieckiem. Moje obserwacje: - opiekunowie na więcej rzeczy pozwalają dziewczynkom - mogą biegać na boso, chodzić tam gdzie same chcą - większość opiekunów chodzi za chłopcami, pilnuje, zwraca uwagę, kontorluje "antoś, bo się uderzysz, antoś, nie wchodź tam, antoś, bo będziesz brudny" itd - dziewczynki zdecydowanie lepiej radzą sobie fizycznie, na placu był taki tor przeszkód, dziewczynki śmigały same, wisiały na drązkach, przechodziły drabinki itd - chłopcy wykazywali się mniejszą sprawnością - na kilka osób tylko 1 chłopiec potrafił przejść drabinki, reszta powisiala na jednej i nie umiała przejść dalej. - dziewczynki chciały pić to podbiegały do rodziców, opiekunowie chłopców pytali "antoś, a może się napijesz"? Dodam, że było kilkanaście dzieci, w różnym wieku. Zawsze wydawało mi się, że to chłopcy są bardziej sprawni, rozbrykani itd... Ale po tej wizycie uważam, że rodzice są nadopiekuńczy w stosunku do chłopców, robią z nich takich mamisynków. Czy to moje spostrzeżenia, czy też tak uważacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo za krótko ubijałaś białko. Zamień marchewkę na ogórka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jako mama córki mam odwrotne spostrzeżenia. -chłopcy robią co chcą i czesto prowokują kłótnie a mamusie "nie widza" -chłopcy sa bardziej rozbrykani i rozwrzeszczani -sprawność fizyczna bardzo podobna u jednych i drugich Mam wrażenie ze chłopcy a szczególnie w wieku mojej córki czyli 3 latki sa niegrzeczni i ciężcy do poskromienia. Teraz chodzę z corka na dni otwarte w przedszkolu i ma w grupie kilku gadatliwy ktorzy mysla ze wszystko mogą. Dziewczynki lepiej sie bawią choć wyjątki sie zdarzają. Totalnie nie wiem z czego wynika zabieranie zabawek itd bo mojemu dziecku sie to nie zdarza na szczęście potrafi odebrać to co jej zabrano...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie zależy od płci a od rodziców. Spokojni zrownowazeni rodzice maja dzieci które nie zachowują sie jak wypuszczpne z zoo. Roszczeniowe rozdarte matki maja dzieci które nie mówią a krzycza. Doskonale widać to na zebraniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tylko częściowo jest kwestią wychowania a bardziej genetycznych predyspozycji dziedziczonych po rodzicach. Jak ktoś ma spokojny, zachowawczy charakter to często ma też spokojne dziecko, które niekoniecznie dobrze sie czuje w grupie aktywnych, rozwrzeszczanych. Jak jest jakaś uparta zawzięta kobieta to będzie tez mieć takiego dzieciaka. Jak jest mamuśka co to nie potrafi normalnie z drugą porozmawiać tylko wszędzie daje do zrozumienia że jest lepsza to dzieciaki jej też sie będą wpychac przed szereg. Wychowanie jest ważne, ale odnoszę wrażenie że ludzie czasem przeceniają nadmiernie jego wpływ na charakter dziecka, myślą że można sobie lepić charakter dzieciaka jak z plasteliny. Bzdura to jest. Jakbyście były opiekunkami różnych dzieci o różnych charakterach to byście same stwierdziły że nieśmiałe, bojaźliwe dziecko ośmielać przez zachęcanie, dopingowanie to często jest to bardzo mało skuteczne i niewdzięczne zajęcie, z kolei jak jest chłopak nadmiernie rozbrykany, zaczepiający, bijący i myślący że wszystko mu wolno to często też temperowanie go na każdym kroku przypomina walkę z wiatrakami, bo zakazy, kary zdają się nie działać. No ale dorośli robią to wszystko bo muszą mieć poczucie że coś robią i nie stoją bezczynnie z boku. Jak jakiś w przypadku autorki napotkany chłopiec jest bojaźliwy to pewnie nie wynika to z zachowania rodziców tylko zachowanie rodziców jest skutkiem wcześniejszego zachowania dziecka. Np. rodzic widząc że dziecko ma bardziej niepewne ruchy niż rówieśnicy i bardziej sie przewraca to zaczyna je postrzegać w ten sposób że widocznie wymaga on więcej ochrony niż inne dzieci. To samo z piciem. Jak rodzic widzi że dziecko jest niejadkiem potrafi cały dzień nie interesować sie jedzeniem, nie dopominać sie o nic to stwierdza że w takim razie trzeba to na nim wymóc. Dziecko które samo przybiega na obiad i woła pić to widocznie podbiega bo często ma chęci na jedzenie i picie. Dużo zachowań rodziców jest pochodną indywidualnego wyczucia co do tego na ile samodzielności może liczyć u swojego dziecka. Ale oczywiście zdaję sobie sprawę że będziecie się wykłócać że pisze bzdury i że jest inaczej. Prawda jest jednak taka że kazda z was by chciała by np. nauczyciel miał indywidualne podejście do waszego dziecka a nie taśmowe, bo dzieci mają różne charaktery. Dużo kobiet mających córki sie dowartościowuje że są one lepiej rozwinięte, "ogarnięte" niż chłopcy, jednak w wieku dorosłym to mężczyźni rządzą światem i zajmują się najbardziej inteligentnymi dziedzinami nauki. Kobiet w tych sferach życia jest mało. Taka jest prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziwie sie wam kobiety, ze potraficie pisac tak dlugie elaboraty na temat dzieci. dziecko w realu, dziecko w necie. nie chce sie wam zygac od tego przesytu dzieciorami? porozmawiajcie na powazniejsze tematy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×