Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gośka 40

Szwagierka teściowa i ogólny niesmak.

Polecane posty

Gość Gośka 40

Jestem z mężem po ślubie 7 lat, a znamy się od 9. Mamy synka. A wczoraj taka sytuacja. Otóż szwagierka szwagier i ich syn przyjechali bez zapowiedzi w porze obiadowej no...zadzwonili 30 min wcześniej że będą niby to przejazdem na kawę. Akurat...haha My z mężem mieliśmy swoje plany już i pakowalismy samochód. Mieliśmy jeść obiad i wyjechać. Jak teściowa odebrała tel ( do niej dzwonią a nas mają gdzieś) to od razu wyskoczyła że ona nie będzie jeść swojej porcji bo chęć dać gościom. Czy to jest normalne że się ktoś wprasza i jeszcze ma się go obiadem częstowac? Szwagierka ani razu mnie nie zaprosiła na grilla a o obiedzie mogę zapomnieć. Jak tam byliśmy to tylko kawa i herbata. Teściowej też nie zapraszają ale ona może nie chce żeby się gniewali dlatego ona tak skacze koło nich. Moim zdaniem szwagierka jest tepa i niewychowana. Nie ma za grosz kultury. Nie umiałam się tak do kogoś wpraszac. Oni już nie raz do nad w porze obiadowej przyjeżdżali. To nie pierwszy raz. Co wy myślicie o zachowaniu szwagierka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mieszkasz z teściową? Jesli tak to nic ci do tego kiedy jej córka ją odwiedza. Inna sprawa, że powinniście nie rezygnować ze swoich planów, szwagierka niech z mamą siedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jecie obiad wspólnie z teściową?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś mieszkasz z teściową? Jesli tak to nic ci do tego kiedy jej córka ją odwiedza. Inna sprawa, że powinniście nie rezygnować ze swoich planów, szwagierka niech z mamą siedzi. X Dokładnie. Jeśli takie sytuacje się często powtarzają to ja bym zjadła obiad i pojechała, jeśli raz na jakiś czas to bym ewentualnie odpuściła plany (zależy jakie bym miała). Inna sprawa: jeśli ktoś się nie zapowiedział wcześniej nie masz obowiązku mieć przygotowanych dodatkowych 3 porcji obiadu, mało kto tak gotuje, żeby mieć tyle więcej. W taki wypadku wystarczyłoby podać kawę i po kłopocie. Rzecz w tym, że teściowej pewnie głupio, że dzieci obiadem nie ugości, ale to w sumie nie Wasz problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ejze, Autorko, ale nie rozumiem problemu. Co oni maja do waszego obiadu i wycieczki? Wy siadacie, jecie swoje a potem wsidacie w auto i fruuu. Czy wy jadacie razem z tesciową? No jesli tak to jej sprawa ze nie zje swojej porcji, albo hedbą porcję podzieli na 4 porcje co byloby groteską. Co cie to obchodzi? Wy jestescie odrebna rodziną, wy macie swoj wydzielony obiad, wy go zjadacie i wy pozniej majac swoje plany pakujecie sie do auta i tyle. Jaki tu problem? Bo oni was nie zapraszaja, ale tu tez sie wprosili do twojej tesciowej a nie do was, wiec wy robicie swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może właśnie ugościć tak groteskowo tych gości ? :) może da im to do myślenia? np. porcję ziemniaczków dla waszej trójki podzielcie na 7 osób ( wyjdzie po 1,2 ziemniaki? ), kotlety to samo, niech każdy dostanie skrawek, i do tego po łyżeczce surówki. to wszystko oczywiście na duuużych talerzach. ja bym się chyba ze wstydu spaliła, dgyby mnie ktoś tak ugościł, ale o to właśnie chodzi ! niech poczują niesmak swojej osoby :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośka 40
To nie jest córka teściowej tylko synowa z synem. Oni nigdy nikogo z rodziny do siebie nie zaprosili. Są lekko mówiąc oschli w kontaktach i nie rodzinni. Zawsze to my ich gościmy. Zwyczajnie mam już ich w d.... to ja gotuje i to ja muszę ich obsłużyć. Czasem coś tam pomoże teściowa. Ona już po 70ce to też nie młoda kobieta. Bardzo to nie ładnie wygląda. Tak zrobiliśmy. Nawet kawy nie polisy z nimi. Mam swoje plany. Do nas nikt nie dzwonił. Mają nas gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupia sytuacja, niewiele zrobicie. Teściowej pewnie głupio bo by ich chciała ugościć, a nie ma jak skoro oni wpadają bez zapowiedzi. A Wy nie wyczarujecie wielkiego obiadu z rękawa w ciągu pół godziny. Jedyne rozwiązanie to olać ich i tą sytuację, a teściowej wytłumaczyć, żeby się nie zamartwiała (bo jej pewnie jest przykro, że tak wychodzi).