Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Jessiexx92

10 miesięcy a ciąży brak...

Polecane posty

Witam. Od 10 miesięcy staramy się dziecko. Zaczęliśmy dość wcześnie, nie byliśmy długo razem więc na początku nie przejmowała się za bardzo, ale mieszkamy razem od sierpnia 2015, w kwietniu kupilismy dom, lada dzień spodziewam się oświadczyn, a ciąży jak nie było tak nie ma. Na początku liczyła dni płodne, robilam testy owulacyjne które żadnego dnia nie pokazywały owulacji, a od kilku miesięcy wyluzowalam i po prostu staramy się kochać regularnie co 2-5 dni. Ale już nie mam sily, dziecka pragne od 17 roku życia a mam 24. Wcześniej po prostu marzylam o małżeństwie, odkąd mam stałego partnera i znalazłam miłość, dziecko jest ostatnia cegielka do bez granicznego szczęścia. Ale już nie mam sily, depresja mnie dopada. Co chwilą koleżanki w ciąży a ją nic. Żoną brata mojego partnera zaszła teraz w ciążę mi!o że parę lat temu dokonała aborcji bo chcieli jeszcze poużywać życia. Nie potrafię się z nimi spotkać, zbyt trudne tondla mnie, wizyty u rodziców chłopaka też już nie są takie jak były bo musxe słuchać o wózkach itp a to jak policzek dla mnie. Ktos kto zabił swoje dziecko ma drugą szansę, czemu ją niemoge dostać pierwszej?? Co robić, jak mam sobie z tym poradzić???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może czas zrobić badania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze wyluzowac,dac glowie spokoj od parcia na ciążę i zmienic kolejnosc?-oswiadczyny,slub,dziecko. Zrobic tez badania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana zrób badania ja starałam się 3 lata. Monitoruj owulacje u ginekologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adidadi
Po pierwsze to wrzuć na looz! Wiem że łatwo tak mówić, ale mam do tego podstawy. Mam 26 lat zawsze marzyłam że wyjdę za mąż w wieku 25 ale los sprawił inaczej i zrobiłam to w wieku 21 mimo iż wcale nie byłam w ciąży to nigdy nie było dla mnie priorytetem myślałam o tym by starać się o dziecko dopiero w wieku 27 lat. Do czasu gdy dwa lata temu okazało się że mam wczesne stadium raka szyjki macicy i groźnego wirusa. Dodam że zawsze o siebie dabalam, zdrowo jadłam, ćwiczylam, badalam regularnie i miałam od lat stałego partnera i gdzie tu jakaś choroba jak to możliwe myślałam. Wtedy otrzymałam wiadomość że czekamy rok na jakiekolwiek leczenie w tym operacje usunięcia kobiecych narządów co jak sobie możesz wyobrazić było dla mnie tragedia. Lekarz stwierdził że jestem młoda komórki nie są złośliwe więc mam powalczyć o zdrowie sama, żadnego sexu przez rok ( nie wiem jak mój maz sobie z tym poradził nie wnikam) co miesiąc bolesna biopsja... Ale po półtora roku usłyszałam zdrowa!!! Radości nie było końca wtedy odrazu zabraliśmy się za planowanie ciąży... Ale jak się później to nie takie łatwe tysiące myśli hak to przecież inne tak łatwo wpadają a my co??? :( dzięki Bogu ten sam lekarz który leczył moja chorobę powiedział wrzuć na luz tak jak zrobiłaś to rok wcześniej przy chorobie. Po pół roku ciągłego słuchania o tym że następna koleżanka zaciazyla powiedziałam sobie nie niczego nie liczę żadnych dni płodnych nie będę zmuszać męża do sexu wtedy kiedy ja chcę i co się stało od maja tego roku wiem że jestem w ciąży w połowie 3 miesiąca jutro mam pierwsze usg i już nie mogę się doczekać. Także życzę Ci tego samego jesteś bardzo młodziutka. .. Radzę udać się do lekarza i porozmawiać o swoich obawach, tylko to musi być sprawdzony ludzki lekarz któremu uwierzysz i zaufasz że chce dla Ciebie jak najlepiej. Pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do badań problem w tym że mieszkam w uk a tu lekarze są jacy są. Moja internistka chce mnie