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po raz enty moja odp sie nie dodala! A dlaczego "musisz" ich obsluzyc? Bo co w konstytuacji tak napisali!? Autorko, skoro oni umawiaja sie z matka i do matki przyjezdzaja to ona ich obsluguje, a ze nie ma sily to robi to syn z synowa, ktorzy ja odwiedzaja, zeby ulzyc staruszce. Jesli wy ich zaprosicie to ey ich obslugujecie, ale w kazdym innym przypadku NIE. Tworzycie z tesciowa dwie odrrbne rodziny, przeciez wasi goscie nie wymagaja obslugi ze strony twojej tesciowej, wiec dlaczego na odwrot?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy macie swoje plany, a to ze nie podalas im herbaty tylko pojechaliscie to jakas zbrodnia!? Bo jesli tak, to gorsza zbrodnia jest ladowanie sie komus na leb bez zapowiedzi w porze obiadowej i wymuszanie zmiany planow i obslugi, o zgrozo! Swiat sie nie zawali jak przyjada do matki i zrobia sobie sami herbate i jeszcze jej zrobia, bo chyba widac ze kobieta nie ma sil zbytnio. U mnie w rodzinie to normalne, jezdzimy do matki ale nie uwalamy doop przy stole tylko kazdy cos tam zrobi zeby ona nie robila za kelnerke. Moj brat mieszka z matka, ale to do niej jezdzimy, z nią się umawiamy więc nie wymagamy zeby on nas obslugiwal, ma swoj pokoj, swoje zycie, swoje plany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, nie jesteś ich służącą. Nie rozumiem, czemu ty ich obskakujesz, ani oni nie ustalają z wami czy wam pasuje, ani do was nie dzwonią tylko do matki. Skoro matka a twoja teściowa jest już schorowana, to chyba logiczne, że jak przyjadą to zamiast oglądać się na nią sami powinni ruszyć doopy i zrobić sobie herbatę. Ty nie masz obowiązku kombinować obiadu dla nich, bo nie twoi goście, bo ty ich nie zapraszałaś. A co świat się zawalił jak wyście zajęli się swoim wcześniej zaplanowanym wyjazdem zamiast nieproszonymi gośćmi teściowej? Jecie swoje, wyjezdzacie, a oni niech się goszczą i co wam do tego?? To chyba normalne że skoro odwiedzają matkę to powinni wykazać się pomocą wobec niej, bo to nie ich kelnerka. A już tymbardziej ty nie jesteś ich kelnerką. Co innego gdy wy ich zaprosicie, to wtedy razem z męzem ich obsługujecie, a tak nie wasza brocha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialam to samo. Siostra meza co tydzien do nas przyjezdzala, na szczescie po obiedzie. Tez mam tesciowa starsza, 67 lat. Gdy przyjezdzala to tesciowa jej na ogol szykowala zaraz cos do jedzenia. Ja nieraz zaproponowalam jej, gdy cos mi zostalo z obiadu, ale rzadko. Czasem zrobilam herbate. Wkurzalo mnie natomiast siedzenie z nia, bo nie przepadam za nia (taki typ, co to tlumaczy, co dla kogo jest najlepsze), ale wydawalo mi sie, ze tak nieladnie odejsc, gdy ta przyjedzie. Najgorsze bylo to, ze gdy przyjezdza to nie pojdzie do tesciowej do pokoju tylko w przesiaduja w kuchni (mamy wspolna z tesciowa). Ja w tym czasie nie moge za bardzo nic do jedzenia zrobic, ale nawet nie chce, bo nie lubie, gdy ktos patrzy mi na rece. Szwageirka tak ciagle gadala, ze musi raz na jakis czas odwiedzic mame (raz w tygodniu, mieszka niedaleko, ale nigdy tesciowej nie zaprosi do siebie, to znaczy zaprosi, ale mowi zebysmy przyjechali razem, a ja nie chce ciagle wszedzie z tesciowa sie wlec). W koncu wkurzyly mnie te naloty, gdy zaczela rzadzic moim dzieckiem- robic mu kanapki, myc go, zarzucac, ze szkoda nam swiatla, bo nie zapalimy- maly sie potknal o prog, nie dlatego, ze ciemno, a dlatego, ze jest strasznie predki. No i zaczelam olewac jej przyjazdy. Nie siedze z nia i tesciowa w kuchni, nie wychdze nawet z pokoju, gdy przyjedzie. Kilka razy wyszlam w tym czasie z domu i pojechalam gdzies z dzieckiem. Widzialam, ze ja ta irytuje, ze nie wie, gdzie jade, ona wielka pani przyjechala, a ja sobie jade. Widzialam, ze maja mnie za negrzeczna, ale w nosie to mam. Poskutkowalo. Teraz przyjezdza rzadziej, raz na dwa tygodnie.A le i tak mi nerwow napsuje, bo niby do mamy, a wcina sie do nas, wypytuje, itd. Jak mam ochote to pojde i posiedze troche, ale nigdy nie siedze z nia caly czas, bo nieladnie. Zabieram sie i realizuje swoje plany. Ona ma z kim siedziec i bajduzyc. Polecam takie rozwiazanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.03, super rozwiązanie. Nie wolno z samej siebie robić kelnerki :). A szwagierka jak nie chce żeby matka się przemęczała to niech sama pomoże :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co Ty- to taki typ, ze sie rozsiadzie i rzuca haslo: no to opowiadajcie, co tam u was? A ja na te slowa zaraz kociego grzbietu dostaje, posiedze troche i wychodze. Bo co godnego uwagi moze sie wydarzycprzez tydzien czy dwa? Jesli by ktos umarl albo sie urodzil, to by sie ja poinformowalo. Ale ona musi wiedziec, czy np. obrobilismy sie juz w polu, dlaczego nie wybieramy sie w gosci na komunie, pomimo ze bylismy zaproszeni, a to przeciez nieladnie nie pojsc (chociaz sama nie idzie), itd... Tesciowa wokol kica jak kot z pecherzem, bo corunia przyjechala- daje jej zaraz chlebek, kanapki kaze jej robic, herbatke, a ona mieszka 10 min drogi od nas samochodem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.25. To zastosuj "lustro", zacznij jak ona. odpowiedz zdawkowo 'a wiesz, u nas wszystko dobrze, a co uwas, a jak to czy tamto?'. A jak zapyta czy idziecie na komunie i skwituje ze nieładnie że nie idziecie, to odwróć kota ogonem "a to skoro tak mówisz, to znaczy, że sama idziesz żeby wyszło ładnie?". I broń boże, żeby coś skakać przy niej. A wspólny czas? tak jak robisz, jak masz czas to sschodzisz i siedzisz, ale też nie całą wizytę, a jak nie masz czasu to się nie przejmujesz i robisz swoje (spacer, kino, zakupy, odwiedziny u twojej rodziny, lub twoi goście bo te odwiedziny jej mogą się nałożyć na zaproszenie gości do was).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośka 40
No to nie żałuję że pojechaliśmy sobie z dzieckiem na rower. Jak Was czytam to też już wiem że dobrze zrobiliśmy. Szwagierka to taka osoba co nikogo nie zaprosi...baaa jej się nawet nie chce mówić że mną. Choć nie raz koło nich gonilam. Tesciowa tez moze ma zal ze nie nadskakuje, ale mam to gdzieś. Nie raz koło nich gonilam. Jedli stołowali się, grille cuda wianki... od roku mam ich też gdzieś. Może do nich dojdzie że tak się nie robi. Nigdy mnie nie zaprosili na kawę. Z resztą oni tacy są niedorobieni i nikogo nie zapraszają. Ale tu do nas jeździli tyle razy... Święta weekendy... oj już dosyć Żeby się zapytała jak tam zyjecie , co u was. tak trochę olewacko. Ona zawsze taka była.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie odbierac tel w porze obiadowej pol godz wczesniej czy w trakcie przygotowywania i tyle ja czasem tak robie, bo mialabym codziennie tlumy ludzi na obiedzie a niestety restauracji swojej nie mam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gośka 40, a słusznie, jak pisałam już nie rób z siebie ich osobistej kelnerki. A co do świąt, to co za problem, albo spędzcie święta u twojej rodziny, lub zaproś twoją rodzinę do siebie i teściową a ich nie. Albo pojedzcie gdzieś w góry na święta tylko z dziećmi. Albo... postaw sprawę jasno, że jeśli swięta znów mają być u was, to składkowe, żeby każdy coś zrobił, przyniósł...a jak nie pasuje to nie urządzaj tylko weż męża dzieci i jedz w siną dal czy to do rodziny czy na wycieczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko skoro to takie naturalne dla Twojej szwagierki że przyjeżdza tylko do teściowej a nie do Ciebie czy Was (bo pzrecież sama nie ma ochoty z Tobą nawet słowa zamienić), to powinno być dla niej naturalne, że nie będziesz jej obsługiwać bo nie jest Twoim gościem. , tylko sama powinna ruszyć doopsko wraz z męzusiem i iść zrobić sobie herbatę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×