wyslc do kliniki płodności ale dopiero we wrześniu bo do roku to "nie ma się czym martwić że dwoje zdrowych ludzi nie może spłodzić dziecka" Zastanawiam się czy nie jechać prywatnie do polskiego lekarza w Manchesterze, kawał drogi, troszkę kasy to kosztuje ale może będzie dobrym specjalista. Tak jak pisalam wyluzowalam pod tym względem że nie liczne, nie zmuszam. My jesteśmy dopiero rok razem więc nadal w euforii więc zmuszać się do niczego nie trzeba, po prostu się nie zabezpieczamy ale trudno jest sobie powiedzieć że nie chce teraz dziecka bo ją go bardzo pragne i to właśnie mnie zabija. Każdego miesiąca jak dostaje @ to płacze jak na jakimś pogrzebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adidadi
My też mieszkamy za granicą, ale to bez różnicy. Mam polskiego lekarza, który również mi powiedział, że dopiero po roku nieudanego planowania ciąży może mówić i skierować parę na badania bezpłodności także to nie ważne do jakiej narodowości lekarza pójdziesz mają swoje prawo którego muszą przestrzegać i tyle. Nie możesz pisać że wrzucilas na luz skoro przy kazdej miesiaczce płaczesz może tu przydałby się psycholog ( oczywiście nie chce Cie obrażać ale często się zdarza, że problem tkwi w głowie) warto też zrobić szczegółowe badania krwi, bo jej gęstość też może zahamować poczęcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filipinka58
Ja bym na twoim miejscu spróbowała wziąć preparat suplementowy Inofem http://www.inofem.pl , który wiele Kobiet zażywa, gdy nie może zajść w ciąże. Dodatkowo stwierdzono badaniami, że wiele Kobiet po braniu tego leku zachodzi w ciąże bez problemu. Tabletki są dobre w smaku a do tego mają super działanie na pobudzenie owulacji i stworzenie łożyska dobrego dla dziecka, bo zawiera kwas foliowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
weź do serca rady osób, które piszą ''wrzuć na luz'' bo to naprawdę działa. Ja zaszłam w ciążę po ośmiu miesiącach starań, kiedy przestałam liczyć,kalkulować i przejmować ...kochałam z mężem kiedy miałam na to ochotę i kiedy dwa dni przed spodziewanym @ pojawiło się delikatne krwawienie jeszcze nic nie podejrzewałam,myślałam,że się zaczyna a to było krwawienie implantacyjne ;-D Warto zrobić badania,np. tsh tarczycy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, nie przyznawajcie się lekarzom, że staracie się bezskutecznie np. parę miesięcy, bo większość z nich myśli sztampowo, że trzeba odczekać ten magiczny rok i dopiero potem działać w kierunku diagnostyki niepłodności. Szkoda Waszego czasu i nerwów! Po prostu mówcie, że już od dłuższego czasu się nie udaje, wtedy lekarz powinien rozpocząć porządną diagnostykę: monitoring cyklu, badanie hormonów itp. Nie warto zwlekać, a "danie sobie na luz" nie zawsze działa, bo psychika to dużo, ale niestety nie wszystko. Na niedrożne jajowody czy słabe nasienie nie pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się starałam prawie 3lata mam 25 lat. Pierwsze 5miesiecy na luzie potem lekarz brak owulacji. Stymulacje leki nie działają owulacji nadal brak w międzyczasie torbiel na 7cm na szczęście sama się wchłonęła. Zmiana lekarzy z 8 razy. Morze wylanych lez pieniedzy kupa na leki wizyty badania. Lekarz który byl moim ostatnim zasugerował inny lek zastrzyki urosły dwa pęcherzyki i jeden z nich pękł. Czekałam na objawy ale niestety brak więc czekałam do dnia odstawienia luteiny. W niedziele podkusiło mnie żeby zrobić test ale 1 kreska. Wtorek dzień odstawienia luteiny i tak dla spokojnej głowy zrobiłam test a tu niespodzianka druga blada kreseczka w ten sam dzień beta pozytywna po 48h przyrost. Brzuch pobolewa jak na okres a nie czuje się ciążowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×